trawa

Autor Wątek: Wiktor Suworow  (Przeczytany 30111 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Sir Szmer

Wiktor Suworow
« Odpowiedź #45 dnia: Luty 09, 2005, 02:30:48 pm »
Cytat: "fisha"
Temu, kto nie wykona mojego rozkazu... wybaczę. Ale radzę moje rozkazy wypełniać. "

Jak to wybaczę, co on miał na myśli to mówiąc ?

 mialem takiego nauczyciela z PO w ogolniaku, ktory mawial:"Mozesz popelnic blad, ale to kosztuje po czym wstawial czasem 4 albo 5 szmat z usmiechem na twarzy...
A czytalem tylko Akwarium, niezle... ale swoja droga cos mi sie nie chce wierzyc, ze W.S. podaje z taka swoboda tyle informacji ,ktore podchodza czesto pod rygor tajnosci, nawet dzisiaj a zwlaszcza w Rosji.
-Ojcze, kraza plotki o czarach.
Idz tam i wszystkiemu zaprzecz."

Offline Shinedredd

Wiktor Suworow
« Odpowiedź #46 dnia: Luty 14, 2005, 11:08:59 am »
Cytat: "Sir Szmer"
ale swoja droga cos mi sie nie chce wierzyc, ze W.S. podaje z taka swoboda tyle informacji ,ktore podchodza czesto pod rygor tajnosci, nawet dzisiaj a zwlaszcza w Rosji.

Hmm, może dlatego, że siedzi w Anglii i ma wyrok śmierci??
łonął front wiecznym ogniem,
ranił Ojczyzny zew.
Ja zginąłem i wciąż nie wiem,
czy już wzięty Rżew?

Kiedy ty mówisz do Boga - to jest modlitwa,
Kiedy Bóg mówi do ciebie - to jest schizofrenia.

Offline Sir Szmer

Wiktor Suworow
« Odpowiedź #47 dnia: Marzec 02, 2005, 04:46:27 pm »
Cytat: "Shinedredd"
Cytat: "Sir Szmer"
ale swoja droga cos mi sie nie chce wierzyc, ze W.S. podaje z taka swoboda tyle informacji ,ktore podchodza czesto pod rygor tajnosci, nawet dzisiaj a zwlaszcza w Rosji.

Hmm, może dlatego, że siedzi w Anglii i ma wyrok śmierci??

   Przeciez to sciema, naprawde w to wierzysz? :)
-Ojcze, kraza plotki o czarach.
Idz tam i wszystkiemu zaprzecz."

Offline SirAlexander

Wiktor Suworow
« Odpowiedź #48 dnia: Marzec 02, 2005, 04:48:22 pm »
Cytat: "Sir Szmer"
Cytat: "Shinedredd"
Cytat: "Sir Szmer"
ale swoja droga cos mi sie nie chce wierzyc, ze W.S. podaje z taka swoboda tyle informacji ,ktore podchodza czesto pod rygor tajnosci, nawet dzisiaj a zwlaszcza w Rosji.

Hmm, może dlatego, że siedzi w Anglii i ma wyrok śmierci??

   Przeciez to sciema, naprawde w to wierzysz? :)


zależy o czym mowimy. Suworow to fantasta, ale trochę rzeczywistych danych u niego jest. Do każdej informacji trzeba podejść indywidualnie...
SirAlexander
SZARA STRONA MOCY

Offline Sir Szmer

Wiktor Suworow
« Odpowiedź #49 dnia: Marzec 18, 2005, 05:59:25 pm »
Chodzi mi o to, ze ten wyrok, nie swiadczy o tym, ze S. nadal nie jest agentem ...
-Ojcze, kraza plotki o czarach.
Idz tam i wszystkiemu zaprzecz."

Offline Shinedredd

Wiktor Suworow
« Odpowiedź #50 dnia: Marzec 21, 2005, 02:30:08 pm »
W historii radzieckiego wywiadu nie było jeszcze przypadku, że gościu został skazany na śmierć a mimo to był radzieckim szpiegiem. Były przypadki, że uciekinier okazywał się radzieckim szpiegiem, ale nigdy gdy dostał kaesa.
Poza tym, jaka byłaby jego przydatność?
Jest pod ciągła kontrolą MI5, jako byłemu członkowi GRU na pewno nie pozwolonoby uczestniczyć w niczym ważnym.
łonął front wiecznym ogniem,
ranił Ojczyzny zew.
Ja zginąłem i wciąż nie wiem,
czy już wzięty Rżew?

Kiedy ty mówisz do Boga - to jest modlitwa,
Kiedy Bóg mówi do ciebie - to jest schizofrenia.

Offline Sir Szmer

Wiktor Suworow
« Odpowiedź #51 dnia: Marzec 23, 2005, 12:40:40 pm »
To, ze nikt nie dostal o niczym nie swiadczy,
a co do przydatnosci- to jakto?  :)  przeciez gosc pisze, to nie wystarczy?
-Ojcze, kraza plotki o czarach.
Idz tam i wszystkiemu zaprzecz."

