Jak rzadko kiedy zgodze sie z Rorkiem, no, z większośćią tego co napisał. Amazon wszystkiego nie rozwiązuje. Raz że najlepiej czyta się w swoim języku, a dwa że jednak wiele komiksów europejskich jest niedostępnych po angielsku - albo wogóle tam się nie ukazały, albo szybko stały się niedostępne. Bourgeona praktycznie niczego nie wydano, Sfara i Blaina podobnie jak w Polsce (no, NBM publikuje Dungeon, niestety strasznie zmniejsza format). Hermanna to głównie one-shoty z Dark Horse'a i SAF - Jeremiaha wydano dosłownie kilka tomów, i to na przestrzeni kilkudziesięciu lat (jest szansa że akurat to się zmieni, lada dzień powinien ukazać się pierwszy "Jeremiah Omnibus" - troche naciągane jak na album liczący 150 stron, no ale ok - tyle że to będzię ciężko dostać, nakład jest limitowany do...500 egz, więc pewnie zniknie na pniu), Wież Bois Maury jeszcze mniej - dostępne są praktycznie 2 pierwsze tomy. Tardi ma szczęście że zabralo się za niego Fantagraphics, które co prawda "ozdabia" jego albumy lipnymi okładkami, ale to chyba jedyny minus. Sporo cenionych autorów wydało tylko nieodżałowane wydawnictwo Catalan Communications, tyle że to upadło przeszło 20 lat temu, chociażby świetnego Loustala, którego od tej pory już nikt inny, zdaje się, nie wydał po angielsku. Na szczęście albumy Catalana są w miarę dostępne na wstórnym rynku, więc sam powoli uzupełniam biblioteczke. Loisela wyszło mniej niż w Polsce, podobnie Andreasa i paru innych, tak że Amerykanie mają ciągle spore zaległości i niespecjalnie się spieszą z ich nadrabianiem. Najwyraźniej nie mają dla kogo.
Zatem - Europejski integralu, wróć!