trawa

Autor Wątek: Wartość rynkowa polskich komiksów  (Przeczytany 43009 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Kokosz

Odp: Wartość rynkowa polskich komiksów
« Odpowiedź #15 dnia: Październik 06, 2011, 07:24:46 am »
... jest inwestor, który stwierdza: na komiksie, polskim komiksie, można zarobić (...). Zbiera wszelkie polskie inicjatywy, zapoznaje się z nimi (...), rozpoczyna zwykłe, biznesowe negocjacje i skupuje prawa (...) do tych komiksów.

Jako jeden, duży inwestor, ma możliwości w zakresie ogólnopolskiej reklamy, marketingu, promocji, włącznie z uruchomieniem tematycznego kanału telewizyjnego (...). Traktuje wydawanie komiksów jako normalny biznes, jak to jest we Francji, Belgii, w USA, w Japonii. Twórcy tworzą, redaktorzy redagują, marketingowcy dbają o obecność komiksów w mediach. Wydawca ogarnia to wszystko gospodarską ręką. (...)


Brzmi zajefajnie, nie? Tylko że z tego co wiem było już parę podobnych prób - patrz Amber, Podsiedlik czy Axel. Jak widać - nie udało się. Oni zajmowali się komiksem zagranicznym, a z polskim chyba będzie jeszcze trudniej...

Pamietam, że tak samo biznesowo podchodzili do sprawy twórcy i wydawcy Biocosmosis. Szeroki projekt, promocja, aktywność pozaalbumowa (antologie, figurki, koszulki i inne gadżety), normalny biznes. Teraz, po zakończeniu Emnichów mówią, że na razie chcą odpocząć. Komiks wyszedł fajny, ale biznes chyba taki sobie...

Zrobienie dużej, szerokiej kampanii promocyjnej to dobry pomysł, tylko co będzie, jak efekt będzie mizerny?

Nie chcę wyjść na malkontenta, bo przecież promocja komiksu, wyjście z getta, pozyskanie nowych czytelników tak, żeby wreszcie komiks był normalną działalnością, z której można wyżyć, jest marzeniem i autorów, i wydawców. Tylko jak dotąd paru próbowało i nie bardzo się udało. Obecna koniunktura też temu nie sprzyja...

Tematyczny kanał telewizyjny to już w ogóle kosmos. Nie sądzę, aby byłaby to gigantyczna promocja, raczej gigantyczna wtopa finansowa.
« Ostatnia zmiana: Październik 06, 2011, 07:36:16 am wysłana przez Kokosz »

Offline Rzenio

Odp: Wartość rynkowa polskich komiksów
« Odpowiedź #16 dnia: Październik 06, 2011, 07:41:17 am »
Ten dysonans trzeba pokonać. To znaczy przestać rysować dla siebie albo tylko po to, żeby było o czym gadać z kolegami przy piwie, tylko rysować dla ludzi.
Memling - jak ja to powiedziałem 20 lat temu w Krakowskim klubie komiksu, że trzeba dla ludzi, komercyjnie a nie jakkieś fiubździu o podcinaniu sobie żył malowane patykiem na pomiętej tekturze to prawie, że mnie zjedzono. Dopóki nie powstanie komiks, normalny komiks dla normalnych ludzi (czyt. szerokiego odbiorcy) i nie odniesie sukcesu (sprzeda się w nakładzie co najmniej kilkunastu tysięcy) i autor nie dostanie za to godziwej płacy ( o co w tym kraju najtrudniej) i ludzie (autorzy) nie zobaczą że to się opłaca to będzie dalej jak jest..
http://protektorzy.blogspot.com - kolejna seria, która odmieni rynek polskiego komiksu:)

Offline Kokosz

Odp: Wartość rynkowa polskich komiksów
« Odpowiedź #17 dnia: Październik 06, 2011, 07:46:39 am »
Dopóki nie powstanie komiks, normalny komiks dla normalnych ludzi (czyt. szerokiego odbiorcy) i nie odniesie sukcesu (sprzeda się w nakładzie co najmniej kilkunastu tysięcy) i autor nie dostanie za to godziwej płacy ( o co w tym kraju najtrudniej) i ludzie (autorzy) nie zobaczą że to się opłaca to będzie dalej jak jest..

Tylko, że takie komiksy powstały. Były publikowane w pięknych wydaniach, teraz zalegają księgarniane półki. Nie ma sukcesu, nie ma godziwej kasy.

