Autor Wątek: "Podbój" kosmosu  (Przeczytany 14154 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Jimmy

"Podbój" kosmosu
« Odpowiedź #30 dnia: Grudzień 03, 2004, 08:22:15 am »
Cytuj
inwestycje w "podbój kosmosu" to świetne posunięcie ekonomiczne- nakręcają one cały przemysł, dają miejsca pracy, stymulują nowe wynalazki. to ważna fukcja i jak dotąd nie widać żadnej innej- poza prestiżem korzyści nie ma żadnych. w naszym układzie nie ma planety z warunkami odpowiednimi do zasiedlenia jej żywymi organizmami. więc rakiety i promy wysyłane są "sobie a muzom".


A powiedzmy te gigantyczne rosliny ktore ostatnio przywieziono na ziemie, a ktore rozwinely sie tak w kosmosie? Jakby okazalo sie ze sa OK, udalo sie poznac przyczyny, zasymulowac podobne warunki na Ziemi... Ot, chocby jeden przyklad wkladu podrozy kosmicznych w rozwoj nauki, a przeciez sa tysiace innych mniej zauwazalnych golym okiem, np: to ze materialy ktore wyprodukowano z mysla o rakietach kosmicznych teraz uzywasz np w swoim rowerze...  :)

Offline Shinedredd

"Podbój" kosmosu
« Odpowiedź #31 dnia: Grudzień 15, 2004, 01:31:24 pm »
Cytat: "Baldwin"
z Tego co wiem promy były ogromnym skokiem technologicznym i jakościowym.Spodziewano sie olbrzymich kosztów i są one ponoszone.Promy spełniają swoje funkcje należycie.
Nie rozumiem uwagi o braku " w pełni wielokorotnej" użyteczności.Przecież one są wielokrotnego użytku, bo takie było podstawowe założenie konstruktorów...

To wszystko prawda, ale pamiętaj, że promy pwostaly na zamówienie polityków pragnących wyrwać prowadzenie w wyścigu Rosjanom. Znacznie lepiej zrobionoby, kontynuując loty suborbitalne na samolotach X. Taki był wtedy postulat inżynierów i naukowców, ale politycy chcieli natychmaistowych widocznych efektów (stąd szalony lot na Księżyc i koncepcja promów, która wygrała z "kosmicznym samolotem").

Co do lotu na Marsa to nie wierzę, aby udało się to do 2020roku.
łonął front wiecznym ogniem,
ranił Ojczyzny zew.
Ja zginąłem i wciąż nie wiem,
czy już wzięty Rżew?

Kiedy ty mówisz do Boga - to jest modlitwa,
Kiedy Bóg mówi do ciebie - to jest schizofrenia.

Offline Gilwen

"Podbój" kosmosu
« Odpowiedź #32 dnia: Grudzień 15, 2004, 04:30:35 pm »
ciekawą rozmowe prowadzicie loty w kosmos.... inne planety... :D

Offline Gilwen

"Podbój" kosmosu
« Odpowiedź #33 dnia: Grudzień 15, 2004, 04:31:08 pm »
ciekawą rozmowe prowadzicie loty w kosmos.... inne planety... :D

Offline Jimmy

"Podbój" kosmosu
« Odpowiedź #34 dnia: Grudzień 19, 2004, 05:16:48 pm »
Cytat: "Shinedredd"
Co do lotu na Marsa to nie wierzę, aby udało się to do 2020roku.

Myślisz? W sumie tez nie jestem zbyt optymistyczny co do tego... ale jakby znalazl sie jakis impuls ktory skierowalby troche kasy na przemysl kosmiczny (np: prezydent - byly astronauta :D) to mysle ze technologicznie nie stoi nic na przeszkodzie i taka wyprawe moznaby zorganizowac nawet w ciagu kilku lat...  A jakie sa oficjalne zapowiedzi w tym temacie?
A tak troche z innej beczki (temat troche nie na to forum, ale...) znacie jakies filmy traktujace o podboju kosmosu? Tzn. chodzi mi o jak najbardziej fabularne ale tez realistyczne. Np swietny "Koziorozec 1", "Apollo 13" ew. "Kontakt". Co jeszcze?

