Autor Wątek: 24. MFKiG 2013  (Przeczytany 80353 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline miki2001

Odp: 24. MFKiG 2013
« Odpowiedź #45 dnia: Sierpień 08, 2013, 08:29:36 am »
Jest to drugi kaczogrod Dona. Lata 88-90. Wycieto z biego cala historie i scenariusz do niskonczonego komiksu (The Starstruck Duck) oraz przedmowy przed samymi historyjkami. tomy z lat 2000-2001 : KD Wydanie Specjalne 1/2000 - to samo co KzK 1/2010 plus gorsze tlumaczeniei coloring. KzK 1/2001 - rodzialy dodatkowe i Skarb Holendra. KzK 2/2001 - 3 tomy swietnej europejskiej serii Paperinik New Adventures. KzK 3 2001 - komiksy przygodowe Dona Rosy - bonjsik Granit Forsat nazwany Kwakerfellerem.

Offline radef

Odp: 24. MFKiG 2013
« Odpowiedź #46 dnia: Sierpień 08, 2013, 09:02:58 am »
nie zaczynaj od tego. według mnie to najgorszy zbiorek komiksów Dona Rosy jaki wyszedł w Polsce.
A czytałeś "Kaczogród" Rosy? Był dla ciebie lepszy? Według mnie oba tomy są na podobnym poziomie.
A co do ramireza82 - jeżeli umiesz to poszukaj tego tomu na taniej prasie, ponieważ sporo jego tam jest. Oczywiście nie z tego powodu, że tom był słaby, ale z powodu braku informacji (tom ukazał się miesiąc później niż było informowane) oraz problemów z dystrybucją (do Empików przyszły stosy, a do innych punktów pojedyncze egzemplarze), dużo egzemplarzy zostało.
Czytaj Kaczą Agencję Informacyjną - http://www.komiksydisneya.pl/
Kupuj na Book Depository wspierając KAI - http://www.bookdepository.com/?a_aid=kaczaagencja

Offline Ystad

  • Stolnik bracki
  • *****
  • Wiadomości: 1 509
  • Total likes: 1
  • Płeć: Mężczyzna
  • Jacek Jastrzębski
    • Biceps Zin (ATY)
Odp: 24. MFKiG 2013
« Odpowiedź #47 dnia: Sierpień 08, 2013, 09:41:56 am »
A czytałeś "Kaczogród" Rosy? Był dla ciebie lepszy? Według mnie oba tomy są na podobnym poziomie.

Przeczytałem wszystko co wyszło Dona Rosy w Polsce. Nawet to co wyszło w Kaczorze Donaldzie. Porównywałem nawet tłumaczenia w ŻICSK w I i II wydaniu. I tak jak napisałem -> według mnie ten podlinkowany to najgorszy zbiorek.
världen, du kan kyssa mitt arsle

Jedną z podstawowych różnic pomiędzy Tobą a mną jest fakt, że ja mam odwagę powtórzyć Ci prosto w oczy każde słowo które napisałem do Ciebie na forum....

Offline raurer

Odp: 24. MFKiG 2013
« Odpowiedź #48 dnia: Sierpień 08, 2013, 11:14:08 am »
Tak   więc: jaka jest Wasza opinia co do tych komiksów (Kaczogród + Komiksy z   Kaczogrodu) - czy rzeczywiście to reprezentatywny wybór   dobrych/najlepszych prac poszczególnych twórców (Barks, Rosa, Scarpa,   Rios...) czy lepiej zainwestować w jakieś zagrancizne egzemplarze...?   Które z tych komiksów sa wg Was najlepsze?

Jeżeli   chodzi o serię Kaczogród to kupiłeś najlepsze tomy. W Kaczogrodzie   Scarpy masz jego, moim zdaniem, najlepsze komiksy (no, może poza   "Podwójnym sekretem Fantomena" wydanym w Polsce w 31. tomie MegaGiga).   Kaczogród Rosy uwielbiam, bo to od niego zaczęła się moja fascynacja   komiksem. Pozostałe tomy z serii prezentują już gorszy poziom. Redakcja   duńska popełniła błąd opracowując skład Kaczogrodu Barksa poświęcony   tylko i wyłącznie samochodom. W wydaniu nie ma komiksu, który miałby   więcej niż 10 stron, mimo że okładka pochodzi z "Trail of the unicorn",   które ma 24 strony. Pozbawiła nas tego, co u Barksa najlepsze, czyli   dłuższych historii przygodowych. Kaczogród Vicara (czyli Riosa) zawiera   dobre prace, ale nie najlepsze tego artysty. Kaczogród Roty to   przeciętne komiksy, ale genialnie narysowane. Nie wiem czy znasz języki   (niemiecki i angielski), ale o wiele lepsze są wydania u naszych   zachodnich sąsiadów, np. Hall of Fame, Don Rosa collection itp. W   Stanach wydawnictwo Fantagraphics wydaje wspomniane już kolekcje Barksa i   Gottfredsona, które gorąco polecam.

