Autor Wątek: Wyszywanki  (Przeczytany 6203 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline konradkonrad

Wyszywanki
« dnia: Lipiec 29, 2008, 09:23:28 am »
Wydzielone z wątku "Kurczak ze śliwkami". w.

Cytat: Dariusz Hallmann
Zdaje się, że w "Wyszywankach" mamy do czynienia z małą formalną rewolucją... Ciekawe, jak odbiorę ten tytuł...

A dlaczego formalną?
« Ostatnia zmiana: Lipiec 30, 2008, 10:35:56 am wysłana przez wilk »

Offline Dariusz Hallmann

  • Szafarz bracki
  • *****
  • Wiadomości: 3 391
  • Total likes: 2
  • Batman: Ben Affleck Case
Odp: Kurczak ze Śliwkami
« Odpowiedź #1 dnia: Lipiec 29, 2008, 11:55:19 am »
Takie odniosłem wrażenie, kartkując "Wyszywanki". A Ty nie?
Jak tak sobie patrzę na te strony, to wydaje mi się, że mam do czynienia z parakomiksem, z komiksowym notatnikiem... No i w porządku. Pewnie taka forma pasowała autorce...

Offline konradkonrad

Odp: Kurczak ze Śliwkami
« Odpowiedź #2 dnia: Lipiec 29, 2008, 02:55:08 pm »
Nie mam wyszywanek w robocie pod ręką, ale nie odniosłem.

Na czym polega ta notatnikowość, bo nie wiem jak się do tego odnieść?




Offline Dariusz Hallmann

  • Szafarz bracki
  • *****
  • Wiadomości: 3 391
  • Total likes: 2
  • Batman: Ben Affleck Case
Odp: Kurczak ze Śliwkami
« Odpowiedź #3 dnia: Lipiec 29, 2008, 04:34:04 pm »
To może umówmy się tak, że na dniach przeczytam "Wyszywanki" (chociaż trudno będzie, bo mnie strasznie "Naruto" wciągnął :)) i odniosę się do wrażenia, które odniosłem, abyś i Ty mógł się potem odnieść, OK? :)

Prośba do gravesa albo wilka: czy moglibyście wydzielić w wolnej chwili temat o "Wyszywankach"? Najlepiej od ostatniego zdania mojego postu o "Kurczaku ze śliwkami"... Przepraszam, przedostatniego... :)

Jak napiszesz coś więcej o Wyszywankach to się wydzieli. w.
« Ostatnia zmiana: Lipiec 29, 2008, 06:23:01 pm wysłana przez wilk »

Offline xionc

  • Redakcja KZ
  • Radca bracki
  • *
  • Wiadomości: 4 564
  • Total likes: 1
  • Świecki krzewiciel wiary
    • age of reason
Odp: Kurczak ze Śliwkami
« Odpowiedź #4 dnia: Lipiec 30, 2008, 10:17:14 am »
To ja napisze. Mnie Wyszywanki rozczarowaly. Od strony "formalnej" - obaj macie racje, po przekartkowaniu wyglada jak notatnik, w trakcie czytania w ogole nie ma takiego wrazenia, po prostu, czyta sie jak normalny komiks.

Niestety do Kurczaka czy pierwszego Pesrepolis Wyszywanki nie maja startu. Moze to tylko moje odczucie, ale ploty o stosunkach damsko-meskich w wydaniu azjatyckim nijak nie mieszcza sie w moim kontekscie kulturowym. :( Ani to smieszne, ani ciekawe, a obrazoburcza teza, ze iranskie kobiety takze uprawiaja seks, w europie moze wzbudzic najwyzej wzruszenie ramion.

Sorry, ze wylewanie zali, ale chyba mialem zawyzone oczekiwania.
Twoje zapytanie nie jest wystarczająco specyficzne. Spróbuj użyć dłuższych słów.

Offline ljc

Odp: Kurczak ze Śliwkami
« Odpowiedź #5 dnia: Lipiec 30, 2008, 11:17:49 am »
To ja napisze. Mnie Wyszywanki rozczarowaly. Od strony "formalnej" - obaj macie racje, po przekartkowaniu wyglada jak notatnik, w trakcie czytania w ogole nie ma takiego wrazenia, po prostu, czyta sie jak normalny komiks.

Niestety do Kurczaka czy pierwszego Pesrepolis Wyszywanki nie maja startu. Moze to tylko moje odczucie, ale ploty o stosunkach damsko-meskich w wydaniu azjatyckim nijak nie mieszcza sie w moim kontekscie kulturowym. :( Ani to smieszne, ani ciekawe, a obrazoburcza teza, ze iranskie kobiety takze uprawiaja seks, w europie moze wzbudzic najwyzej wzruszenie ramion.