Offline Shinedredd

"Podbój" kosmosu
« Odpowiedź #35 dnia: Styczeń 03, 2005, 08:40:30 am »
Cytat: "jimmy"
Myślisz? W sumie tez nie jestem zbyt optymistyczny co do tego... ale jakby znalazl sie jakis impuls ktory skierowalby troche kasy na przemysl kosmiczny (np: prezydent - byly astronauta :D) to mysle ze technologicznie nie stoi nic na przeszkodzie i taka wyprawe moznaby zorganizowac nawet w ciagu kilku lat...  A jakie sa oficjalne zapowiedzi w tym temacie?

Technlogicznie jest do pokonania kilka trudnych momentów np. promienowanie kosmiczne, na które byliby narażeni kosmonauci w trakcie lotu. W chwili obecnej, żeby się zabezpieczyć, należałoby wyposażyć statek w jakieś grube pancerze, co zwiększa znacznie masę pojazdu.
Prezydent - były kosmonauta? Hmm... to by nie było gupie... :D
łonął front wiecznym ogniem,
ranił Ojczyzny zew.
Ja zginąłem i wciąż nie wiem,
czy już wzięty Rżew?

Kiedy ty mówisz do Boga - to jest modlitwa,
Kiedy Bóg mówi do ciebie - to jest schizofrenia.

Offline andp84

"Podbój" kosmosu
« Odpowiedź #36 dnia: Styczeń 06, 2005, 02:38:11 pm »
Lot na Marsa odbędzie się może za 15, a możo za 40 lat, ale pewnie, prędzej czy później, do niego dojdzie. Po kolejnych kilkunastu/kilkudziesięciu latach ludzie opanują układ słoneczny - ale mnie zastanawia też co dalej? Odległości pomiędzy poszczególnymi systemami gwiezdnymi są tak wielkie, że dalsze loty nie będą miały żadnego sensu, nawet jeśli przyszłe statki kosmiczne będą się miały do obecnych promów, jak, powiedzmy dzisiejsze samoloty do tych z początku XX wieku.
Chyba jedyną szansą byłoby odkrycie jakiegoś zupełnie innego napędu czy też sposobu przemieszczania się, ale czy będzie to możliwe?

Offline Jimmy

"Podbój" kosmosu
« Odpowiedź #37 dnia: Styczeń 06, 2005, 07:32:07 pm »
Cytat: "andp84"
Po kolejnych kilkunastu/kilkudziesięciu latach ludzie opanują układ słoneczny

IMHO baaaaaaaaaardzo optymistyczna i fantastyczna wersja... niestety...:?
Cytat: "andp84"
Chyba jedyną szansą byłoby odkrycie jakiegoś zupełnie innego napędu czy też sposobu przemieszczania się, ale czy będzie to możliwe?

W literaturze fantastycznej jest wielokrotnie przerabiany motyw statku wielopokoleniowego, ale to chyba tylko dla dobra nauki, bez zadnych korzysci a wyslane nim osoby to raczej stracency...

Offline andp84

"Podbój" kosmosu
« Odpowiedź #38 dnia: Styczeń 06, 2005, 08:18:16 pm »
Cytuj

IMHO baaaaaaaaaardzo optymistyczna i fantastyczna wersja... niestety...


