trawa

Autor Wątek: Wiktor Suworow  (Przeczytany 30115 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline krytyk

Wiktor Suworow
« dnia: Sierpień 07, 2003, 05:14:20 pm »
Jak wam sie podobaja ksiażki (historyczne) i teorie niejakiego "Wiktora Suworowa" (Rezuna)?
Jak dla mnie sa naprawde genialne! Facet jako człowiek z (powiedzmy) radzieckiego kręgu wewnetrznego doskonale rozumie ZSRR i mechanizmy które nim rządziły. Napewno ważną jego zaletą jest też logika i  spostrzegawczość (tego od niego wymagano w GRU). Składa powszechnie znane kawałki w nieznananam przed tem całość.
Popatrzcie na "Lodołamacz" a później "Dzień M". Najpierw wszycy powżni historycy je skrytykowali i odrzucili, a dziś? Słychać: "No może Stalin faktyczne..." lub "Pewnie tak tylko w 1942 roku". Facet zmienił nasze spojzenie na rzecz zdawało sie oczywistą.
A przecież napisał takze demaskatorskie ksiażki o Zukowie czy wielkiej czystce w Armi Czerwonej. Dla mnie to co on robi zasługuje na słowa uznania.

Offline Baldwin

Wiktor Suworow
« Odpowiedź #1 dnia: Sierpień 07, 2003, 09:37:31 pm »
Hmm.Przyznaję się bez bicia:Nie czytałem żadnej jego książki :?

Offline MSJ

Wiktor Suworow
« Odpowiedź #2 dnia: Sierpień 08, 2003, 07:33:21 am »
przeczytalem akwarium, Dzien M, Lodolamacz i Zolnierzy Wolnosci. Teraz czytam samobojstwo.

Ksiazki sa swietnie napisane, wciagajace, logiczne, co rzadko zdarza sie w ksiazkach szukajacych sensacji. Wiele z tego co pisze ma rece i nogi...

ale mam jedno wrazenie...on caly czas pisze o tym samym tylko na rozne sposoby.
nd she said...
Flowers are red young man
Green leaves are green
There's no need to see flowers any other way
Than they way they always have been seen

Offline Pers

Wiktor Suworow
« Odpowiedź #3 dnia: Sierpień 08, 2003, 12:06:43 pm »
Wiele mozna mówić o gościu, ale prawdą jest, że to on rozpoczął dyskusję o mozliwości ataku ZSRR na Niemcy. Do tego czasu rosjanie cały czas robili za niewinne ofiary niespodziewanego ataku...

Offline krytyk

Wiktor Suworow
« Odpowiedź #4 dnia: Sierpień 10, 2003, 11:48:48 am »
Cytat: "Baldwin"
Hmm.Przyznaję się bez bicia:Nie czytałem żadnej jego książki :?


Zdecydowanie polecam (no może poza powieściami sensacyjnymi) przeczytaj, bo warto. Szczególnie:
"Lodołamacz" i "Dzień M" - prawda o nie spodziewanym ataku podłych fasztstów na "niewinny" ZSRR
"Oczyszczenie" - jak zły i głupi Stalin zniszczył Armie Czerwoną (a moze jednak nie)
"Zukow. cień zwyciestwa" - prawda o "genialnym" dowódcy, który podobno nie przegrał żadnej bitwy. Miedzy innymi o najwiekszej bitwie pancernej (bynajmnije nie Kurs) oraz o tym że rosjanie mogli wygrac wojne w 1943 roku.

Offline Gollum

Wiktor Suworow
« Odpowiedź #5 dnia: Sierpień 11, 2003, 07:22:02 am »
Rzeczywiście gość pisze logicznie, jednak w wielu przypadkach jest to gdybanie. Suworowa należałoby zaprosić na naszą gildię; byłby w temacie historii alternatywnej autorytetem, jak M. A. Kuc na tematach stricte historycznych.

Offline krytyk

Wiktor Suworow
« Odpowiedź #6 dnia: Sierpień 14, 2003, 12:45:34 pm »
Cytat: "Gollum"
Rzeczywiście gość pisze logicznie, jednak w wielu przypadkach jest to gdybanie.


Nie zgadzam siez tym gdybaniem! Facet jest naprawde (nie wacham sie uzyć tego słowa) genialany. Nawet gdyby nie napisał po "Lodołamaczu" nic wiecej to i tak wpłynał tym tytułem( i kontynuacjami) na nasze spojzenie na podstawowe wydarzenie XX wieku. Kto wie czy bez tego za temat zabraliby sie tzw. powazni historycy? No a poza tym jak już wspominałem zajał sie Zukowem i okazało sie że "król jest nagi" oraz zajał sie wielką czystką w armii czerwonej i jej "geniuszami" strategicznymi takimi jak Tuchaczewski. Gość jako wychowany w ZSRR i służący temu systemowi dobrze go rozumie. Choćby tylko dlatego warto wiec przeczytać to co pisze.

