trawa

Autor Wątek: Najlepsze filmy nieanglojezyczne  (Przeczytany 19344 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Anonymous

  • Gość
Najlepsze filmy nieanglojezyczne
« Odpowiedź #30 dnia: Czerwiec 03, 2004, 06:51:31 pm »
Goraco polecam znakomitą "Tajemnicę żółtego pokoju" wg ksiazki Gastona Leroux, naprawde swietny klimat epoki
http://www.whynotproductions.fr/mystere/

Offline eska crew

Najlepsze filmy nieanglojezyczne
« Odpowiedź #31 dnia: Czerwiec 04, 2004, 07:39:58 pm »
wiele filmów nieanglojęzycznych jest dobrych. Z ostatnio nakręconych można chociażby wymienić PASJĘ która jest w języku hebrajskim.
Wszystko co doskonałe dojrzewa powoli"

A.Szopenhauer

Offline login

Najlepsze filmy nieanglojezyczne
« Odpowiedź #32 dnia: Czerwiec 08, 2004, 05:12:09 pm »
taki błąd, lapsus i byk aż boli!
A mój typ to zdecydowanie Powrót.
Mistrzu, dość! Wystarczy tego filozofowania!", Arystoteles.

Antyplaton

Offline adiego

Najlepsze filmy nieanglojezyczne
« Odpowiedź #33 dnia: Czerwiec 08, 2004, 09:31:02 pm »
Cytat: "login"
taki błąd, lapsus i byk aż boli!


??? Prosze o wytlumaczenie MODOWI o co chodzi...;)
\"Przemiany sa po to abys byl lepszy!"

Offline adiego

Najlepsze filmy nieanglojezyczne
« Odpowiedź #34 dnia: Czerwiec 08, 2004, 09:33:47 pm »
Cytat: "eska crew"
Z ostatnio nakręconych można chociażby wymienić PASJĘ która jest w języku hebrajskim.


Tia... Hebrajski;) Mam ten jezyk na codzien;)))
W Pasji "gadaja" rowniez (zdaje sie) po aramejsku i troche z laciny tez bylo... Po wlosku tez "cos slychac".
\"Przemiany sa po to abys byl lepszy!"

Offline ciuk

Najlepsze filmy nieanglojezyczne
« Odpowiedź #35 dnia: Czerwiec 09, 2004, 07:45:50 am »
jestem szczerze zaskoczony,że nikt nie wymienił
"Przyczajonego tygrysa,ukrytego smoka",
tutaj oryginalny język dodaje niesamowitego klimatu :)
..de gustibus non est disputandum...

Offline adiego

Najlepsze filmy nieanglojezyczne
« Odpowiedź #36 dnia: Czerwiec 09, 2004, 05:45:13 pm »
Cytat: "ciuk"
jestem szczerze zaskoczony,że nikt nie wymienił
"Przyczajonego tygrysa,ukrytego smoka",
tutaj oryginalny język dodaje niesamowitego klimatu :)


Podobnie jak "Hero";) Przypominam jednak, ze "Przyczajony tygrys,ukryty smok" byl rowniez w wersji angielskiej, co oczywiscie nie zmienia faktu, ze nagrano go w oryginale a Amerykanie musieli dorzucic swoje trzy grosze i zrobic dubbing;p
\"Przemiany sa po to abys byl lepszy!"

Gilbaert

  • Gość
Najlepsze filmy nieanglojezyczne
« Odpowiedź #37 dnia: Czerwiec 10, 2004, 10:08:14 am »
Portugalsko - francuski film "Requiem", czeski "Kola", "Wielki Błękit" (chyba był po francusku ale mogę się mylić), "Delicatessen", "Niebo", "Księżniczka i wojownik", "Miasto boga", "Lalki"
pzdr

Offline Kret

Najlepsze filmy nieanglojezyczne
« Odpowiedź #38 dnia: Czerwiec 16, 2004, 03:00:06 pm »
"Dolls" (Lalki) - za niesamowity klimat.