Pisząc opanują, nie miałem na myśli tego, że na wszystkich planetach i księżycach będą istniały ludzkie miasta. Ale jeśli już dziś oficjalnie mówi się o projekcie lotu człowieka na Marsa, to po tych kilkudziesięciu latach wcale niewykluczałbym tego, że przynajmniej załogowe misje badawcze dotrą do wszystkich zakątków naszego Układu. Oczywiście co innego stałe bazy czy osiedla - te będą mogły istnieć pewnie tylko na Księżycu, Marsie, może na Europie lub jakimś innym księżycu. Zresztą ich powstanie będzie zależało od możliwości zarobku - jeśli nie byłoby szansy na zyski np. z kopalń, powstaną najwyżej skromne stanowiska badawcze.

Cytuj
W literaturze fantastycznej jest wielokrotnie przerabiany motyw statku wielopokoleniowego, ale to chyba tylko dla dobra nauki, bez zadnych korzysci a wyslane nim osoby to raczej stracency...


No właśnie - w tym przypadku nie widze przyczyn, dla których taki projekt byłby realizowany - nie przynosi to korzyści przez bardzo długi czas, koszty są wielkie, a jeszcze większe ryzyko.

Offline Jimmy

"Podbój" kosmosu
« Odpowiedź #39 dnia: Styczeń 06, 2005, 11:16:15 pm »
Cytat: "andp84"
Pisząc opanują, nie miałem na myśli tego, że na wszystkich planetach i księżycach będą istniały ludzkie miasta. Ale jeśli już dziś oficjalnie mówi się o projekcie lotu człowieka na Marsa, to po tych kilkudziesięciu latach wcale niewykluczałbym tego, że przynajmniej załogowe misje badawcze dotrą do wszystkich zakątków naszego Układu. Oczywiście co innego stałe bazy czy osiedla - te będą mogły istnieć pewnie tylko na Księżycu, Marsie, może na Europie lub jakimś innym księżycu. Zresztą ich powstanie będzie zależało od możliwości zarobku - jeśli nie byłoby szansy na zyski np. z kopalń, powstaną najwyżej skromne stanowiska badawcze.

Nie znam sie specjalnie, ale wydaje mi sie ze koszty, czas, a nawet odleglosc kolejnych planet nie rosna wcale skokowo (arytmetycznie? - no wiecie o co chodzi... :)), np: Saturn jest 2 razy dalej niz Jowisz, a Pluton jest baaaaaaaardzo daleko od Slonca, nie wiem czy nie prawie 2x dalej niz Uran... zastrzelcie mnie jezeli plote glupoty, ale o tej godzinie nie chce mi sie juz sprawdzac ;)
Cytat: "andp84"
No właśnie - w tym przypadku nie widze przyczyn, dla których taki projekt byłby realizowany - nie przynosi to korzyści przez bardzo długi czas, koszty są wielkie, a jeszcze większe ryzyko.

Hmmm... IMO jezeli mowimy o locie ludzi na Plutona (gdzie trzeba wliczac koszty powrotu, hamowania, ew. ladowania) to wcale nie tak drozej byloby zbudowac taki sam statek (duzo wiekszy gabarytowo co prawda, bo wieksza zaloga i zaopatrzony w paliwo, lub zdolny do jego produkcji - potrzebne bedzie przy hipotetycznym celu podrozy) i wypuscic go w przestrzen zeby podrozowal sladem i sposobem Voyagerow i innych sond (ciagle zwiekszanie predkosci dzieki polom grawitacyjnym planet i "odbijanie sie"... cos w tym stylu ;) Ale korzysci rzeczywiscie co najwyzej dyskusyjne...

Offline andp84

"Podbój" kosmosu
« Odpowiedź #40 dnia: Styczeń 07, 2005, 08:26:58 pm »
Jeśli mielibyśmy problemy z dotarciem na Pluton, to nie warto nawet myśleć o jakiś dalszych wyprawach.
Dane - Odległość Plutona od Słońca to 5 913 000 000 km, natomiast najbliższa gwiazda - Proxima Centauri - 40 000 000 000 000 km od nas!!