Sorry, ze wylewanie zali, ale chyba mialem zawyzone oczekiwania.

wg mnie czyta się jak książkę (opowiadanie) z ilustracjami, co nie zmienia faktu, że "wyszywanki" bardzo mi podeszły - to nie jest wprawdzie ta sama liga, co "Kurczak...", ale i tak jest bardzo dobrze - treściowo trochę takie persepolisowate... co do różnic kulturowych, to te historie są imo dość uniwersalne i sprawdzają się (dzieją) w każdej szerokosci geograficznej, odmieność rozumiana jako specyfika lokalna choć gra w tym komiksie, to jest bohaterem pierwszoplanowym wbrew pozorom 
btw: pierwsze podejście do "wyszywanek" zakończyło się fiskiem, otworzyłem, kilka stron przeczytałem i i mi się nie chciało dalej i jeszcze niespecjalnie komiksowe to było (a kupowałem komiks przecież), poleżało trochę i niejako z obowiązku wziąłem raz jeszcze do ręki i bomba:)
tamtam!

Offline konradkonrad

Odp: Wyszywanki
« Odpowiedź #6 dnia: Lipiec 31, 2008, 07:55:38 am »
Mi się podobało, a w każdym razie się nie zawiodłem.

Co do formy, o Satrapi można powiedzieć wiele rzeczy, ale raczej nie że dokonuje jakichś przełomów formalnych. Rezygnacja ze sztywnego podziału na kadry albo pisanie "odręczne" to nie są dziś żadne niezwykłości. Wielka zaleta Satrapi polega na tym, że naprawdę płynnie opowiada niezależnie od tego co widać na pierwszy rzut oka. 

A skoro jesteśmy przy formalnościach, to w komiksach z ambicjami nazwijmy to artystycznymi, gdzie historia nie jest jakąś konwencją rozrywkową, stosunkowo często goście idą w opowiadanie tekstem narratora do tego stopnia, że można niemal olać rysunki. Pamiętam, że kiedyś kłóciłem się czy Polowanie Bilala to komiks i czy dobry, skoro prawie cała narracja odbywa się poza obrazem czy dymkami. Dzisiaj wierzę w continuum między komiksem a ilustrowaną książką, nawet jeśli wydawniczo i w ogólnym odbiorze to są raczej oddzielne światy.

Offline Blacksad

Odp: Wyszywanki
« Odpowiedź #7 dnia: Lipiec 31, 2008, 08:59:42 am »
Dzisiaj wierzę w continuum między komiksem a ilustrowaną książką, nawet jeśli wydawniczo i w ogólnym odbiorze to są raczej oddzielne światy.
Jeśli ustawić to continuum jako: obraz - komiks - książka, to "ilustrowana książka" mieści się chyba bliżej prawego końca drugiego myślnika  ;-) W sensie - dalej jej do komiksu, niż sekwencji opowiadających jakąś historię obrazów. A właśnie pisząc wyobraziłem sobie taką sytuację: ilustrowana powieść ale taka, że "wyrwane" z niej ilustracje same opowiadają tę samą historię, co tekst... Może ktoś zna jakiś przykład? I jak to-to w razie potrzeby zakwalifikować?
Chrzań się, Smirnov

Offline wilk

Odp: Wyszywanki
« Odpowiedź #8 dnia: Lipiec 31, 2008, 11:05:08 am »
A właśnie pisząc wyobraziłem sobie taką sytuację: ilustrowana powieść ale taka, że "wyrwane" z niej ilustracje same opowiadają tę samą historię, co tekst... Może ktoś zna jakiś przykład? I jak to-to w razie potrzeby zakwalifikować?
Jak najbardziej komiks. Takie coś uważane jest nawet za brak warsztatowy. Czyli powtarzanie w ramkach narracyjnych (czy też gdzie indziej ale w formie tekstu) tego co opowiada obraz. Vide - opis w ramce "piłkarz kopnął piłkę" a na kadrze widzimy piłkarza kopiącego piłkę. :)

P.S.
Nie czytałem komiksu, tylko zaintrygowało mnie to pytanie i tak abstrakcyjnie sobie tylko gdybam. ;)

P.P.S
Sorry za offtop.

Offline xionc

  • Redakcja KZ
  • Radca bracki
  • *
  • Wiadomości: 4 564
  • Total likes: 1
  • Świecki krzewiciel wiary
    • age of reason
Odp: Wyszywanki
« Odpowiedź #9 dnia: Lipiec 31, 2008, 11:56:29 am »
Votum separatum. Moja wlasna definicja komiksu, to taki utwor, w ktorym rysunek stanowi element nieusuwalny. To znaczy - Koziolek Matolek komiksem nie jest, bo wierszyk broni sie sam bez rysunkow. Polowanie komiksem jest. Teoretyczny przyklad z rownolegla narracja komiksem dla mnie nie jest, bo rysunek mozna usunac (byc moze ze strata dla wartosci artystycznej, ale bez straty dla odbioru samego dziela).

Wyszywanki wpisuja sie w szerszy nurt "notatnikow komiksowych", ktorych we Francji ukazuje sie pelno. Nie jest to formalna rewolucja, ale pewne nowum na polskim rynku wydawniczym, moim zdaniem bardzo pozytywne jesli chodzi o sama forme.
Twoje zapytanie nie jest wystarczająco specyficzne. Spróbuj użyć dłuższych słów.