Offline Rzenio

Odp: Wartość rynkowa polskich komiksów
« Odpowiedź #18 dnia: Październik 06, 2011, 07:56:03 am »
Tylko, że takie komiksy powstały. Były publikowane w pięknych wydaniach, teraz zalegają księgarniane półki. Nie ma sukcesu, nie ma godziwej kasy.
E.. które?
nie ma kasy - nie ma komiksu. I kółko się zamyka. A jak już ktoś popełni coś fajnego to po to by pokazać na zachodzie i spi.... ć stąd jak najdalej. Osobiście nie widzę jakoś różowo przyszłości komiksu w Polsce. Prędzej jako zagłębie zdolnych rysowników tworzących na inne rynki.
« Ostatnia zmiana: Październik 06, 2011, 08:09:47 am wysłana przez Rzenio »
http://protektorzy.blogspot.com - kolejna seria, która odmieni rynek polskiego komiksu:)

Offline Memling

Odp: Wartość rynkowa polskich komiksów
« Odpowiedź #19 dnia: Październik 06, 2011, 08:12:21 am »
Memling - jak ja to powiedziałem 20 lat temu w Krakowskim klubie komiksu, że trzeba dla ludzi, komercyjnie a nie jakkieś fiubździu o podcinaniu sobie żył malowane patykiem na pomiętej tekturze to prawie, że mnie zjedzono. Dopóki nie powstanie komiks, normalny komiks dla normalnych ludzi (czyt. szerokiego odbiorcy) i nie odniesie sukcesu (sprzeda się w nakładzie co najmniej kilkunastu tysięcy) i autor nie dostanie za to godziwej płacy ( o co w tym kraju najtrudniej) i ludzie (autorzy) nie zobaczą że to się opłaca to będzie dalej jak jest..

Czy coś się od tej pory zmieniło?
http://polskikomiks.info/ - informacje o polskim komiksie

Offline Rzenio

Odp: Wartość rynkowa polskich komiksów
« Odpowiedź #20 dnia: Październik 06, 2011, 08:15:07 am »
A polepszyło się? jest coraz gorzej, jak widać.
« Ostatnia zmiana: Październik 06, 2011, 08:30:58 am wysłana przez Rzenio »
http://protektorzy.blogspot.com - kolejna seria, która odmieni rynek polskiego komiksu:)

Offline Kokosz

Odp: Wartość rynkowa polskich komiksów
« Odpowiedź #21 dnia: Październik 06, 2011, 09:29:57 am »
E.. które?

Temat wałkowany już nie raz, ale skoro nalegasz - proszę. Lista zrobiona na szybko, z pamięci, więc na pewno niekompletna.

Pierwsza Brygada
Biocosmosis: Emnisi
Status 7
Osiedle swoboda
Jeż Jerzy
Esencja / Romantyzm
Na szybko spisane
Josephine
Odmieniec
Mikropolis

Jak widzisz - normalnych komiksów dla normalnych ludzi trochę się ukazało.

Offline Piniooo

Odp: Wartość rynkowa polskich komiksów
« Odpowiedź #22 dnia: Październik 06, 2011, 09:48:37 am »

Tylko, że takie komiksy powstały. Były publikowane w pięknych wydaniach, teraz zalegają księgarniane półki. Nie ma sukcesu, nie ma godziwej kasy.

Temat wałkowany już nie raz, ale skoro nalegasz - proszę. Lista zrobiona na szybko, z pamięci, więc na pewno niekompletna.

Pierwsza Brygada
Biocosmosis: Emnisi
Status 7
Osiedle swoboda
Jeż Jerzy
Esencja / Romantyzm
Na szybko spisane
Josephine
Odmieniec
Mikropolis

Jak widzisz - normalnych komiksów dla normalnych ludzi trochę się ukazało.

Osiedle swoboda zalega na księgarnianych półkach? Gdzie?
Na ten zbiorczy komiks jest wielki ale to wielki deficyt.
Dodruk w SC ma to zmienić.

Offline Kokosz

Odp: Wartość rynkowa polskich komiksów
« Odpowiedź #23 dnia: Październik 06, 2011, 10:21:27 am »
Osiedle swoboda zalega na księgarnianych półkach? Gdzie?
Na ten zbiorczy komiks jest wielki ale to wielki deficyt.
Dodruk w SC ma to zmienić.

I co - czy wydawca OS zarobił kupę kasy i może sobie spokojnie wydawać kilka innych pozycji nie troszcząc się o ich rentowność? Czy autor może spokojnie za zarobioną na OS kasę siedzieć i rysować kolejny album?

Wiem, że nakład I wydania OS się skończył, podobnie jak Statusu 7 i pewnie paru innych. W niczym nie zmienia to ogólnej idei. Rzenio postawił tezę, że jakby były normalne komiksy dla normalnych ludzi, to by sprzedał się słuszny nakład przynosząc godziwy zysk wydawcy i twórcy. Więc odpowiedziałem, że normalne komiksy były i są, mimo to nie sprzedają się w takiej ilości, żeby zabawa w narysowanie i wydanie komiksu była opłacalna.

Oczywiście - Kultura nie dołoży do OS (raczej) tylko na nim zarobi, podobnie jak Śledziu. Ale to przy założeniu, że w chwili publikacji albumu komiks był gotowy - narysowany na potrzeby Produktu. Gdyby policzyć ile czasu zajęło jego narysowanie i przemnożyć przez godziwą stawkę godzinową, to dam głowę, że wyszłoby znacznie więcej, niż zapłaciła Śledziowi Kultura. Podobnie - gdyby KG zapłaciła tyle, ile wyszło z przemnożenia - jestem pewien, że nie wyszliby na OS do przodu.

