Mówcie sobie co chcecie, ale dla mnie wydawanie 80 zł miesięcznie na kolekcję, której finalnej zawartości nie znam i nie mam pojęcia co dostanę do czytania w danym miesiącu jest cholernie irytujące. Ostatnie Łowy Kravena to tomik z ładną 10 na grzbiecie, który powinien zarysować całkiem prawego cyca Hulka. Być może pora na owym prawym cycu i okrągłej 10 zakończyć. Nie zdziwię się, jeżeli wiele osób tak pomyśli, widząc kolejny tom rozbity na 2 woluminy, jednocześnie nie wiedząc kiedy spodziewać się drugiego.
Powiem Tobie, że coś w tym jest... Mam podobne, mieszane uczucia. Fajnie, że rzucają dla polskiego odbiorcy tytuły nowsze (Astonishing X-Men), całkowicie nowe (Thor, Iron Man, Captain America) i wznowienia (S-M: Kraven czy Dark Pheonix Saga), ale ja porównując z (nieoficjalną) listą z wiki widzę, że 1/3 mam w oryginale i niejednokrotnie w wydaniu pozwalającym na zapoznanie się z całością historii (np. Thor vol. 1-3). Jakby pacnęli taką listę to wiedziałbym czy brać całość (co na razie czynię) czy jednak wybiórczo... A jednak wiadomo o co chodzi Hachette!
No i poza tym nadal nie mam paczki z #6-7
Podobno mają mi wysłać "reklamacyjnie"...