Zaznaczam, że powyższa opinia to moje prywatne zdanie.

Offline Death

Odp: 24. MFKiG 2013
« Odpowiedź #49 dnia: Sierpień 08, 2013, 11:17:40 am »
Mam jeden poważny zarzut do Rosy. Za bardzo uczłowieczył bohaterów. Dlaczego kaczki w disnejowskim świecie nie mogą żyć 200 lat? Tylko tyle ile ludzie?
Pomysł na Rosę jest właśnie taki, że uczłowiecza Sknerusa. A skoro pisze o życiu i przemijaniu, to rysuje np. Sknerusa nad grobem rodziców, kaczory się starzeją (choć Siostrzeńcy jakoś nie bardzo, co nie?). Skoro są ludzcy, to i umierają jak ludzie. Poza tym bardzo fajny jest pomysł, że kaczory żyją cały czas w latach 50-tych. Dzięki temu mamy retro. Rosa musi rysować samochody z tamtego okresu, telefon z tamtego okresu itd. Disney to wolna amerykanka, jeśli chodzi o czas. A Don Rosa nie jest tak naprawdę rysownikiem disneyowskim. On tylko korzysta z tych postaci. Tworzy zupełnie inne komiksy, choć uczepił się niektórych pomysłów Barksa. Nie ma startu od zera w każdym komiksie, dłuższe historie łączą się, bohaterowie się starzeją. I to się wielu osobom podoba (ja), lub zdecydowanie nie (radef). I tylko tyle można o tym napisać: podoba mi się/nie podoba mi się.

I co widzimy? Że najmniej dokładne są rysunki Barksa, potem są rysunki Uderzo, a potem Rosy. I między 1 i 2 oraz 2 i 3 są podobne różnice dokładności. Więc być może Asteriks jest dokładniejszy, ale wydaję mi się, że gdyby komiksy Barksa były przygotowywane do A4, to liczba szczegółów, dokładność byłaby podobna jak u Uderzo. A u Rosy jak zwykle - przesycenie rysunku, choć jest to tylko panel przypominający.
Jakie znowu przesycenie? Parę kresek więcej na brodach ludzi, większa dokładność w rysowaniu postaci, niż w Asteriksie i już jest źle... Mnie się bardzo podoba kreska Rosy, Tobie nie. I znowu rozbijamy się o gusta.

Co do "Pierwszego wynalazku". Lubiłbym ten komiks, gdyby był osobnym dziełem (pomysł z pokazaniem budowy Wolframika dobry), ale nie. Rosa musiał zrobić sequel "Opowieści przedświątecznej"! Zbezcześcił zakończenie, to tak jakby ktoś narysował sequel "Afery Fasolowej" Scarpy. Magia tego komiksu polega na tym, że ma smutne, lecz otwarte zakończenie. Czytelnik musi się domyśleć, co się później stało. Lecz przyszedł Rosa i musiał wszystko uporządkować. Są komiksy/książki/filmy, którym nie robi się kontynuacji. Muszę tylko jedną rzecz przyznać. Lepiej to zrobił Scarpa w "Aferze Fasolowej" (kto nie czytał, ten wiele stracił), ale Barks nie był dużo gorszy.
Uważaj na spoilery. Specjalnie nie pisałem o tym, co jest pierwszym wynalazkiem, żeby nie niszczyć ludziom zabawy. Tym bardziej, że "Pierwszy wynalazek" to najtrudniejszy do zdobycia komiks Rosy wydany w PL i pewnie mało kto go ma. I zazwyczaj najdroższy. To pojedyncza historia w cienkim zeszyciku, a za komiks można nieźle zabulić. Oczywiście, że Rosa niepotrzebnie zrobił sequel "Opowieści przedświątecznej". Wiedziałem, że właśnie dlatego nie lubisz komiksu o pierwszym wynalazku Diodaka, bo sam komiks jest znakomity. Błędem jest połączenie go z dziełem Barksa. Ale to bodaj jedyny sequel historii Barksa, który jest niepotrzebny.

