trawa

Autor Wątek: "Yorgi" (Dariusz Rzontkowski / Jerzy Ozga)  (Przeczytany 41710 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Komediant

Odp: "Yorgi" (Dariusz Rzontkowski / Jerzy Ozga)
« Odpowiedź #15 dnia: Sierpień 19, 2012, 09:54:55 pm »
U mnie wrażenia po lekturze pierwszego tomu podobne do tych jakie miał wilk. Początek jeszcze dość interesujący i łatwo przyswajalny, potem scenariusz staje sie zbyt bełkotliwy i rwany. Sporo sprawnie przedstawionych scen, ale zbyt często komiks traci czytelność. Ewidentny brak redakcji która uporządkowałaby i wyczyściła całość. Standard.


Ale i tak komiks nie do przegapienia, pierwszy album Ozgi od stu lat. Tyle że to w dalszym ciągu nic co przeskoczyłoby poziomem jego stare szorty. Na zbiór jego krótkich komiksów czekałbym z większą niecierpliwością niż na kolejnego Yorgiego.

Offline burberry

Odp: "Yorgi" (Dariusz Rzontkowski / Jerzy Ozga)
« Odpowiedź #16 dnia: Sierpień 20, 2012, 01:36:46 pm »
2 tom chyba lepszy, świetny początek, historia się rozwija, trochę jak dla mnie zbyt duże wrażenie oniryczności, granica między tym, czym jest - wydawałoby się - sen, a czym jawa, jest dość płynna, a nawet niedostrzegalna. W kazdym razie jest szansa na naprawdę niezłą historię, jeżeli tylko czytelnik otrzyma jak najszybciej 3. część historii... rysunki bardzo dobre, Ozga w czerni i bieli to jest to, choć momentami prostota zwłaszcza wnętrz w przyszłości razi... bo jak to tak, kilkaset lat po nas, a w pokoju ściany, krzesło i stolik. Trochę pójście na łatwiznę.

jak wiemy wszyscy, Yorgi miał trafić do szerszego grona. Czy wiadomo coś na ten temat, czy kampania reklamowa, nietypowa jak na komiks, odniosła chociaż śladowy sukces? I kiedy dalsze części?? :)
Bóg Cię kocha

Offline burberry

Odp: "Yorgi" (Dariusz Rzontkowski / Jerzy Ozga)
« Odpowiedź #17 dnia: Wrzesień 03, 2012, 03:13:23 pm »
sorry za post pod postem, ale jestem zdziwiony.

tak duża, jak na skalę ryneczku, reklama, taki nakład, a na forum komiksowym prawie nikt się nie wypowiedział o tej produkcji. Dwa tomy za nami, wiadomo, co więcej? Seria będzie kontynuowana czy zdechła śmiercią naturalną, można już coś powiedzieć o efektach kampanii?

no i ktoś to czytał? Jak wasze opinie?
Bóg Cię kocha

Offline turucorp

Odp: "Yorgi" (Dariusz Rzontkowski / Jerzy Ozga)
« Odpowiedź #18 dnia: Wrzesień 03, 2012, 04:31:56 pm »
sorry za post pod postem, ale jestem zdziwiony.

czym?
faktem, ze Wasza wyliczanka, kto i gdzie  jeszcze nie kupil reedycji pajeczaka wzbudza milion razy wieksze "emocje" niz jakis tam polski komiksik?

Offline hans

Odp: "Yorgi" (Dariusz Rzontkowski / Jerzy Ozga)
« Odpowiedź #19 dnia: Wrzesień 03, 2012, 07:11:23 pm »
Nieźle się uśmiałem, gdy zaraz po przeczytaniu Twojego postu trafiłem na ten post  :smile:
A co do Yorgiego, to przeczytałem dwa albumy i chyba podziękuję. Trzeciej części pewnie nie kupię. Fabuła jest coraz bardziej mętna, przez drugi album brnąłem z malejącą przyjemnością. Dużym plusem są rysunki Ozgi, którego zawsze lubiłem - szkoda, że nie rysuje do komiksu z lepszym scenariuszem.

Offline Julek_

Odp: "Yorgi" (Dariusz Rzontkowski / Jerzy Ozga)
« Odpowiedź #20 dnia: Wrzesień 03, 2012, 09:58:05 pm »
Komiks wychodzi z getta...

