Przeczytałem w końcu całość (ten brak czasu).
Pora na krótkie podsumowanie:
Krótkie historyjki Gacha lub "Gwidon" Kiełbusa - są dobre, ale sa jak najbardziej standardowe. Tego typu komiksy widzieliśmy już w różnych magazynach komiksowych i antologiach. Jest to coś naturalnego. Nie chciałbym każdego z nich z osobna omawiać. Są dobre.
Prawdziwe perełki tej antologii to dłuższe opowiadania i albumy.
Zaskakuje 42 stronicowy pełnometrażowy album Birka - "Kosmiczny kumpel" - przeznaczony raczej dla młodszych czytelników. Opowiada o historii chłopca kosmity, który rozbił sie "w pewnym mieście środkowej Europy, późnym popołudniem na początku tysiaclecia" (na pewno drugiego tysiaclecia
)... Historia zabawna, sprawnie narysowana i opowiedziana. Jak już pisałem - raczej przeznaczona dla młodszych.
Dla starszych - rewelacyjna trzy częściowa historia "Wielesława" narysowana przez Romana Surżenko.
To po prostu trzeba przeczytać. Świetna kreska połaczona z niebanalnym scenariuszem. Trudno mi to porównać do innych komiksów. Siłą tego komiksu jest pokazanie panteonu bóstw słowiańskich. Występują tutaj wilkołaki, skrzaty,"nieumarli wojownicy", rusałki, wodnik oraz "Morana - Śmierć"... Sam bohater jest jednak zwykłym człowiekiem, wojownikiem podążającym drogą miecza.
Szkoda, że nie powstało więcej opowieści o "Wielesławie". Chętnie zobaczyłbym to w kolorze. Surżenko ma rewelacyjną kreskę o czym możemy się przekonać w "Thorgalu - Louve".
Całości dopełniają jeszcze "Kleks i złota rybka", "Mariana więzienne przypadki", "Istoty niedoskonałe" Święckiego, "Promocja" Turu i "Jaśniejsza strona" Długosza i Jasińskiego.
To bardzo dobry album - ze względu jednak na komiks Agafonow/Surżenko - to rewelacja, którą wszystkim polecam.