Offline Dariusz Hallmann

  • Szafarz bracki
  • *****
  • Wiadomości: 3 391
  • Total likes: 2
  • Batman: Ben Affleck Case
Odp: Wyszywanki
« Odpowiedź #10 dnia: Lipiec 31, 2008, 03:44:34 pm »
Co do formy, o Satrapi można powiedzieć wiele rzeczy, ale raczej nie że dokonuje jakichś przełomów formalnych. Rezygnacja ze sztywnego podziału na kadry albo pisanie "odręczne" to nie są dziś żadne niezwykłości. Wielka zaleta Satrapi polega na tym, że naprawdę płynnie opowiada niezależnie od tego co widać na pierwszy rzut oka.

Na drugi rzut oka też. :)
To, że to nie są żadne niezwykłości, nie ma nic do rzeczy. "Wyszywanki" to trzeci komiks Satrapi, jaki czytałem i w stosunku do "Persepolis" i "Kurczaka ze śliwkami" zabiegi formalne różnią się. Widać to gołym okiem (bez względu na to, który to jego rzut). Po lekturze mogę tylko dodać, że nieco odmienne podejście do "tworzywa" komiksowego przez autorkę jest jak najbardziej uzasadnione. "Wyszywanki" naprawdę przypominają komiksowy notatnik. Można mieć odczucie, że Marji naprędce starała się zapisać (słowem i rysunkiem) przebieg spotkania, a z drugiej strony taki chwyt świetnie oddaje gorącą, momentami chaotyczną atmosferę kobiecych pogaduszek, których głównym tematem są stosunki męsko-damskie. Nie wiem, czy płynność opowiadania na tym zyskuje, ale na pewno nie traci.
Czytając "Wyszywanki" naszła mnie myśl, że Marjane Satrapi za bardzo się zapatrzyła w "Seks w wielkim mieście", że trochę na siłę chce Europejczyków przekonać, iż one, babki z Iranu, są takie fajne i bezpruderyjne. Ale byłaby to jednak niesprawiedliwa ocena, bo ten komiks stawia też pewną diagnozę, i to, rzekłbym, dramatyczną...

A redaktorom z wydawnictwa Post radziłbym zapisać w jakimś notesie, że w języku polskim formy: przedewszystkim, napewno, zdażyło, acha i ochyda uznawane są za nieprawidłowe.

Offline konradkonrad

Odp: Wyszywanki
« Odpowiedź #11 dnia: Lipiec 31, 2008, 04:31:45 pm »
Spoko, zmianę widać, jest bardziej nieformalna struktura, ale określenie "mała rewolucja" sugerowało coś więcej.

A co do offtopu, to ja mam takie podejście ilościowe czyli mam jakiś prototyp pojęciowy komiksu od którego poszczególne komiksy odchodzą mniej lub bardziej. Pytanie czy coś jest jeszcze komiksem czy już właśnie być przestało, to dla mnie dzielenie włosa na czworo. Piszę to żeby nie wdawać się w dyskusje co traci utwór z którego zabierzemy obrazki "powtarzające" tekst.

O continuum napisałem z taką intencją, żeby oddzielać to czy mamy do czynienia z dobrym utworem od tego czy mamy do czynienia z komiksem i czy to dobry komiksowo komiks. Kryterium ogólnym będzie dla mnie stosunek zastosowanych środków do osiągniętych rezultatów, a nie jakie to konkretnie środki.
     

Offline Qwant

Odp: Wyszywanki
« Odpowiedź #12 dnia: Styczeń 18, 2012, 09:25:13 am »
Komiks wart przeczytania, choć inne komiksy Satrapi bardziej mnie urzekły (może one po prostu był za dobre i się spodziewałem czegoś lepszego).

Piszę jednak z innego powodu. Kupiłem Wyszywanki na allegro. Czytając komiks, 20 kartek przed końcem, po kwestii "zgadza się, mieszkam w Luksemburgu" wątek się urywa, następuje nagle przeskok narracji i inna bohaterka mówi "jestem bardzo zadowolona, że przyjechaliście". Akcja dalej toczy się na inny temat.
Przez skokową narrację samej opowieści i brak numeracji stron zajęło mi trochę czasu zorientowanie się, że to nie nietypowy zabieg narracyjny, tylko że mój komiks jest po prostu źle poskładany. Czy tylko w moim egzemplarzu kartki są wszyte w nieprawidłowej kolejności? Aby poznać odpowiedź na kwestię o Luksemburgu trzeba nagle przewertować 8 kartek, a po przeczytaniu kolejnych 4 z powrotem wrócić.
Nakład już się wyczerpał, więc nie mam możliwości porównania mojego egzemplarza z innymi.
« Ostatnia zmiana: Styczeń 18, 2012, 09:34:00 am wysłana przez Qwant »

Offline Dariusz Hallmann

  • Szafarz bracki
  • *****
  • Wiadomości: 3 391
  • Total likes: 2
  • Batman: Ben Affleck Case
Odp: Wyszywanki
« Odpowiedź #13 dnia: Styczeń 18, 2012, 03:01:39 pm »
Czy tylko w moim egzemplarzu kartki są wszyte w nieprawidłowej kolejności?
W moim egzemplarzu jest OK.