Zapomniałem się odnieść do sprawy nawiązań Barksa i jego przygotowań do tworzenia komiksów. Dzięki za link, bardzo fajne są te porównania obrazków i zdjęć. I jest dokładnie tak jak napisałem:
Ja wiem, że Barks też przygotowywał się czasem do tworzenia komiksów, ale ograniczało się to do sprawdzenia jak wyglądały piramidy i takie tam
Tak to właśnie wygląda. Barks dodaje do historii jakieś pojedyncze elementy i tyle. Piramida wygląda jak piramida, parowiec jak parowiec, drzewa na bagnach, jak drzewa na bagnach, hotel w Nevadzie jak hotel w Nevadzie. Czasem pojawi się jakaś postać znana z historii i tyle. I super, że to robił. Ja jednak wolę jak jest tego więcej. Kocham to "przesycenie", jak Rosa w chory wręcz sposób szuka połączeń Kleopatry z templariuszami i tworzy gęste historie. U Barksa jak Donald szuka skarbu np. w Egipcie, to są tam tylko elementy znane z Egiptu i siedzą w Egipcie, a u Rosy Siostrzeńcy wyciągnęliby swój skautowski przewodnik i powiedzieliby, że kiedyś tam pewien mnich ukradł jakiś złoty kielich i przewiózł go do Florencji. No i bohaterowie ruszyliby do Florencji, a tam znowu coś innego i znowu inne połączenie. A najlepsze jest to, że mnicha nie wymyśliłby Don Rosa, tylko byłby to fakt historyczny. Ta przesada jest wspaniała. DS to świr, w pozytywnym tego słowa znaczeniu. I tu znowu mamy gusta i się nie dogadamy.


Jest jednak pewien element, który charakteryzuje komiksy Dona Rosy i to chyba właśnie dlatego ktoś stal się jego fanem i powie, że jest najlepszy. Rosa to wyjątkowy twórca, jedyny w swoim rodzaju. Jego komiksy mają głębię, jak filmy Pixara. Przypuszczam, że gdyby były filmami animowanymi i Rosa miałby za konkurentów innych twórców komiksów disneyowskich, Rosa dostawałby praktycznie co roku Oskary za najlepszy film animowany, tak jak co roku wygrywa Pixar. Bo jego komiksy są wartościowe. To nie jest tylko rozrywka. I choćby się fani innych twórców zapierali nogami, nie mogliby nic zrobić. Uważam, że jak ktoś nie lubi tego, co Rosa zrobił z disneywoskim komiksem, powinien sobie te historie darować. Omijać szerokim łukiem. Po co się wkurzać?

Zdecydowanie można być fanem Dona Rosy i nie być jednocześnie fanem komiksu disneyowskiego. Bo z nim Rosę łączą głównie postacie i nawiązania do Barksa.

Szkoda, że Rosa nie narysował pewnego komiksu, a jeno stworzył pojedynczy rysunek, bo miłośnicy klasycznego tworzenia historii disneyowskich chyba by się pocięli. :biggrin:  Choć przyznam, że dla mnie też byłoby to szokujące.




http://www.sklep.gildia.pl/komiksy/157552-komiksy-z-kaczogrodu-7-kaczor-donald-i-sknerus-mckwacz-na-tropie-wielkiej-przygody
A możecie coś o tym napisać? Skoro pierwsze podejście do Rosy ze dwa lata temu nie udało mi się, to może warto spróbować z tymi komiksami?
To ja dołączam się do pytania Ramireza i trochę je - korzystając z obecności znawców - rozszerzę. Chciałem mianowicie zapytać o Waszą opinię na temat komiksów z serii Kaczogród i Komiksy z Kaczogrodu. Ja z serii Kaczogród kupiłem tomy Scarpy (bardzo fajny) i Rosy (czeka aż będę miał więcej czasu by pochylić się nad tym komiksem).
Z Komiksów z Kaczogrodu (z edycji z 2010r.) mam tomy: 1 (ŻiCSM) i 3 (jeszcze nie doczytałem do końca, ale kilka historii które juz czytałem - głównie tych krótszych - nie zrobiły na mnie jakiegoś olbrzymiego wrażenia - najlepsza chyba ta z Magiką i tacą-portalem). Wiem natomiastm, że jest jeszcze edycja z 2001r. (1 tom to zdaje się prawie dokładnie to samo co 2 tom edycji z 2010 r. (czyli dodatkowe rozdziały ŻiCSM) + 2 inne historie, ale jest jeszcze 3 tom - ten z podróżami Sknerusa).
Tak więc: jaka jest Wasza opinia co do tych komiksów (Kaczogród + Komiksy z Kaczogrodu) - czy rzeczywiście to reprezentatywny wybór dobrych/najlepszych prac poszczególnych twórców (Barks, Rosa, Scarpa, Rios...) czy lepiej zainwestować w jakieś zagrancizne egzemplarze...? Które z tych komiksów sa wg Was najlepsze?

