Projekty komiksów finansowanych społecznościowo (crowdfunding)

[a5000]

ale do czego mam się ustosunkowywać ,żadnych faktów nie przedstawiłeś Wg. mnie szukanie funduszu w sieci wynika z braku funduszu, czy coś ja znów pomyliłem?

[Julek_]

Ludzie, nie dajcie się nabierać, przecież to jakaś marna prowokacja jest. Nie wierzę, po prostu nie wierzę, że ktoś mógłby być aż takim idiotą... No chyba, że to jakiś ból dupy z powodu nieudanej akcji crowdfundingowej albo odrzucenia przez wydawcę.

[Blaskowitz]

Zajrzałem na Twojego bloga i jak nie rozumiałem, tak teraz rozumiem Twoje obawy. Ale nie przejmuj się, w końcu uda Ci się wybić, bo komiks naprawdę spoko. Będzie dobrym towarem eksportowym. Te dwa kadry mi się szczególnie spodobały:
kadr nr 1
kadr nr 2

A tak na poważnie: crowdfunding już jest "walką na rynku" której tak bardzo chcesz. Jak ktoś będzie robił zbiórkę na bardzo słaby komiks, to nie zbierze 7 tysięcy. Jak będzie robił zbiórkę na dobry, to i zbierze i sprzeda resztę nakładu i zrobi kontynuację.

ale do czego mam się ustosunkowywać ,żadnych faktów nie przedstawiłeś Wg. mnie szukanie funduszu w sieci wynika z braku funduszu, czy coś ja znów pomyliłem?

Od kiedy to ktoś, kto ma talent i pomysły musi mieć fundusze? Może rzeczony twórca to drugi Alan Moore a pomaga mu następca Jima Lee. Ale nie maja kasy. Skreślasz ich za to, że w ogóle próbują?

[maximumcarnage]

kadr nr 1

W tym kadrze to są chyba dymki zamienione. Facet mówi do kobiety: "jesteś nienasycony". No chyba, że ta kobieta to shemale.

[a5000]

kadry kadrami ja ich mogę narysować na pęczki ale jak widzę że się komuś nie podoba to nie pcham się po żebry , bo to zdrowy rynkowy rozsądek, ale niektórzy chodzenie po żebrach uświęcaja

[Death]

Skoro komiks o Kotowiczu się nie podoba, a twórcy wyraźnie pchają się pod...żebry (co to są k**wa żebry? Coś jak palcówki, tylko bardziej nienasycone?)...to jakim cudem uzbierali już kasę na publikację?

[Blaskowitz]

W tym kadrze to są chyba dymki zamienione. Facet mówi do kobiety: "jesteś nienasycony". No chyba, że ta kobieta to shemale.

Nope, są kreseczki, żeby nie było pomyłek kto i co. Wszystko prawidłowo i zgodnie ze sztuką tworzenia komiksów.

kadry kadrami ja ich mogę narysować na pęczki ale jak widzę że się komuś nie podoba to nie pcham się po żebry , bo to zdrowy rynkowy rozsądek, ale niektórzy chodzenie po żebrach uświęcaja

I jak tego nie zrobisz, to nikt nie usłyszy o twoim komiksie (bo i niby jak?) i się nie wybijesz. Szkoda.

Skoro komiks o Kotowiczu się nie podoba, a twórcy wyraźnie pchają się pod...żebry (co to są k**wa żebry? Coś jak palcówki, tylko bardziej nienasycone?)...to jakim cudem uzbierali już kasę na publikację?

Ciii, to znajomi wpłacili 7 tysiączków.

[turucorp]

ale do czego mam się ustosunkowywać ,żadnych faktów nie przedstawiłeś Wg. mnie szukanie funduszu w sieci wynika z braku funduszu, czy coś ja znów pomyliłem?

Postawiles teze, ze tylko dobre wyniki w klasycznej dystrybucji daja szanse na "sukces na zachodzie", wykazalem, na konkretnych przykladach, ze sie mylisz.
A teraz (skoro postanowiles dalej gdybac), moze odniesiesz sie do sytuacji takich autorow jak Rafal Szlapa czy Hubert Ronek? Obaj zdecydowali sie na crowdfunding, mimo tego, ze Rafal doskonale radzil sobie publikujac samodzielnie, za wlasna kase, a Hubert mogl spokojnie wydac w ktoryms z wydawnictw komiksowych (Rafal zreszta tez).
A jak juz sie odniesiesz, to przy okazji zastanow sie nad takimi projektami jak np. "Copra", ktory zaistnial wlasnie dzieki crowdfundingowi, a jest zaliczany do najwazniejszych publikacji komiksowych w ostatnich latach.

