Gildia Komiksu (www.komiks.gildia.pl) > Komiksy polskie

"Yorgi" (Dariusz Rzontkowski / Jerzy Ozga)

(1/17) > >>

Tomasz 66:
Na blogu KG można zobaczyć trailer Yorgi, który podobno prezentowany jest w kinach, a sam album można znaleźć w salonikach prasowych (przez przypadek sam widziałem). Czyżby próba dotarcia przez KG z komiksem do szerszego grona - ciekawa inicjatywa, biorąc pod uwagę, że dotychczas się to udaje jedynie komiksom skierowanym do dzieci. Mam nadzieję, że się tym razem uda!

xionc:
Przeczytalem Yorgi, jak dla mnie rewelacja, wiecej niedlugo w recenzji.

YohnJossarian:
Yorgi - czyli komiks, który ze względu na niską cenę kupiłem dla oldschoolowej badass okładki. Podgolony łeb w stylu Burtona i Cyba zrobił swoje.

Nie miałem pojęcia o czym to może być, ale spodziewałem się bezkompromisowej jazdy sci-fi, takiej, której z kolei nie spodziewam się wcale po np. takim Orbitalu. Dostałem ją gdzieś w 70-80%.
Yorgi to bardzo fajny, staroszkolny, nieco toporny (ale w uroczy sposób) komiks. Przypomina mi bardzo Funkiego, tyle, że czytało się go o wiele lepiej (scenariusz Parowskiego i Rodka zawsze strasznie mnie męczył - bluźnierstwo ignoranta).
Czekam na więcej, myślę, że z czasem chłopaki się wyrobią i wszystko będzie bardziej płynne.
Podoba mi się ich odwaga w sięganiu po rozwiązania, po które dzisiaj już nikt nie sięga. Chodzi mi o ten uroczy brak konsekwencji towarzyszący technologii, przedmiotom, modzie, zjawiskom społecznym itp., opisanym (czy może tylko wymienionym) w komiksie. To nie jest fantastyka naukowa, to jest po prostu fantastyka. I bardzo dobrze. Mało silenia się na naukowość i sens, za to dużo pozytywnego luzu.
Wytłumaczeniem może być, że wszystko jest tylko snem jakiegoś gościa. Jeśli tak jest, to akurat bardzo mi się to nie podoba. Nie cierpię takich zabiegów. Skojarzył mi się też od razu pewien mało znany w Polsce system RPG. Tam też mamy ponurą przyszłość, narkotyki, ludzi żyjących 1000 lat i masę zbrodni (o wiele więcej, niż w Yorgim), a tajemnica twórców gry było, ze cały ten świat jest wizją umierającego właśnie z przedawkowania ćpuna. Pewnie przypadkowa zbieżność.
Kreska fajna, scenariusz fajny. Czego mi zabrakło? Penisów i krwi. Miałem nadzieję na więcej zepsucia, porno i flaków. Ale i tak jest dobrze. Brakowało mi takiego komiksu w ostatnim czasie.
Polecam.

Tomasz 66:
  Przeczytałem wreszcie Yorgiego i muszę  przyznać, że się nie zawiodłem. Dawno tak przyzwoitej historii  s-f w komiksie nie czytałem - wiele wątków, część dopiero  zaznaczonych (pewnie do dopowiedzeniach w kolejnych częściach),  intrygujące, wcale nie naiwne, czyta się bardzo przyjemnie, jak dla  mnie znacznie lepiej niż cytowany powyżej Orbital, skojarzenie z  Funkim nieprzypadkowe, wreszcie jakaś s-f dla starszych czytelników.  Co do rysunków Ozgi, to oczywiści bardzo przyzwoity poziom -  ciekawa, czy doczekamy się kiedyś wersji w kolorze (chociaż ta  czarno-biała nieźle się broni). Inicjatywa KG by dotrzeć do  szerszego grona czytelników zacna – w zupełności ją rozumiem,  bo komiks faktycznie na wysokim poziomie i mam nadzieję że wypłynie  trochę na szersze wody poza ciasny obecnie światek komiksowy.  Czekam na następną część - podobno już w kwietniu (mam  nadzieję, że na jeszcze następną też nie będzie trzeba długo  czekać) -oj rozmarzyłem się...   

freshmaker:
philip k.dick w remixie funkiego kovala. komiks zajebisty. jedyne moje marzenie to zeby cykl ukazal sie w calosci. ile to ma miec tomow?

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Idź do wersji pełnej