Każda forma sprawdzenia feedbacku jest dobra.
Dziękuję za zwrócenie uwagi. Rzeczywiście, źle napisałem. Już sie poprawiam:
Osoba odpowiedzialna za zarządzanie projektem podejmująca decyzje TYLKO na podstawie informacji znalezionych w Internecie powinna być natychmiast zwolniona z pracy nad tym projektem.
Hatchette ma wyniki sprzedaży, ma nakłąd, ma ilość prenumerat, ma telefony i maile (któych może być więcej niż tych ludzi generujących tu w kółko takie same posty). Dopiero połączenie tych informacji z garstką forumowiczów na tym i innycvh forach może być podstawą jakiś działań.
Jeśli Cię to nie bawi to nie zaglądaj do tego tematu, tylko nie wiem przyłóż się do edukacji młodych ludzi, sprawdzania klasówek, bo niestety poziom ich ogarnięcia życiowego i wiedzy spada z każdym rokiem.
Ogarnięcia życiowego i wiedzy brak tylko tym, którzy:
-zamiast napisać wypracowanie z polskiego wrzucają temat do neta i sprawdzają
jaki jest feedback
-zamiastr zrobić zadanie z matmy wrzucają treś do neta i sprawdzają
jaki jest feedback
-zamaist poszukać w książkach wpisują temat w google i sparawdzają
jaki jest feedback
Podobo w szkołach już nie będą uczyć alfabetu. same litery w dowolnej kolejności już wystarczą, bo przecież nikt nie korzysta ze słwonika i encyklopedii
Trololo!!!