Offline Varnyhet

Wiktor Suworow
« Odpowiedź #7 dnia: Październik 25, 2003, 09:01:30 pm »
Ja przeczytałam, a właściwie "połknęłam" jedynie (to pewnie niewybaczalne) "Żołnierzy Wolności". Podczas czytania wyglądałam mniej więcej tak: :shock: Biję pokłony temu panu, bo wydawało mi się, że nic i nikt nie jest w stanie zainteresować mnie tym tematem. On zrobił to w sposób iście genialny!!! Z chęcią przeczytam inne jego pozycje, jak tylko dorwę je w swoje łapki.

Offline krytyk

Wiktor Suworow
« Odpowiedź #8 dnia: Listopad 28, 2003, 03:58:04 pm »
Wielkie czystki w Armii Czerwonej są przesadzone.
Według ludowego komisarza Klimenta Woroszyłowa w lutym 1937 roku kadra oficerska A. Cz. Liczyła 206.000 oficerów. Powszechnie (choć błędnie, o tym później) uważa się że czystki objęły 40.000 oficerów, czyli aż 20%. Z drugiej strony znaczyłoby to, że 80% kadry oficerskiej pozostało! Nie którzy mówią że usunięto tych najlepszych, najlepszych zostali sami głupcy. Czyli co 80% oficerów A. Cz. to głupcy? Wątpię! Skąd wzięła się liczba 40.000 oficerów poddanych? Z raportu zarządu kadr A. Cz., podano tam, że w 1937 zwolniono 20.643, zaś 16.118 oficerów. Do tego dodano około 3.000 oficerów marynarki wojennej. Tymczasem w tym samym dokumencie padają dane które zwykle się pomija. Mianowicie że aresztowano z pośró zwolnionych: w 1937  5.811, a w roku następnym 5.057. Czyli razem 10.868 oficerów. Zatem 1/4 podawanej liczby, czyli aż 5 % kadry. Liczby dotyczącej aresztowanych , nie jak się zawsze podaje rozstrzelanych! No bo jak ci rozstrzelani mieli wrócić do armii?!  A wracali! Do roku maja 1940 w szeregi Armii Czerwonej powróciło 12.461 (sprawozdanie ministerstwa obrony ZSRR). A ilu powróciło później, np. w 1941 roku gdy Armia Czerwona naprawdę potrzebowała oficerów? Tak wiec ewidentnie zawyżano wielkość czystek. Czemu? By wybielić odpowiedzialnego za katastrofę Armii Czerwonej w 1941 roku "wielkiego wodza" Żukowa.

Offline nahar

Wiktor Suworow
« Odpowiedź #9 dnia: Maj 03, 2004, 12:18:47 am »
Suworow ma świetne pióro najlepszy jego kawałek jaki czytałem jest o saperce we wstępie do Specnazu. Jednak nie am się co czarować to literatura faktu, ale mocno sensacyjna. Sam czytałem Kontrole, Specnaz, Akwarium i Lodołamacz. Zasługa pisania o planowanym ataku na III Rzeszę jest może na miejscu w odniesieniu do Rosji, bo w Polsce mówiło się o tym głośno jak tylko można było to robić (od 1989).
Poza tym to fantasta, Ci z Was któzy czytali Lodołamacz może pamiętają rozważania na temat spadochroniarzy którzy w momencie wybuchu wojny (czytaj ataku Armii Czerwonej na Niemcy) zaleją wroga. Według naszego geniusza Stalin dysponował kilkoma związkami na poziomie armii złożonymi z samych spadochroniarzy i to w czasie gdy na zachodzie nie było jeszcze żadnej dywizji, a Niemcy dopiero swoją tworzyli (Kreta 1941). Tylko jak tem masy spadochroniarzy miały dotrzeć nad tereny III Rzeszy? Na lotniach czy w balonach? Bo jeśli najbardziej stechnicyzowana armia ówczesnego świata miała we wrześniu 1944 roku problem z transportem 35 tys (3 i pół dywizji) i musiała to robć 3 (słownie trzy) dni to ciekawe skąd Stalin miałby samoloty (w 1941) żeby tych skoczków zrzucić. Kwiatki tego typu dyskwalifikują jego książki jako wiarygodne źródła wiedzy. Pozostają one jedynie dobrymi czytadłami, po lekturze któych można sobie podywagować "na temat".
paweł

Offline optio

Wiktor Suworow
« Odpowiedź #10 dnia: Maj 04, 2004, 12:38:24 pm »
Cytat: "nahar"
 Tylko jak tem masy spadochroniarzy miały dotrzeć nad tereny III Rzeszy? Na lotniach czy w balonach? Bo jeśli najbardziej stechnicyzowana armia ówczesnego świata miała we wrześniu 1944 roku problem z transportem 35 tys (3 i pół dywizji) i musiała to robć 3 (słownie trzy) dni to ciekawe skąd Stalin miałby samoloty (w 1941) żeby tych skoczków  zrzucic.