Offline Death

Odp: "Yorgi" (Dariusz Rzontkowski / Jerzy Ozga)
« Odpowiedź #21 dnia: Wrzesień 03, 2012, 10:47:52 pm »
czym?
faktem, ze Wasza wyliczanka, kto i gdzie  jeszcze nie kupil reedycji pajeczaka wzbudza milion razy wieksze "emocje" niz jakis tam polski komiksik?

Nawet nie przypominaj:( Nikt się nawet nie raczył spuścić nad okładką nowych Rewolucji. O Habibi też nikt nie mówi. Straszliwy mają gust ci czytelnicy:/

Offline xionc

  • Redakcja KZ
  • Radca bracki
  • *
  • Wiadomości: 4 564
  • Total likes: 1
  • Świecki krzewiciel wiary
    • age of reason
Odp: "Yorgi" (Dariusz Rzontkowski / Jerzy Ozga)
« Odpowiedź #22 dnia: Wrzesień 03, 2012, 11:37:50 pm »
Hej, akurat ten Spider-Man jest calkiem niezly. Wreszcie sie caly ukazal. Jasne, ze Yorgi to to nie jest, ale takie przystepne, kolorowe czytadlo to tez niezla rzecz.

Zastanawiam sie, czy te udziwnienia, to proba pojscia jakas nowa nieodkryta droga, czy po prostu brak mozliwosci sklecenia 'normalnej' fabuly. Brakuje mi kontynuacji Status 7. :P
Twoje zapytanie nie jest wystarczająco specyficzne. Spróbuj użyć dłuższych słów.

Offline turucorp

Odp: "Yorgi" (Dariusz Rzontkowski / Jerzy Ozga)
« Odpowiedź #23 dnia: Wrzesień 04, 2012, 12:10:51 am »
Hej, akurat ten Spider-Man jest calkiem niezly. Wreszcie sie caly ukazal. Jasne, ze Yorgi to to nie jest, ale takie przystepne, kolorowe czytadlo to tez niezla rzecz.

a widzisz gdzies na tych 21 stronach tematu, chociaz jedno zdanie oceniajace sam komiks?
przeciez tam sa same jazdy o kioskach, handlarzach na alledrogo, mrowkach przenoszacych komiksiki przez granice wojewodztw, dziesiatkach telefonow do wydawnictwa i grzbiecikach, ktore w koncu beda wygladaly ladnie i jednolicie na poleczkach... a, i jeszcze o odkrywaniu komiksow po 18 latach posuchy O_o

Zastanawiam sie, czy te udziwnienia, to proba pojscia jakas nowa nieodkryta droga, czy po prostu brak mozliwosci sklecenia 'normalnej' fabuly. Brakuje mi kontynuacji Status 7. :P

to troche szerszy problem, dotyczacy nie tylko naszego ryneczku, po prostu ciezko jest zrealizowac obecnie dobry i wiarygodny komiks w konwencji hard SF. Za duzo i za szybko sie zmienia w technologiach, a przeciez trzeba to jeszcze ubrac w dobra fabule. Nawet pisarze maja z tym problem, a co dopiero komiksiarze (ze o kinie nie wspomne).



Offline Nawimar

Odp: "Yorgi" (Dariusz Rzontkowski / Jerzy Ozga)
« Odpowiedź #24 dnia: Wrzesień 04, 2012, 02:24:08 pm »
"Yorgi" zrobił na mnie bardzo dobre wrażenie  - chyba nawet drugi tom bardziej niż pierwszy - intrygująco zawikłany.
 
Ale też nie ma co się zapieklać na zainteresowanie marvelowską kolekcją. Najwidoczniej ludzie tego właśnie chcą. Zwłaszcza, że większość tytułów tej kolekcji to znakomite, profesjonalne czytadła z którymi spora część krajowych produkcji niestety przegrywa na starcie...

Offline turucorp

Odp: "Yorgi" (Dariusz Rzontkowski / Jerzy Ozga)
« Odpowiedź #25 dnia: Wrzesień 04, 2012, 04:59:42 pm »
Ale też nie ma co się zapieklać na zainteresowanie marvelowską kolekcją. Najwidoczniej ludzie tego właśnie chcą. Zwłaszcza, że większość tytułów tej kolekcji to znakomite, profesjonalne czytadła z którymi spora część krajowych produkcji niestety przegrywa na starcie...

