Było super choć zauważyłem jedną wadę na turnieju, a mianowicie te nieszczęsne stoły. Lepsze zamiast jednego mega impasa na środku są duże ilości mniejszych terenów za, którymi też się można jako tako chować, ale przy moim warzywieniu to nie miało znaczenia
.
Największy plus macie u mnie za gorące kubki, ale tak naprawdę wszystko było super i nie ma do czego się przyczepić od strony organizacyjnej.
Dzięki dla ekipy samochodowej za podróż, może i trochę część zamulała w drodze, ale to pewnie przez to, że magiczny wywar przestał już na nich działać.
Dzięki wszystkim za gry. 46 punktów z bitew - zamiast reprezentować wawę reprezentowałem biedę, ale i tak jestem dumny z remisu ze Skarkiem. Dawno tak dobrze nie grałem
.
Dropsik - pamiętaj o czelku
.