Przejrzałem na szybko Venomka (wczoraj przyszedł, musiałem się pofatygować na pocztę osobiście, ale cóż tam, ważne, że w końcu jest) i zdumiały mnie różnice w tłumaczeniu zeszytu Web of Spider-Man, który wcześniej był w TM-Semic jako 5/90. Już nawet nie mówię tutaj o stylistyce tekstu, bo wiadomo, że ta będzie inna przy innym tłumaczu, ale o sam sens wypowiedzi. W jednym miejscu trafiłem na KOMPLETNIE inny tekst, niż w starym wydaniu - chodzi mi o moment, kiedy Peter zastanawia się nad dotarciem do Reeda Richardsa i użyciem miotacza dźwięków, aby pozbyć się kosmity. W wydaniu z TM-Semic w tej scenie symbiot podsuwa myśli Peterowi, każąc mu trzymać się z dala od dzwonu. Nie wiem, czy gdziekolwiek indziej było podane, że symbiot moze podsuwać mu myśli jak jego własne, ale jeżeli nie, to wówczas TM-Semic niejako zmieniło sobie charakter kosmity, dodając coś, czego w oryginale nie było. Rozumiem konieczność nadania przejrzystości tekstu, który może być niezrozumiały dla osób niewtajemniczonych w Marvel Universe, ale tak daleko idące zmiany to chyba nie był dobry krok. I tu właście zastanawia mnie jedna rzecz - ile jeszcze było takich wkładów własnych w zeszyty TM-Semicu? Bo zaraz się może okazać, że mieliśmy błędne pojęcia o niektórych postaciach. W takim świetle wznowienia WKKM dublujące TM-Semic są jak najbardziej potrzebne, bo pokażą nam te zeszyty dużo bardziej zbliżone do oryginału.
Oczywiście i tak TM-Semic pozostaje kultowym wydawnictwem - gdyby nie oni, kto wie, jak by dziś wyglądał rynek superbohaterski. Zakładając, że nikt inny by się za to nie wziął