"zainteresowanie kolekcja" w sensie, ze "ladnie" wygladac bedzie na polkach?
bo jakos nie zauwazylem zeby na ponad 20 stronach tematu padlo chociaz slowo o CZYTANIU czegokolwiek :/
bardzo przecietna kolekcja, zbyt duzo wznowien i "typowych marvelowskich trykociarzy", czyli doskonala oferta dla "teskniacych za zeszytowkami" i obawiam sie, ze tylko dla tej grupy "zbieraczy", a zestawianie tego z polska produkcja calkowicie bez sensu.
chyba robi sie tutaj leki offtop



Offline Zamorano

Odp: "Yorgi" (Dariusz Rzontkowski / Jerzy Ozga)
« Odpowiedź #26 dnia: Wrzesień 05, 2012, 03:03:32 pm »
Kolekcjonerstwo i gadżety są częścią komiksowego przemysłu na całym świecie w ostatnich pi razy oko 15 latach. Znacznie lepsza stopa zwrotu niż coś w stylu "Pilote" albo taniego, wysokonakładowego zeszytu w każdym kiosku. "Dark Phoenix Saga" czy "Weapon X" to marvelowskie klasyki. Nie ma co się obrażać na rzeczywistość (tj. kapitał kulturowy i siłę nabywczą ludzi kupujących komiksy w Polsce), bo wychodzi trochę kwękanie wbrew wszelkim faktom miłośników narracji "polskich odpowiedników XIII i Spidermana jako zbawienie dla wydawców" a rebours:-) A, że przy okazji trochę ludzie bredzą ("18 lat posuchy")? Nie pierwszy i nie ostatni raz. Przypomnę postulaty przy starcie linii "Dobry Komiks" Thorgala w zeszytach:-) Tego na razie nie przebito.
A on topic: ja trzeci tom "Yorgiego" kupię:-)

Cytuj
to troche szerszy problem, dotyczacy nie tylko naszego ryneczku, po prostu ciezko jest zrealizowac obecnie dobry i wiarygodny komiks w konwencji hard SF. Za duzo i za szybko sie zmienia w technologiach, a przeciez trzeba to jeszcze ubrac w dobra fabule. Nawet pisarze maja z tym problem, a co dopiero komiksiarze (ze o kinie nie wspomne).

Musiał byś zdefiniować jak rozumiesz hard sf. Moim zdaniem literatura sf i kino sobie właśnie z tym radzi lepiej niż można było się spodziewać, choć to wszystko już jest bardziej "dotykalne" niż kiedyś. Ale akceptuje fakt, że "Yorgi" nie będzie pod tym względem drugim Funky Kovalem.
Łowco. Idziesz, jak zawsze, po krawędzi. Nieunikniony jest dzień , w którym popełnisz błąd."
BLADE RUNNER
http://www.kamil78.dami.pl/books.htm

Offline turucorp

Odp: "Yorgi" (Dariusz Rzontkowski / Jerzy Ozga)
« Odpowiedź #27 dnia: Wrzesień 05, 2012, 04:59:55 pm »
Kolekcjonerstwo i gadżety są częścią komiksowego przemysłu na całym świecie w ostatnich pi razy oko 15 latach. Znacznie lepsza stopa zwrotu niż coś w stylu "Pilote" albo taniego, wysokonakładowego zeszytu w każdym kiosku. "Dark Phoenix Saga" czy "Weapon X" to marvelowskie klasyki. Nie ma co się obrażać na rzeczywistość (tj. kapitał kulturowy i siłę nabywczą ludzi kupujących komiksy w Polsce), bo wychodzi trochę kwękanie wbrew wszelkim faktom miłośników narracji "polskich odpowiedników XIII i Spidermana jako zbawienie dla wydawców" a rebours:-) A, że przy okazji trochę ludzie bredzą ("18 lat posuchy")? Nie pierwszy i nie ostatni raz. Przypomnę postulaty przy starcie linii "Dobry Komiks" Thorgala w zeszytach:-) Tego na razie nie przebito.

alez ja sie na nic nie obrazam.
rozwala mnie jedynie ta masowa ekscytacja na granicy paniki, zeby to przynajmniej bylo zamieszanie zwiazane z samymi komiksami, ale natluczenie 22 stron tematu o lokalizacji kioskow w Gdansku i o tym, jak ladnie wygladac beda jednolite okladki na polce?