1/ Armia sowiecka dysponowała samolotami transportowymi, które były zdolne przerzucic takie masy spadochroniarzy do Niemiec.
2/ Niemcy były jedynym wrogiem. Stąd sowieci mogli skoncentrować samoloty transportowe tylko przeciw Niemcom.
3/ W przypadku oprecji'Market-Garden 'najbardziej stechnicyzowanej armii' przerzucenie takiej ilosci żołnierzy przeszkodziła pogoda.

Suworow, pomimo że jest uznawany za zdrajcę,  pozostaje nadal Rosjaninem i jest dumny z jej osiągnięc. Takie odniosłem wrażenie po przeczytaniu jego ksiązki o walkach w Finlandii 1939/40 r. ( tytuł 'Samobójstwo' ?)

Offline nahar

Wiktor Suworow
« Odpowiedź #11 dnia: Maj 04, 2004, 03:49:46 pm »
Ciekawe skąd wziąłes dane że armia sowiecka miala tyle smaolotów??
A najbardziej to mnie interesuje cóż to za typ był?
Wiesz ile trzeba mieć Dakot żeby przewieść 100 tys spadochroniaży na raz?? 3500. Ciekawe gdzie Stalin trzymał te samoloty (w 1941), nie mowiąc o tym że nie miał Li-2 wtedy bo skąd. A z tego co pamięam to Suworow pisze że tych skoczków to było co najmniej 100 tys.


W market garden nie pogoda przeszkodzila tylko brak samolotów. Przoczytaj sobie pamiętniki Urquharta i Sosabowskiego (nie mówiąc o Montego czy Eisenhowera) to zobaczysz. Pierwotnie zanim znano prognozę planowano w trzy dni zrzucać desant. Natomiast pogoda to przeszkodziła w tym ze SBS skakała D+5 a nie ja planowano D+2.
paweł

Offline optio

Wiktor Suworow
« Odpowiedź #12 dnia: Maj 05, 2004, 12:53:16 am »
Autor ksiązki Steven J. Zaloga; The Red Army of the Great Patriotic War 1941-5 ( angielskie wydawnictwo OSPREY ) podaje, że Sowieci mieli 5 korpusów spadochroniarzy w Europie. Do ich przewozu używano samolotów Tupolewa TB-3 albo pod innym oznaczeniem jako ANT-6. Były to 4 motorowe samoloty uzywane jak albo bombowce albo cięzkie samoloty transportowe.

W polskiej książce o wojskowym lotnictwie transportowym podane jest, ze każdy taki samolot zabierał tylko 8 spadochroniarzy. Zródło w jęz. ang. podaje, że taki samolot zabierał aż 40 spadochroniarzy. Sowieci ten samolot wybudowali w latach przed druga wojną swiatową  w ilosci 818 egzemplarzy.

Sowieci te samoloty trzymali w głębi swojego kraju. Sowieci planowali zaatakowanie Niemiec. Sowieci tak byli przekonani o swoim genialnym planie ataku, że nie brali pod uwagę reakcji Niemiec. Sowieci zamierzali załadować te samoloty na lotniskach połozonych blisko granic Niemiec. Oczywiscie te 100 tys żołnierzy nie zmiesci się od razu wewszystkich samolotach. Ale bliskosc granic skracała czas lotu  własnych samolotów. Tak, że Sowieci liczyli na to, że potrafią obrócic dwa razy. Poza tym w tej polskiej ksiązce wspominają o 5 silnikowym samolocie transportowym ANT-14. który mógł zabrać 34 spadochroniarzy i innym samolocie TB-1.

Offline Mara

Wiktor Suworow
« Odpowiedź #13 dnia: Maj 05, 2004, 07:04:08 am »
Hmmm, Niemcy chyba jednak nie były jedynym wrogiem Sowietów. Z tego co gdzieś mi dzwoni wynika, że na początku II Wojny Światowej Stalin był uwikłany w konflikt z Japonią na Dalekim Wschodzie. Ale 100% pewności nie mam...

Offline optio

Wiktor Suworow
« Odpowiedź #14 dnia: Maj 05, 2004, 08:22:18 am »
Tak, to prawda.  Ale jak Sowieci oceniali Japonczyków może swiadczyć ulokowanie  spadochroniarzy. Przeciwko Niemcom aż 5 korpusów, przeciwko Japonczykom tylko 1 brygada spadochronowa.

 

anything