"Kaczogrody" w krajach typu Norwegia, Niemcy, Dania, noszą nazwę "Hall of Fame" (w Norwegii aż 47 tomów! - LINK). Nie wiem jak jest z innymi twórcami, ale tomiki typu "Hall of Fame: Don Rosa 1, Hall of Fame: Don Rosa 2 itd. aż do 10, zawierają wszystkie komiksy Dona Rosy, jakie powstały. Nie jest to najlepsze co Don Rosa stworzył, tylko wszystko. Na innych twórcach aż tak się nie znam, więc napiszę o Rosie (ale jedno wiem na pewno - aby Hall of Fame zawierały wszystkie komiksy Barksa, a nie tylko reprezentatywne, to tych tomików musiałaby być jakaś kosmiczna liczba. On tworzył komiksy na kilogramy i to przez wiele dekad). Otóż "Kaczogród: Don Rosa" (Czyli "Hall of fame: Don Rosa 1) zawiera jego pierwsze komiksy, świetną publicystykę, w tym komentarze Rosy do każdego komiksu (to jest najlepsze!). Zabawne jest to, że choć praktycznie kopiował rysunki postaci Barksa, jego pierwsza historia pt. "Syn słońca" i tak jest znakomita. Komiksy z Kaczogrodu 3, to tak jak ktoś wcześniej napisał "Hall of Fame: Don Rosa 2", ale bez całej publicystyki, czyli np. komentarzy Rosy do każdego komiksu (w mojej opinii Egmont po prostu zawalił sprawę). Te tomiki ("Kaczogród: Don Rosa" i "Komiksy z Kaczogrodu 3"), to początki Rosy, rysunki nie tak dobre, ale scenariusze już bardzo dobre od pierwszej historii. Jak w pewnym magazynie w USA wydali "Syna słońca", to fani Barksa zwariowali i zaczęli zsypywać redakcję listami z pochwałami. I tak zaczęła się droga Rosy. Cała historia w "Kaczogród: Don Rosa".
"Komiksy z Kaczogrodu 1" to to samo co "Sknerus 1", ale z nowymi kolorami i innym tłumaczeniem (czasem totalnie innymi żartami, choć ten sam tłumacz... ). "Komiksy z Kaczogrodu 2" to rozszerzona wersja "Sknerusa 2", ale jakimś cudem nie zawiera "Skarbu Holendra", więc "Sknerusa 2" i tak trzeba kupić dla tej jednej historii. "Sknerus 3" to zbiór pięciu historii o podróżach, moim zdaniem miazga, absolutnie trzeba mieć.

Najlepsze historie zawierają "Komiksy z Kaczogrodu 2" i "Sknerus 3".
« Ostatnia zmiana: Sierpień 08, 2013, 11:25:12 am wysłana przez Death »