"Whale rider" - w zasadzie anglojęzyczny, ale tylko w zasadzie - to coś jak "Snatch", niby słyszysz angielski a nic nie rozumiesz. Chociaż w ogóle to raczej za efekty i klimat niż za głębię fabuły.

"Superwizja" - mój pierwszy polski cyberpunk.

"Cidade de Deus" (Miasto Boga) - nie wypada nie bo to teraz "trędy". Poza tym faktycznie wbija.

"Knockin' on heavens' door" - w tej porządnej, niemieckiej wersji. Piękny film.

I nie pamiętam (bo widziałem dubbingowany i dawno), czy "Doberman" był po angielsku - jeśli nie, to też zgłaszam.

"Delicatessen" - niedawno obejrzałem co prawda, ale warto było.

Pozdrawiam

Kret

Offline charles_b

Najlepsze filmy nieanglojezyczne
« Odpowiedź #39 dnia: Lipiec 09, 2007, 02:17:02 am »
Wiem ze temat dawno nie poruszany ale jednak ciekawy. A z racji tego pozwolę sobie napisać o kilku filmach :D

Dosyć dawno temu w TVP 1 leciał cykl kino zagraniczne czy coś. To bylo w piątki. puszczali ze trzy filmy z danego kraju. I jednym z nich był BRAT - może ktoś kojarzy - chłopak wraca z wojska, jego brat ma kłopoty z gangsterami i ten były żołnierz w sposób brawurowy rozprawia sie z mafia. No film mnie wówczas zmiażdżył.
http://www.filmweb.pl/Brat+1997+o+filmie,Film,id=35642
świetna muzyka, dobra akcja, Rosja z drugiej polowy lat 90 - tych i bezpośredni, młody, szczery chłopak z czytelnym systemem wartości w konfrontacji z wielkomiejska rzeczywistoscia.
Jest tez druga część: dla odmiany chłopak trafia do ameryki.

Innym filmem są "Spaleni słońcem" Nikity Michalkowa - film pokazuje ponury okres stalinizmu z perspektywy weterana i zasłużonego wydawałoby sie bojownika o komunizm. wydaje sie ze nie dotkną go represje Stalina - do czasu. napięcie, dramatyzm, film wciąga maksymalnie.

Nie wiem co mnie wzięło na filmy rosyjskojęzyczne ale jeszcze jeden:

Komedia: "Osobliwości narodowego wędkarstwa" - film którego nie da sie zapomnieć, postacie i sytuacje, które rozbawiły mnie do łez. Polecam gorąco.

http://www.filmweb.pl/Osobliwo%c5%9bci+narodowego+w%c4%99dkarstwa+1998+o+filmie,Film,id=1378

Mam w głowie jeszcze wiele filmów ale to może jak temat ożyje :D

Offline Dr.Crane

Najlepsze filmy nieanglojezyczne
« Odpowiedź #40 dnia: Lipiec 09, 2007, 02:14:33 pm »
"Siodma Pieczęć" Bergmana, pomijajac fakt ze porusza jakze nośne tematy zycia, smierci, Boga- jest to niesamowicie klimatyczny film ukazujacy średniowiecze poprzez obrazy, podobne do tych jakie Bergman widzial na scianach kościola do ktorego zagladal w dziecinstwie.Biczownicy, zaraza,komedianci ,smierc grajaca w szachy z rycerzem to znane motywy, tworzace niesamowita atmosferę..
ever see the sky, never touch the sun, nothing more left but run run run...

Offline Dita_Wonka

Najlepsze filmy nieanglojezyczne
« Odpowiedź #41 dnia: Sierpień 16, 2007, 12:57:35 pm »
'Ondskan' (Szwecja). Historia bardzo dramatyczna, umiejętnie budowany klimat tragedii, doskonała gra aktorów, poruszające zakończenie. Można sobie wyobraźić, że taka historia zdarzyła się naprawde. Film z przesłaniem (można ich ze świecą szukać w większości obecnych produkcji).

