Witam...
Jeszcze kilka spraw
1. Fakt, przegapiono optymalny termin wybuchu powstania, gdyby zrobiono to kilka dni wcześniej, poszloby lepiej, 1 sierpnia uciekający Niemcy zdołali się zorganizować.
2. W KG dzialały dwie frakcje tzw. jastrzębie - byli za i gołębie -byli przeciw. To właśnie jastrzębie i delegat z Londynu Jankowski naciskali na Bora żeby ogłosił powstanie. Bór do końca nie był przekonany, decyzja zapadła ostatecznie około godziny 12:00 1 sierpnia, zebrani m.in Jankowski i Bór nie zaczekali na płk."Montera" odpowiadającego za wywiad, gdyby zaczekali wiedzieliby że Niemcy podciągnęli pod Warszawę Dywizję Pancerną. Poźniej raz poruszonej lawiny już się nie dało powstrzymać, rozkazy poszły w Warszawę.
3. Juz kilka razy wspominano o tym iż nalezy zrozumieć powody. Młodzi akowcy szykowali się do powstania niemalże od października 1939r. To dlatego gromadzili broń i uczyli się strzelać po lasach. Groźba niekontrolowanego wybuchu powstania naprawdę istniała i obawiano sie tego.
4. Komuniści oskarżali AK o tzw. stanie z bronią u nogi, to kolejny powód obaw. Katastrofą dla AK byłoby to gdyby powstanie rozpoczęła GL i BCH a wspomogła ich Armia Czerwona. Czerwoni mieliby kolejny argument aby szkalować AK o współpracę z okupantem.
5. Niestety, w Warszawie było mało broni, dużo poszło jej na kresy w celu prowadzenia akcji "Burza", powstanie w stolicy miało być zresztą jej ukoronowaniem.. Dlatego praktycznie już 3 sierpnia powstańcy musieli przejść do defensywy, to że bronili się tak długo to naprawdę cud.
6. Co do pomocy aliantów, to rozważano nawet że gdyby sytuacja powstania dobrze sie rozwijała, zrzucić w Warszawie spadochroniarzy Sosabowskiego, obliczono jednak że ponieśliby co najmniej 25%strat więc pomysł zarzucono. Nie był to wcale taki szalony pomysł jak by się moglo wydawać, w oblężonym Stalingradzie lotnisko niemieckie działało bardzo dobrze.
6. POlacy zawsze walczyli i bohatersko umierali to juz taki nasze skrzywienie narodowe. Współcześni patrzą na to już zupełnie inaczej a przed wojną taka np. trylogia Sienkiewicza była lekturą obowiązkową, a kto z dzisiejszych uczniów jeszcze to czyta z wypiekami na twarzy. Świeża była pamięć legionów, powstania wielkopolskiego czy styczniowego, za Naszą i Waszą Wolność.
Nie podejmuję się oceniać decyzji Bora, nie powiem ani tak ani nie, staram się ich tylko zrozumieć i podejrzewam że oni nawet gdyby wiedzieli do jakich to doprowadzi strat i zniszczeń podjeliby taką samą decyzję.
Musieli dać świadectwo...
Pozdrawiam