Offline radef

Odp: 24. MFKiG 2013
« Odpowiedź #50 dnia: Sierpień 08, 2013, 01:58:35 pm »
Przeczytałem wszystko co wyszło Dona Rosy w Polsce. Nawet to co wyszło w Kaczorze Donaldzie. Porównywałem nawet tłumaczenia w ŻICSK w I i II wydaniu. I tak jak napisałem -> według mnie ten podlinkowany to najgorszy zbiorek.
Tylko się pytałem. Wynika to z kilku rzeczy. Po pierwsze: Rosa się wówczas przenosił z wydawnictwa do wydawnictwa. A jego nowe wydawnictwo (Sanoma) nie zauważyło jaki Rosa ma talent jako scenarzysta. Dlatego 1/3 tomu jest zrobiona na ćwierć gwizdka (bo trzeba jeszcze powiedzieć, że Rosa wówczas nie starał się bardzo dobrze rysować). Potem przeszedł do Egmontu i to on zainicjował (wraz z kilkoma innymi twórcami) powrót Egmontu do tworzenia dobrych disnejowskich komiksów. Pod koniec lat 80-tych praktycznie żaden dobry twórca nie pracował w Egmoncie (nie licząc Vicara, ale jego złoty okres przypadł na lata 90-te). A tu nastają lata 90-te i do Egmontu przenoszą się Rota, Rosa i Van Horn. A w późniejszym okresie Jippes, Scarpa czy Cavazzano. Oprócz tego pojawiają się też znakomici scenarzyści. Gdyby nie te przebudzenie na początku lat 90-tych, to nie wiadomo jaka byłaby sytuacja całego Egmontu dzisiaj (może by skończył jak Dell/Gold Key w Stanach?).
Szkoda, że Rosa nie narysował pewnego komiksu, a jeno stworzył pojedynczy rysunek, bo miłośnicy klasycznego tworzenia historii disneyowskich chyba by się pocięli. :biggrin:  Choć przyznam, że dla mnie też byłoby to szokujące.
Rosa byłby skończony w tym momencie. Dlaczego? Bardzo proste. Jak znakomicie na pewno wiesz istnieje coś takiego jak cenzura. W komiksie disnejowskim za czasu Barksa nie można byłoby stworzyć znacznej większości ŻiCSM. Dlaczego? Bo zobacz jakich to scen wydawnictwo się czepiło:
http://www.cbarks.dk/thecensorship.htm
Czy Barks mógł więcej? Nie mógł. A gdy mógł to już wykorzystywał (oglądałeś obrazy olejne Barksa, wszystkie?). A Rosa też nie mógł więcej. Chciał wprowadzić Myszkę Miki jako gwiazdę w Kaczogrodzie - nie dało się. A gdyby Rosa ZROBIŁ historyjkę o śmierci Sknerusa. Nikt by jej nie wydał. A gdyby Rosa sam ją wrzuciłby do sieci, to na pewno oglądalibyśmy długi proces z wytwórnią Disneya. To tak jakby kłócił się fan Asteriksa z fanem Tytusa. Jeden mówi, że postacie nie powinny się starzeć, a drugi, że powinny. I co? Nigdy się nie dogadamy. Ale powiem inaczej: Jak się w świecie Marvela starzeją superbohaterowie? Prawie w ogóle. Disney/Barks/Gottredson też tak sądzili, że postacie nie powinny się starzeć. Powinny żyć w tym czasie, kiedy jest tworzony ten komiks. Taka jest zasada. I lubię komiksy z "Gigantów", które dzieją się tu i teraz, i mówię prawdę, niektóre z nich są dobre. Rosa jest dziwny. Jednocześnie wykorzystuje tyle wątków z komiksów Barksa. A jednocześnie łamię jego zasady. Muszę sobie poszperać, co Barks sądził o komiksach Rosy.
Czytaj Kaczą Agencję Informacyjną - http://www.komiksydisneya.pl/
Kupuj na Book Depository wspierając KAI - http://www.bookdepository.com/?a_aid=kaczaagencja

Offline Death

Odp: 24. MFKiG 2013
« Odpowiedź #51 dnia: Sierpień 09, 2013, 03:37:59 pm »
Obawiam się, że przy takiej cenzurze nie ostałaby się nawet jedna plansza "Życia i czasów Sknerusa McKwacza".
« Ostatnia zmiana: Sierpień 09, 2013, 04:07:05 pm wysłana przez Death »

Offline mack3

Odp: 24. MFKiG 2013
« Odpowiedź #52 dnia: Sierpień 19, 2013, 09:09:31 pm »
Co byście zatem polecili jeśli chodzi o historie z Disneya, które wyszły po polsku, nie licząc wspominanych wyżej serii Kaczogród i Komiksy z Kaczogrodu (nalepiej z komiksów Rosy albo Barksa... ale niekoniecznie). Byłbym wdzięczny za jakieś polecenia najlepiej z informacją gdzie dana historia wyszła ;)

Offline miki2001

Odp: 24. MFKiG 2013
« Odpowiedź #53 dnia: Sierpień 20, 2013, 03:06:10 pm »
Po polsku masz tylko wydania specjalne z 2005 roku i komiksy w KD. Po angielsku wychodzi Kompletna biblioteka komiksów Carla Barksa. Najtaniej kupisz w Bookdespotitory, ponieważ wysyłka do polski jest darmowa.

Offline mack3

Odp: 24. MFKiG 2013
« Odpowiedź #54 dnia: Sierpień 21, 2013, 01:33:02 am »
Dzięki za info, rzeczywiście w Wydaniach Specjalnych KD jest naprawdę sporo Rosy, musze postarać się zakupić te numery.
A które z historii Barksa wydanych w Polsce (wg wikipedii trochę ich było - ponad 300) są uważane za najlepsze?

