Z New 52 nie jest wg mnie tak źle, jeśli skupisz się na głównych seriach to jeszcze to jakoś wygląda, ale w Marvelu to jest już totalna porażka, bo jeśli brać pod uwagę Avengers to tam na dobra sprawę nie wiadomo, która z serii jest tą wiodącą wyznaczającą kierunek, w którym reszta serii ma podążać. Wg zapowiedzi głównym tytułem miało być Uncunny Avengers Remendera, który nijako miał integrować X-Men z Avengers i resztą uniwersum, tymczasem w praktyce tę rolę przejął jeden z tytułów Hickmana, a Uncunny idzie jakby na uboczu nie mając wpływu na inne serię tak jakby działo się w zupełnie innym świecie. A o X-Men to lepiej w ogóle nie mówić, bo te twory bendisa po prostu wołają o pomstę do nieba.