'Brat 2' (Rosja) dla lubiących akcję, a mających dość wybuchów, pościgów rodem z USA. Bohaterowie nie są 'heroes' jak to w innym kinie bywa, a mającymi przywary i zalety ludźmi. Fabuła z pomysłem, świetna muzyka, czasem śmieszy, zaskakuje. W sumie to lekkie film, jednak urzekający. (Część pierwsza jest chyba słabsza).

Ogólnie rosyjskie kino jest bardzo dobre, tak jak skandynawskie. Większość tamtejszych produkcji o głowę przebija hollywoodzkie produkcje, niestety nie jest tak popularne i bardzo często świetne filmy umykają widzom z innych krajów. Ah tak, warto też zobaczyć : 'Buddy', 'Spaleni słońcem', '9 kompania' i 'Nocna straż'.

Offline Doc

Najlepsze filmy nieanglojezyczne
« Odpowiedź #42 dnia: Sierpień 16, 2007, 02:54:20 pm »
Cytuj
'Brat 2' (Rosja) dla lubiących akcję, a mających dość wybuchów, pościgów rodem z USA. Bohaterowie nie są 'heroes' jak to w innym kinie bywa, a mającymi przywary i zalety ludźmi. Fabuła z pomysłem, świetna muzyka, czasem śmieszy, zaskakuje. W sumie to lekkie film, jednak urzekający. (Część pierwsza jest chyba słabsza).


Dla mnie to akurat ta część była słabsza. Głównie dlatego, iż ten konkretny przygnębiający klimat, którego było pełno w części pierwszej tutaj prawie kompletnie wyparował, do tego dość mocne przeładowanie scenami akcji powodujące, że ma sie wrażenie iż ogląda sie średnio ciekawy film akcji, a nie kontynuacje naprawde dobrego filmu sensacyjnego. Do tego ten antyamerykański wydźwięk (że niby amerykanie to cienkie ciotki i łatwo dają sie wykiwać), którego nie kupuję. Ogólnie dobry film, ale w porównaniu z częścią pierwszą jest raczej rozczarowujący.
 want a god who stays dead
not plays dead
I, even, I, can play dead

Offline Clayman_

Najlepsze filmy nieanglojezyczne
« Odpowiedź #43 dnia: Sierpień 16, 2007, 04:18:27 pm »
Cytuj
Większość tamtejszych produkcji o głowę przebija hollywoodzkie produkcje,

gdybys nie wrzucila do polecanych nocnej strazy to moze te zdanie nie byloby az tak zabawne

chcialem obejrzec monday sabu,ktos to ogladal?warto?
:<Życie bez rzadów Tuska jest dla mnie niczym...>:.

Offline Dita_Wonka

Najlepsze filmy nieanglojezyczne
« Odpowiedź #44 dnia: Sierpień 16, 2007, 05:54:11 pm »
Cytat: "Doc"
Cytuj
'Brat 2' (Rosja) dla lubiących akcję, a mających dość wybuchów, pościgów rodem z USA. Bohaterowie nie są 'heroes' jak to w innym kinie bywa, a mającymi przywary i zalety ludźmi. Fabuła z pomysłem, świetna muzyka, czasem śmieszy, zaskakuje. W sumie to lekkie film, jednak urzekający. (Część pierwsza jest chyba słabsza).


Dla mnie to akurat ta część była słabsza. Głównie dlatego, iż ten konkretny przygnębiający klimat, którego było pełno w części pierwszej tutaj prawie kompletnie wyparował, do tego dość mocne przeładowanie scenami akcji powodujące, że ma sie wrażenie iż ogląda sie średnio ciekawy film akcji, a nie kontynuacje naprawde dobrego filmu sensacyjnego. Do tego ten antyamerykański wydźwięk (że niby amerykanie to cienkie ciotki i łatwo dają sie wykiwać), którego nie kupuję. Ogólnie dobry film, ale w porównaniu z częścią pierwszą jest raczej rozczarowujący.


Bardzo możliwe, że ja odniosłam inne wrażenie, ponieważ najpierw widziałam część drugą, dopiero po jakimś czasie 'jedynkę'. Nie zmienia to jednak faktu, że obudwa filmy wart zobaczyć.  :D