Offline raurer

Odp: 24. MFKiG 2013
« Odpowiedź #55 dnia: Sierpień 21, 2013, 11:15:59 am »
Za najlepsze komiksy Barksa uważam dłuższe historie (w Polsce ukazało się ich tylko 15). Tu masz listę http://coa.inducks.org/comp2.php?code=&keyw=&keywt=i&exactpg=&pg1=19&pg2=40&bro2=&bro3=&kind=0&rowsperpage=0&columnsperpage=0&hero=&xapp=&univ=&xa2=&creat=&creat2=&plot=&plot2=&writ=Carl+Barks&writ2=&art=Carl+Barks&art2=&ink=&ink2=&pub1=&pub2=&zpl=on&ser=&xref=&mref=&xrefd=&repabb=&repabbc=al&imgmode=1&vdesc2=on&vdesc=en&vpl=on&sort1=auto (żeby zobaczyć polskie wydanie, wejdź na stronę komiksu i odszukaj Polskę).

Jeżeli chodzi o ten-pagery to większość jest świetna i była publikowana w Kaczorze Donaldzie w latach 1994-99.

Offline Death

Odp: 24. MFKiG 2013
« Odpowiedź #56 dnia: Sierpień 21, 2013, 12:41:18 pm »

Dzięki za info, rzeczywiście w Wydaniach Specjalnych KD jest naprawdę sporo Rosy, musze postarać się zakupić te numery.
A które z historii Barksa wydanych w Polsce (wg wikipedii trochę ich było - ponad 300) są uważane za najlepsze?
Ja już to chyba gdzieś pisałem, ale nie wiem czy na tym forum.
Z dłuższych Barksów wydanych w PL polecam całym sercem te historie:
"Maharadża Donald"
"Opowieść przedświąteczna"
"Moja snów dolina"
"Zaklęta klepsydra"...
Te cztery bardzo mi się podobały. (gdzie w PL je znajdziesz masz, jak naciśniesz na kod, w tym linku, który podał mój przedmówca :smile: ).
A 10-pagery są często bardzo fajne. Z ulubionych to polecam "Jajecznicę wielką" (KD 08/1994) i "Rycerskiego rycerza" (KD 23/1998, lub KD 47/2007).

Ja tej historii zupełnie nie pamiętam, ale kilka razy słyszałem, że super jest "Wyznawca rzucizmu" (KD 14/1994).

Offline Jaroslaw_D

  • Stolnik bracki
  • *****
  • Wiadomości: 1 643
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
  • Pokolenie TM-Semic
    • Półka z Kulturą
Odp: 24. MFKiG 2013
« Odpowiedź #57 dnia: Sierpień 21, 2013, 12:44:57 pm »
przepraszam, że się wcinam, ale może warto byłoby przenieść dyskusję odnośnie tych komiksów do odpowiedniego tematu (ewentualnie nieco zmienić tytuł tamtego topicu):

http://www.forum.gildia.pl/index.php/topic,25811.0.html

a tutaj wrócić do rozmowy o zbliżającym się wielkimi krokami festiwalu?  :wink:
"Nie potrafię podać niezawodnego przepisu na sukces, ale mogę podać przepis na porażkę: staraj się wszystkich zadowolić". - Herbert Bayars Swope

Offline Death

Odp: 24. MFKiG 2013
« Odpowiedź #58 dnia: Sierpień 21, 2013, 12:59:06 pm »
Nie, bo przecież rozmawiamy o Rosie, a więc o gościu festiwalu.
A że przy okazji o Barksie? Bez Barksa nie ma Rosy.  :smile:


Poza tym o czym mamy gadać w tym temacie? Ile kto piwska wypije na imprezie po sobotniej gali?  :biggrin:

Offline Jaroslaw_D

  • Stolnik bracki
  • *****
  • Wiadomości: 1 643
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
  • Pokolenie TM-Semic
    • Półka z Kulturą
Odp: 24. MFKiG 2013
« Odpowiedź #59 dnia: Sierpień 21, 2013, 01:34:14 pm »



Poza tym o czym mamy gadać w tym temacie? Ile kto piwska wypije na imprezie po sobotniej gali?  :biggrin:

ok, przekonałeś mnie  :lol:
"Nie potrafię podać niezawodnego przepisu na sukces, ale mogę podać przepis na porażkę: staraj się wszystkich zadowolić". - Herbert Bayars Swope