Więc co z tego, że nakład się wyprzedaje do zera, skoro wydawca nie jest w stanie zaproponować autorowi honorarium odpowiadającego nakładowi pracy?
« Ostatnia zmiana: Październik 06, 2011, 10:32:34 am wysłana przez Kokosz »

Offline Rzenio

Odp: Wartość rynkowa polskich komiksów
« Odpowiedź #24 dnia: Październik 06, 2011, 10:59:23 am »
A może to jednak nie są normalne komiksy? Porównując z historiami topowymi we Francji - to raczej jakieś pobocze.
http://protektorzy.blogspot.com - kolejna seria, która odmieni rynek polskiego komiksu:)

Offline turucorp

Odp: Wartość rynkowa polskich komiksów
« Odpowiedź #25 dnia: Październik 06, 2011, 11:04:15 am »
A może to jednak nie są normalne komiksy? Porównując z historiami topowymi we Francji - to raczej jakieś pobocze.

sugerujesz, ze "topowe historie z Francji" (cokolwiek to znaczy) sprzedaja sie u nas lepiej?
LOL

Offline Rzenio

Odp: Wartość rynkowa polskich komiksów
« Odpowiedź #26 dnia: Październik 06, 2011, 11:25:10 am »
Pytanie - czy wyprzedany nakład przekroczył magiczny krąg stałych kupowaczy-czytaczy komiksu w Polsce, czy wyszedł na szersze wody?
sugerujesz, ze "topowe historie z Francji" (cokolwiek to znaczy) sprzedaja sie u nas lepiej?
LOL
Nie. Może trochę niejasno się wyraziłem ale pisze z roboty i ciężko się  rozpisywać:) Chodzi mi ogólnie o porównanie wykonania - kreska, scenariusz, sposób narracji, tematyka kolorystyka... jakoś tak biorąc do ręki polskie produkcje i te zachodnie - to jak z tym piwem: prawie... To oczywiśćie moje osobiste odczucie.
http://protektorzy.blogspot.com - kolejna seria, która odmieni rynek polskiego komiksu:)

Offline turucorp

Odp: Wartość rynkowa polskich komiksów
« Odpowiedź #27 dnia: Październik 06, 2011, 11:57:18 am »
Może trochę niejasno się wyraziłem ale pisze z roboty i ciężko się  rozpisywać:) Chodzi mi ogólnie o porównanie wykonania - kreska, scenariusz, sposób narracji, tematyka kolorystyka... jakoś tak biorąc do ręki polskie produkcje i te zachodnie - to jak z tym piwem: prawie... To oczywiśćie moje osobiste odczucie.

w sensie, ze subiektywne?
bo wiesz, subiektywnie to mozesz sobie opowiadac co chcesz.
Ale biorac sie za jakiekolwiek realistyczne analizy, zostaw sobie ta "subiektywnosc" w domu.
Krotka pilka z ostatnich dni, "Czasem", "Rewolucje 6", "Szelki", "Diefenbach", jezeli te komiksy ustepuja W CZYMKOLWIEK zachodnim produkcjom z tzw. wysokiej polki i jezeli to jest rzeczywista opinia wiekszosci czytelnikow komiksow, w naszym pieknym kraju, to "ryneczek komiksowy" mozna zaorac, zagrabic i posadzic na nim kwiatki. A dyskusje o jakimkolwiek "tworzeniu rynku" wsadzic w buty.
Obiektywnie rzecz ujmujac, a nie snujac androny wyssane z "widzimisie".

Offline Rzenio

Odp: Wartość rynkowa polskich komiksów
« Odpowiedź #28 dnia: Październik 06, 2011, 12:06:55 pm »
Nie mylmy komiksów z górnej półki z komiksami z top. To tak jak w filmie: jest Bergman, jest Spielberg, jest klasa b. My mamy Bergmana i mamy klasęB. Nie mamy Spielbierga. A to Spielberg napędza rynek i koniunkturę. Zobacz co wydaje Solei, co stanowi jego trzon wydawniczy , jakie serie itp. masz odnośniki  w naszych komiksach?
http://protektorzy.blogspot.com - kolejna seria, która odmieni rynek polskiego komiksu:)

Offline Jaszcząb

Odp: Wartość rynkowa polskich komiksów
« Odpowiedź #29 dnia: Październik 06, 2011, 12:45:49 pm »
No ale przecież miałeś (jeszcze masz, ale już inny format, cena i dystrybucja) Soleila po 3 albumy w jednym zbiorku, za dwie dyszki i do tego w każdym kiosku. I co? I ludzie nie kupujo.
To jak Polacy zrobią to samo, to nagle zaczną kupować, bo w stopce będą nazwiska polskich autorów?

 

anything