[a5000]

tej historyjki o wilkołakach nie chce mi się kończyć bo była do dupy , ale jestem zdania że takie rzeczy powinien rynek weryfikować, a nie datki
Przecież tu wszystko jest gdybaniem ja głównie się sugerowałem projektami muzycznymi gdzie 7 typów żebrze o 7 tys. ale komiksowi też, 2 gości wg nie powinno mieć problemów ze znalezieniem 5 tys
Chyba że z góry zakładają że to niewypał i chcą zapłatę,żeby potem zrobić.Przecież to normalny protekcjonizm, z którym wolny rynek walczy.
Ja sobie na moim blogu  mogę rysować co mi dusza zapragnie i od nikogo , nie śmiem wołać żadnej zapłaty, więc nie wiem co to za zaczepki

[turucorp]

tej historyjki o wilkołakach nie chce mi się kończyć bo była do dupy , ale jestem zdania że takie rzeczy powinien rynek weryfikować, a nie datki
Przeciez tu wszystko jest gdybaniem ja głównie się sugerowałem projektami muzycznymi gdzie 7 typów żebrze o 7 tys. ale komiksowi też, 2 gości wg nie powinno mieć problemów ze znalezieniem 5 tys

Mozna wiedziec, dlaczego kolejny raz stosujesz okreslenie "datki" i obrazliwe sugestie o "zebraniu"?
Wyjasnilem juz chyba wystarczajaco jasno, jaka jest roznica miedzy crowdfundingiem, czyli placeniem za towar, a "zebraniem" i "datkami", jesli tego nie ogarniasz, to chyba masz naprawde powazny problem (nie wiem jak ci pomoc, moze jakas wizyta u specjalisty?)

[fragsel]

jakie żebry??? płacę za usługę: wykonanie i dostarczenie egzemplarza komiksu. płacę z góry, a nie z dołu...
czekam kilka tygodni i voila...

gdzie tu datki?

[Blaskowitz]

Ja sobie na moim blogu  mogę rysować co mi dusza zapragnie i od nikogo , nie śmiem wołać żadnej zapłaty, więc nie wiem co to za zaczepki

To nie są żadne zaczepki. Próbuję Ci uzmysłowić, że jest sporo młodych twórców, którzy nie mają zaplecza finansowego. Dokładnie takich jak Ty (choć, bądźmy szczerzy - z ociupinkę większym talentem). Jeśli posiadają pomysł i talent, a ja bardzo, bardzo, bardzo chcę przeczytać efekt końcowy ich pracy, to czemu mam nie zamówić go w takim, nazwijmy to pre-orderze? Płace za towar, który wypróbowałem i który mi się spodobał. Nie. Dałem. Żadnego. Datku. Twórcy wykonują swoją pracę i przesyłają mi towar*, za który zapłaciłem. Nie. Dostają. Żadnego. Datku.

*Nie lubię nazywać sztuki towarem, ale w tym wypadku to taki skrót myślowy. I szczerze mówiąc myślałem, że crowdfunding to ten jeden jedyny przypadek, kiedy wszyscy wygrywają, wszyscy są szczęsliwi i naprawdę nie da się narzekać. O ja głupi.

[a5000]

dobra spoko życzę powodzenia, w następnym miesiącu spodziewam się 20 wielce utalentowanych twórców na tego typu stronach, gorąco ich wspierajcie , sorki to nie "datki" to "inwestycja"
zapraszam do odwiedzania bloga z rysunkami może kuleje ale z następnymi historiami postaram się to wynagrodzić. Pozdro.

[turucorp]

dobra spoko życzę powodzenia, w następnym miesiącu spodziewam się 20 wielce utalentowanych twórców na tego typu stronach, gorąco ich wspierajcie , sorki to nie "datki" to "inwestycja"
zapraszam do odwiedzania bloga z rysunkami może kuleje ale z następnymi historiami postaram się to wynagrodzić. Pozdro.

Chlopie, co Ty za farmazony tutaj ciagle wypisujesz?
Jaka znowu "inwestycja"?
I skad kolejny raz sugestie o domniemanym zalewie tego typu projektow?
Ktos robi komiks, moze go wydac samodzielnie i bujac sie potem z dystrybucja, moze dotrzec do odpowiedniego wydawcy, ktory zajmie sie redakcja, drukiem i dystrybucja, albo moze samodzielnie dotrzec do wystarczajacej liczby zainteresowanych i miec zalatwiony (z gory) problem ryzyka amortyzacji kosztow.
Znajdzie wystarczajaca ilosc chetnych, to super.
Zawiedzie ich oczekiwania, to juz wiecej nie zamowia.
Nie znajdzie, to chetni dostana zwrot kasy, a autor bedzie musial probowac wydac to inaczej.
Wolny rynek i prosta sprawa.
Gdzie Ty wlasciwie widzisz tutaj problem?

[DarekŻory]

Dla mnie, ta forma wydawania komiksów jest trafionym pomysłem!! Dlaczego?? To proste.


Decydując się na kupno komiksu dajemy szanse zaistnienia tym pozycja, które z pewnością bez tej formy wsparcia, by nie zostały wydane. Mało tego uważam, że jest to mocny sygnał dla dużych wydawców, którzy są nadal w posiadaniu praw wydawniczych wielu porzuconych projektów, by wrzucić je do strefy sponsoringu na zasadzie przedsprzedaży. Nie uda się uzyskać funduszy, to nic nie tracą, a my nie będziemy czekali po 20 lat na kontynuacje serii, która wydawnictwo może wyda bez ryzyka finansowej klapy. Piję tu szczególnie do 'Rozbitków czasu'.

Dodatkową zaletą dla nas i twórców komiksu jest możliwość częstszego wydawania swoich komiksów. Kto che kopić, to skorzysta z oferty. Nie widzę nic złego w tej formie sprzedaży komiksu!!!