wchodze na forum, czytam, czytam i czytam, i widze, ze przez ostatnie kilkanascie lub kilkadziesiat stron przewijaja sie opinie, ze kolekcja jest do dupy (bo to, bo tamto), to sie zastanawiam po jakiego grzyba osoby, ktore takie a nie inne opinie wyglaszaja, chca kupowac te kolekcje. A takie opinie na pewno nic nie wnosza do tzw. "dyskusji"
To nie wiesz, że marudzi się łatwo, a chwali trudno?
Przecież padało wiele pozytywnych opinii o kolekcji: ładne wydanie, przystępna cena. Dobór historii i ich jakość to bardzo osobliwa kwestia i tu bywa różnie. Wszyscy marudzą, bo tak to juz wygląda na forach. Dawno nikt nie pisał o numeracji, napisała teraz jedna osoba i posypała się lawina. Na tym to polega. Ktoś rzuca temat, a wtedy inni dorzucają swoje 3 grosze.
Masz rację ze spostrzeżeniem o braku przymusu, jednak wymieniane "wady" w stosunku do zalet są tak małe, że tylko odsetek zainteresowanych zrezygnuje z kolekcji. Chociaż mimo iż trzeba przyznać, że w obliczu sąsiadów zabieg z numeracją jest bardzo zagadkowy i wydaje się nieprzemyślany, to kolekcja ta jest bardzo fajna i tyle. Jak to ze zbiorami bywa - ma mocniejsze i słabsze strony.
A marudzenie? Taka już nasza cecha. Narodowa podobno! ^^
To może teraz niech każdy napisze post o zaletach kolekcji? Dacie radę? xD