Jeśli kogoś temat nie dotyczy to przecież nie musi tego czytać. No chyba że woli poświęcić swój cenny czas i się ponabijać z kogoś. Pytanie tylko PO CO?
W zasadzie Fragsel zadaję Ci już kolejny raz to pytanie, a Ty nadal wracasz i piszesz to samo
Równie alergicznie jak mój (nie będący bucem) przedmówca na trolling ja reaguję na argumenty typu: jak ci się nie podoba to nie czytaj/nie kupuj/nie słuchaj/znajdź sobie dziewczynę i się wreszcie wyprowadź zamiast przejadać moją emeryturę...
To (i każde zresztą inne) forum powinno służyć wymianie myśli. Weźmy na przykład sprawę maila do hatchette:
- ktoś widzi to jako sukces i chce więcej, więc tworzy pytania
- ktoś widzi to jako sukces ale nie chce więcej więc nie tworzy pytań
i wiele wiele innych myśli
Ja widząc to się śmieję. I nie widzę powodu by swoim rozbawieniem się nie podzielić. A nuż znajdę kogoś kto się ze mną zgodzi. Zaczniemy gadać, okaże się, że mamy podobne poglądy. Tak się tworzą internetowe przyjaźnie (pozdrawiam zweineuf'a który tego na pewno nie przeczyta, ale właśnie tak się to zaczęło)
A poważnie o tym co wcześniej sarkastycznie wyśmiewałem (już teraz bez tego symbolicznego telewizora i kajzerki):
Czytam komiksy lat wiele, kupuję u źródeł różnych. Rynek jest tak bogaty, że nie muszę się martwić co będzie za rok, raczej skąd wziąć kasę za miesiąc. WKKM nie kupuję (dlatego samej kolekcji nie komentuję, tylko ludzi na jej widok zachowania). Ale fanem Marvela jestem ogromnym.
I nie pytam wydawnictw o plany. Jak nie dotrzymają słowa to się rozczaruję, a jak nie będę wiedział to się zaskoczę - czysty zysk.
I nie narzucam swoich pomysłów tam gdzie nikt o nie nie pyta. Jak wydawnictwo nie chce znać mojej opinii to i tak potraktują mnie jak natręciucha (jak pewnie niestety wielu z was, nawet jeśli o tym nie wiecie) a od natręciuchów się pomysły zbywa.
I nie widzę siebie piszącego do wydawnictwa z prośbą o ujawnienie dochodu (bom nie skarbówka ani CBA). Nie proszę o obniżenie ceny, bo nie podejrzewam, żeby ją specjalnie zawyżali. A nawet jeśli to jak za drogo to kupuje co innego.
Jak mi się stan zamówionego gdziekolwiek komiksu nie podoba to reklamuję. I więcej nie kupuję. I dopiero wtedy komentuję.
Ja będę trollem. Wy będziecie śmieszni. Każdy z nas ma łatkę i tak pewnie zostanie
A jak nam się skończą dobre argumenty (albo jesteśmy osobą do dyskusji słabo przygotowaną) to zawsze jakaś literówka nam da argumentum ad personam. Bylebyśmy się tylko przed baculum zatrzymali