Autor Wątek: Dishonored  (Przeczytany 2026 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline spookyPole

Dishonored
« dnia: Październik 14, 2012, 06:09:25 am »
Cisza o Dishonored, a przecież dosłownie dwa dni temu była premiera! Czyżby wszyscy solidarnie zbojkotowali grę, po obejrzeniu materiałów promocyjnych spodziewając się kolejnej wydmuszki?


Niesłusznie, nadrabiać! Nie rozpisując się zbytnio: Half-Life 2 (klimat) + Deus Ex (myśl projektowa) + Bioshock ("czucie" gameplaya, sposób wplatania historii pobocznych i muzyka).


Po ok. 6 godzinach gry umiem się przyczepić jedynie do pewnej monotonii całości - zarzut pojedyńczy, lecz ciężki... Jednak Dishonored chwyta za serce i mi osobiście każe się stawiać wyżej niż dwie z trzech wymienionych w poprzednim akapicie produkcji.

Offline Wołek

Odp: Dishonored
« Odpowiedź #1 dnia: Październik 14, 2012, 07:24:24 pm »
Ja już przeszedłem :P Gra mi się bardzo podobała. Chociaż to skradanie. Można się w to bawić ale na wysokim poziomie trudności można po prostu wyrżnąć wszystkich :P Ale gra zajebista ;) Może przejdę drugi raz jakoś z innymi wyborami itd.
Polecam.
Nie chodzi o siłę twoich ciosów.Chodzi o siłę przyjętego ciosu i zdolność do brnięcia dalej.
Ile możesz przyjąć na siebie i wciąż iść przed siebie.Tak zostaje się Zwycięzcą.-Rocky Balboa


Liczy się tylko sfora.

Offline Nite

  • Redaktor GGK
  • Zbrojmistrz bracki
  • *
  • Wiadomości: 1 155
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
  • Precz z Komuną!
    • Gildia.pl
Odp: Dishonored
« Odpowiedź #2 dnia: Październik 14, 2012, 11:14:45 pm »
Ja właśnie ogrywam i o ile na początku byłem zachwycony, tak średnia fabuła i powtarzalność mnie mocno zniechęciły. Misje są praktycznie takie same, niby fajne, ale w pewnym momencie stają się monotonne.

Gierka dobra pod wieloma względami, ale do Bioshock czy Deus Ex trochę zabrakło.

Offline spookyPole

Odp: Dishonored
« Odpowiedź #3 dnia: Październik 15, 2012, 03:21:45 am »
Dodatkowo gra jest niesamowicie wręcz krótka, nawet jak na współczesne standardy. Rzadko narzekam na długość (krótkość) gier, ponieważ przejście jednej zajmuje mi średnio dwa razy więcej czasu, niż przeciętnemu graczowi. Tym razem uwinąłem się w dwa wieczory, co w moim przypadku oznacza 6 godzin grania.


@Wołek - problem balansu rozgrywki to często ostatni z twardych orzechów, które twórcy muszą rozłupać i właśnie na nim łamią sobie zęby. Ambitne założenia o swobodzie, którą dostaje gracz, są oczywiście bardzo atrakcyjne, wręcz pożądane - jednak w praktyce często dostajemy grę, która premiuje jeden sposób grania tak mocno, że zniechęca do próbowania innych...


Dla statystyk: po przejściu Dishonored podtrzymuję wyrok z pierwszego posta. Grę stawiam wyżej, niż Half-Life'a 2 (co nikogo chyba nie zdziwi...), a nawet Bioshocka (o trzy milimetry, ważyć mogą preferencje dotyczące ogólnego klimatu).


Przypomniał mi się jeszcze jeden tytuł, który mało kto wspomni w kontekście Dishonored - Torment. Według mnie obie gry łączy nić podobnego nastroju; jest strasznie, jest ponuro, a jednak nie przeraża i nie smuci. Tak, jak lubię.

 

anything