Trwałość kolorów - druk cyfrowy to druk tonerem na gorąco. Toner, w odróżnieniu od farby drukarskiej NIE PŁOWIEJE i jest odporny na wilgoć - odpycha wodę (ale sam papier nie, więc lepiej nie wrzucać komiksu do wanny). Jedyne co może grozić drukowi cyfrowemu to prasowanie gorącym żelazkiem (toner z kartki może się przykleić do żelazka).
"Rarebit" będzie tańszy, choć stron będzie więcej, bo to komiks prawie cały czarno-biały (jedynie 32 w kolorze). "Buster Brown" też powinien być tańszy, bo na ok. 160 stron 100 jest w kolorze a 60 czarno-białych. Nie ukrywam, że twarda okładka i szycie nićmi podrażają komiks o 20-25 zł. Z twardą "Rarebit" wyszedłby w cenie ok. 80 zł, a z miękką i klejem ok. 60 zł za ok. 210 stron. Ale to na razie hipotetyczna cena, bo trzeba uwzględnić jeszcze nakład (im mniejszy tym drożej) i inflację. "Buster Brown" z kolorami powinien kosztować ok. 90 zł, lub ok. 70 zł jakby nie było twardej okładki. Ale podejrzewam, że po "Nemo" trzeba będzie utrzymać full wypas, żeby na półce kolejne tomy podobnie ładnie wyglądały obok siebie.
Nakład większy niż liczba chętnych odpada, bo wydawca nie ma magazynu, ani garażu, by składować komiksy. Nie sztuka komiks wydać, sztuka go sprzedać, a gwarancji że coś się sprzeda nie ma. Obecny system jest optymalny, nakład schodzi prawie cały od ręki, a jeśli będzie zainteresowanie, zawsze można zrobić dodruk. Większy nakład nie oznacza też niższej ceny. O tym w komentarzu niżej.