Zgadza się! A co do wartości trudno powiedzieć. Na pewno nie ma nic wspólnego ze starymi Gatchamanami. Na początku byłem wyjątkowo optymistycznie nastawiony i myślałem, że trafi się niespodzianka sezonu. Postacie są fajne, a główna bohaterka bardziej genki już być nie może. Wizualia i tymbardziej soundtrack mają swój unikalny charakter -
Gatchaman Crowds OST Full - 07 Music Goes On- pomysł na fabułę też jest, ale na którymś odcinku się zorientowałem, że akcja zwyczajnie mnie nie interesuje. Że opowiadana historia zupełnie mnie nie wciąga i jedynie czekam, aż Hajime zrobi coś śmiesznego/spektakularnego. Więcej emocji towarzyszy mi przy odpalaniu Love Lab, niż przy Gatchamanach. Więc mam wrażenie, że ktoś odpowiedzialny za skrypt i budowanie tempa produkcji coś gdzieś spartolił. Albo nie jestem jeszcze przyzwyczajony do oglądania tego typu anime w cotygodniowym tempie.
Odpowiadając więc ściślej - nic obowiązkowego, choć seria ma swoje zalety.