A on topic: ja trzeci tom "Yorgiego" kupię:-)

Musiał byś zdefiniować jak rozumiesz hard sf. Moim zdaniem literatura sf i kino sobie właśnie z tym radzi lepiej niż można było się spodziewać, choć to wszystko już jest bardziej "dotykalne" niż kiedyś. Ale akceptuje fakt, że "Yorgi" nie będzie pod tym względem drugim Funky Kovalem.

literatura faktycznie jakos sobie radzi (np. Watts, Stross, Dukaj, Stephenson), kino zdycha, co jest o tyle zadziwiajace, ze dzisiaj mozna dobrze i tanio, a zamiast tego mamy slabo i bardzo drogo (jest cien szansy, ze Dunkan Jones sie ogarnie a Blomkamp wybudzi sie z letargu, ale, patrzac na takie "superprodukcje" jak "Battleship", nieszczesny "Avatar", kolejna wersje "Total Recall" czy nawet wymeczony "Prometeusz" to jestem przerazony tym, w ktora strone to idzie).
a komiks?
no coz, kiedys byl tak do przodu, ze inspirowal filmowcow (chyba nawet bardziej niz literatura), dzisiaj ciezko byloby mi wskazac jakikolwiek komiks dorownujacym takim klasykom jak Moebius, Mezieres, Gimenez czy Bilal.
Cyberpunk zdechl w unifikacyjnych oparach japonskiej mangi, space opera od lat gra w kolko motywami z filmow Lucasa, postapo cos tam jeszcze podryguje (ale ciezko mi to nazwac "hard SF").
I na tym bladym tle, "Yorgi" wypada zupelnie przyzwoicie, zarowno w kreacji pewnej rzeczywistosci jak i w calej wizualno-technologicznej koncepcji tej rzeczywistosci. Nie porywa, nie powala na kolana, ale tez nie jest kolejna ograna do bolu kalka z "ladnymi obrazkami" i snujaca sie, jak smrod po gaciach fabula.
Czy mozna lepiej?
Jasne!
Tyle, ze ja tych lepszych, powstajacych aktualnie gdziekolwiek na swiecie, nie dostrzegam (co mnie przeraza, ale moze za slabo sie rozgladam, bo  przeciez "Yorgi" to zaledwie przyzwoity komiks, wiec co? poziom tego typu produkcji naprawde spadl?)

Offline Zamorano

Odp: "Yorgi" (Dariusz Rzontkowski / Jerzy Ozga)
« Odpowiedź #28 dnia: Wrzesień 05, 2012, 06:38:09 pm »
alez ja sie na nic nie obrazam.
rozwala mnie jedynie ta masowa ekscytacja na granicy paniki, zeby to przynajmniej bylo zamieszanie zwiazane z samymi komiksami, ale natluczenie 22 stron tematu o lokalizacji kioskow w Gdansku i o tym, jak ladnie wygladac beda jednolite okladki na polce?


Przecież cechą konstytutywną manii kolekcjonerskiej jest systematyka ułożenia na półce:D W przypadku płyt w "Wierności w stereo" Hornby'ego jest o tym trochę, a w przypadku komiksów u  K. Smitha (chyba w "Szczurach z supermarketu" jest rozważana relacja "koszulka" a  w niej zeszyt to szacunek do komiksu czy barbarzyństwo o ile dobrze pamiętam) i był kiedyś w starej Machinie o tym dobry artykuł chyba Dunina. Nie wierzę, że nigdy tak nie miałeś Turu;-)

Cytuj
literatura faktycznie jakos sobie radzi (np. Watts, Stross, Dukaj, Stephenson),
Te same nazwiska przyszły mi do głowy:)


Cytuj
kino zdycha, co jest o tyle zadziwiajace, ze dzisiaj mozna dobrze i tanio, a zamiast tego mamy slabo i bardzo drogo (jest cien szansy, ze Dunkan Jones sie ogarnie a Blomkamp wybudzi sie z letargu, ale, patrzac na takie "superprodukcje" jak "Battleship", nieszczesny "Avatar", kolejna wersje "Total Recall" czy nawet wymeczony "Prometeusz" to jestem przerazony tym, w ktora strone to idzie).
a komiks?

Hm "Avatara" oceniam dość dobrze szczerze pisząc, zwłaszcza scenograficznie (uważam, że polska jazda po "Avatarze" wynika z dominującego tu z powodów historycznych paradygmatu społeczno- ekonomicznego przede wszystkim, ale nie chciał bym tu flejmować). Podobnie "Prometeusz", choć on powiela te dobre wzory. Poza tym za wiele faktycznie tego nie było. Do "5 elementu" trzeba by się było cofać, choć nazywać to hard sf to przesada.