Offline Jimmy

"Podbój" kosmosu
« Odpowiedź #41 dnia: Styczeń 07, 2005, 11:45:57 pm »
Cytat: "andp84"
Jeśli mielibyśmy problemy z dotarciem na Pluton, to nie warto nawet myśleć o jakiś dalszych wyprawach.
Dane - Odległość Plutona od Słońca to 5 913 000 000 km, natomiast najbliższa gwiazda - Proxima Centauri - 40 000 000 000 000 km od nas!!

Alez ja zdaje sobie sprawe ze to duzo dalej, tylko nie widze az tak scislego zwiazku, tak jak napisalem wyzej: paliwa duzo wiecej nie bedzie potrzeba bo bedzie uzyte tylko do nadania predkosci i hamowania, jedyne koszty to ludzkie (wieksza zaloga), gabarytowe (wiecej ludzi i zaopatrzenia dla nich) i ew. umieszczenie na pokladzie wiekszcych zapasow i/lub urzadzen do ich produkcji. Plus jeszcze zaplanowanie podrozy/statku w ten sposob zeby zapewnic minimum komfortu psychicznego... ale to juz problem dla psychologow i socjologow (ew. zamrozic... sorry, zahibernowac  :badgrin: )

Offline andp84

"Podbój" kosmosu
« Odpowiedź #42 dnia: Styczeń 09, 2005, 02:25:26 pm »
Tylko, że taka podróż mogłaby trwać kilkaset lat w jedną strone, więc żaden rząd ani korporacja nie władują w taki projekt miliardów dolarów, które można spożytkować na bieżące sprawy czy też bardziej lobbowane projekty, jak np nowa generacja myśliwców dla armii.



P.S. Czy ten temat nie powinien znajdować się w Gildii Fantastów - rozmowy tam są co prawda głównie na tematy literackie, ale nie ma zakazu tworzenia innych. Przecież Historia to, jakby nie było, nauka o  przeszłości, więc ten temat zbytnio tu nie pasuje.

Offline Jimmy

"Podbój" kosmosu
« Odpowiedź #43 dnia: Styczeń 09, 2005, 03:27:58 pm »
Cytat: "andp84"
Tylko, że taka podróż mogłaby trwać kilkaset lat w jedną strone, więc żaden rząd ani korporacja nie władują w taki projekt miliardów dolarów, które można spożytkować na bieżące sprawy czy też bardziej lobbowane projekty, jak np nowa generacja myśliwców dla armii.

Tak, tylko ze ja caly czas staram sie udowodnic ze sam w sobie projekt nie musialby kosztowac duzo wiecej niz podroz na Plutona, fakt ze nie przynioslby korzysci doraznych naukowych ani marketingowych (nie byloby witanai powracajacych bohaterow :)
A ze kosztuje duzo to owszem, generalnie ciezko jest znalezc pieniadze na podroze w kosmos bo znajda sie "biezace" i "potrzebniejsze" wydatki... ale o tym juz mowilismy ;)
Cytat: "andp84"
P.S. Czy ten temat nie powinien znajdować się w Gildii Fantastów - rozmowy tam są co prawda głównie na tematy literackie, ale nie ma zakazu tworzenia innych. Przecież Historia to, jakby nie było, nauka o  przeszłości, więc ten temat zbytnio tu nie pasuje.

Alez zaczal sie jak najbardziej historycznie, popatrz na 1 strone, tylko sie nam troche zofftopowal :D  A pasowac to mysle ze by raczej pasowal na Gildie Nauki Popularnej...

Offline andp84

"Podbój" kosmosu
« Odpowiedź #44 dnia: Styczeń 13, 2005, 09:00:21 pm »
Dobra, jak będzie tak będzię, 95% takiego spekulowania i tak się nie sprawdza, jeśli dożyjemy tych czasów to dopiero wtedy przekonamy się jak będzie.  :)
A czy dożyjemy to zależy od postepów w medycynie, ale to już temat na inną dyskusję.