Cytuj
Ale no coz, kiedys byl tak do przodu, ze inspirowal filmowcow (chyba nawet bardziej niz literatura), dzisiaj ciezko byloby mi wskazac jakikolwiek komiks dorownujacym takim klasykom jak Moebius, Mezieres, Gimenez czy Bilal.
Przede wszystkim film ich zatrudniał. Może dlatego tak fajnie to wychodziło? Ś.p. Moebius to "Alien", pierwszy "Tron", "Blade Runner" oraz właśnie "5 element". Komiks hard sf kojarzy mi się przede wszystkim z okresem potęgi komiksu frankofońskiego. Wymienił bym tu jeszcze Gillona i "Rozbitków czasu" . Wydaje mi się, że bez tego faceta nie było by tak nawiasem pisząc Polcha w szczycie formy (tj. dwa pierwsze Kovale) takiego jakiego znamy, czy komiksową adaptację "Wiecznej wojny" Haldemana fenomenalnie zrobioną przez Marvano. Czegoś na tym poziomie faktycznie dawno nie było. Fakt, że nie znam współczesności hard sf u frankofonów.

Cytuj
I na tym bladym tle, "Yorgi" wypada zupelnie przyzwoicie, zarowno w kreacji pewnej rzeczywistosci jak i w calej wizualno-technologicznej koncepcji tej rzeczywistosci. Nie porywa, nie powala na kolana, ale tez nie jest kolejna ograna do bolu kalka z "ladnymi obrazkami" i snujaca sie, jak smrod po gaciach fabula.
Czy mozna lepiej?
Jasne!
Tyle, ze ja tych lepszych, powstajacych aktualnie gdziekolwiek na swiecie, nie dostrzegam (co mnie przeraza, ale moze za slabo sie rozgladam, bo  przeciez "Yorgi" to zaledwie przyzwoity komiks, wiec co? poziom tego typu produkcji naprawde spadl?)

"Yorgi" jest ok. A czy spadł poziom? Hard sf w ogóle się skurczyła. Takie odnoszę wrażenie. Im więcej fantastyki jest w mainstreamie światowej kultury masowej to takiej autentycznej, "niehybrydowej" hard sf jest coraz mniej. Aż sobie zriserczuję aktualną ofertę frankofońską po różnych Castermanach i innych Hummanoidach.
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 05, 2012, 06:58:37 pm wysłana przez Zamorano »
Łowco. Idziesz, jak zawsze, po krawędzi. Nieunikniony jest dzień , w którym popełnisz błąd."
BLADE RUNNER
http://www.kamil78.dami.pl/books.htm

Offline turucorp

Odp: "Yorgi" (Dariusz Rzontkowski / Jerzy Ozga)
« Odpowiedź #29 dnia: Wrzesień 05, 2012, 07:49:20 pm »
"Yorgi" jest ok. A czy spadł poziom? Hard sf w ogóle się skurczyła. Takie odnoszę wrażenie. Im więcej fantastyki jest w mainstreamie światowej kultury masowej to takiej autentycznej, "niehybrydowej" hard sf jest coraz mniej. Aż sobie zriserczuję aktualną ofertę frankofońską po różnych Castermanach i innych Hummanoidach.

Francuzi juz od dluzszego czasu skupili sie na "ladnych, sprawdzonych receptach", bo to generuje zyski bez zbednego ryzyka.
Tyle, ze "ladnie i w oparciu o sprawdzone (ograne) schematy" to postepujaca atrofia gatunku i to niestety sie dzieje we frankonskim mainstreamie.
I to samo niestety dzieje sie w kinie, sprawdzone schematy, ktore pozwalaja przewidziec potencjalny zysk, zero kombinowania, powtarzanie ogranych fabul, identycznie wykonane efekty specjalne, odejscie od "artystycznej kreacji" na rzecz wspolpracy z brandami odziezowymi i technologicznymi.
I dokladnie taki jest "Avatar", cukierkowy, wyrachowany, posklejany ze sprawdzonych patentow (przy okazji, fajna stronka: http://www.propsummit.com/viewtopic.php?t=1104&postdays=0&postorder=asc&start=0 )

Troche ciekawego komiksowo, zaczelo sie dziac na przelomie wiekow w USA, takie rzeczy jak np. "Empty Zone" (niezly cyberpunk), "Heavy Liquid" Paula Pope, ostatnio chociazby "Meta 4" McKeevera, ale to juz rzeczywiscie nie ta ilosc i jakosc co w czasach swietnosci magazynow typu "Heavy Metal" czy "Epic".