Offline Shinedredd

Wiktor Suworow
« Odpowiedź #52 dnia: Marzec 24, 2005, 10:21:43 am »
W chwili obecnej jest przydatny propagandowo, światopoglądowo dla takich państw jak Polska, Litwa i inne byłe demoludy i republiki.
Wytłumacz mi proszę na czym polega jego przydatnośc dla GRU i w szerszym kontekście Rosji.
Facet wkłada kij w szprychy rosyjskiej propagandzie książkami w stylu "Żukow, cień zwycięstwa" czy "Lodołamacz".
łonął front wiecznym ogniem,
ranił Ojczyzny zew.
Ja zginąłem i wciąż nie wiem,
czy już wzięty Rżew?

Kiedy ty mówisz do Boga - to jest modlitwa,
Kiedy Bóg mówi do ciebie - to jest schizofrenia.

Offline Bełkot

Wiktor Suworow
« Odpowiedź #53 dnia: Styczeń 03, 2007, 11:06:04 pm »
Cytat: "optio"
Autor ksiązki Steven J. Zaloga; The Red Army of the Great Patriotic War 1941-5 (...) podaje, że Sowieci mieli 5 korpusów spadochroniarzy w Europie.

Jeden "korpus" spadochronowy RKKA odpowiadał liczebnością okrojonej ze służb i wsparcia dywizji piechoty (miał 9 batalionów). W najlepszym więc razie było to więc 5 dywizji pdes. Mały problem polegał na tym, że spadochroniarze ci byli zdani właściwie na broń ręczną, bo RKKA nie posiadała efektywnych sposobów przerzucania cięższego sprzętu (brak szybowców, zawodne spadochrony i metody zrzutu).  Duży problem polegał na tym, że większość pododdziałów do  22.06 nie odbyła ani jednych ćwiczeń poligonowych po sformowaniu.
Cytat: "optio"
Do ich przewozu używano samolotów Tupolewa TB-3

Ale TB-3 nie były w stanie przewozić ich wszystkich na raz.
Cytat: "optio"
Zródło w jęz. ang. podaje, że taki samolot zabierał aż 40 spadochroniarzy.

Czy to źródło wspominało o problematycznym sposobie desantowania?
Cytat: "optio"
Sowieci ten samolot wybudowali w latach przed druga wojną swiatową  w ilosci 818 egzemplarzy.

Z czego latem 1941 w europejskiej części ZSRR stacjonowało 199 takich samolotów. Z tego 102 niesprawne.
Cytat: "optio"
Sowieci te samoloty trzymali w głębi swojego kraju.

Nic o tym nie wiem. Gdzie?
Cytat: "optio"
Sowieci planowali zaatakowanie Niemiec.

Dowody?
Cytat: "optio"
Sowieci tak byli przekonani o swoim genialnym planie ataku, że nie brali pod uwagę reakcji Niemiec.

A gdzie można taki plan zobaczyć?
Cytat: "optio"
Sowieci zamierzali załadować te samoloty na lotniskach połozonych blisko granic Niemiec.

Sugerujesz, że chcieli przerzucić samoloty *bez rzutu naziemnego* i wysłać je do akcji z doraźnie przygotowanych lotnisk? Skoro mieli takie plany, dlaczego po 22.06 nie przeprowadzili żadnej takiej akcji?
Cytat: "optio"
Oczywiscie te 100 tys żołnierzy

Raczej ok. 45 000.
Cytat: "optio"
nie zmiesci się od razu wewszystkich samolotach. Ale bliskosc granic skracała czas lotu  własnych samolotów.

Tak się składa, że w pobliżu granicy WWS miała o wiele za mało lotnisk. Skąd pomysł, że wygospodarowałaby kilkanaście z nich tylko do - długotrwałej - operacji desantowej?
Cytat: "optio"
Tak, że Sowieci liczyli na to, że potrafią obrócic dwa razy.
A Luftwaffe na to... nic? Byle para Messerchmittów była śmiertelnie niebezpieczna dla pułku TB-3. Zwłaszcza załadowanego spadochroniarzami (prędkość w okolicach 170 km/h; strach pomyśleć ilre razy Me-109 zdążyłyby obrócić).
 A mnie się podobał narkoman - oznajmia Jasio.
- Jaki narkoman ? Co ty opowiadasz Jasiu ? - krzyczy pani
- No ten co w sztabie generalnym palił skręta i mówił "Doskonały plan towarzyszu Stalin".

Offline Shinedredd

Wiktor Suworow
« Odpowiedź #54 dnia: Styczeń 10, 2007, 02:27:26 pm »
Cytat: "Bełkot"
Jeden "korpus" spadochronowy RKKA odpowiadał liczebnością okrojonej ze służb i wsparcia dywizji piechoty (miał 9 batalionów). W najlepszym więc razie było to więc 5 dywizji pdes. Mały problem polegał na tym, że spadochroniarze ci byli zdani właściwie na broń ręczną, bo RKKA nie posiadała efektywnych sposobów przerzucania cięższego sprzętu (brak szybowców, zawodne spadochrony i metody zrzutu).  Duży problem polegał na tym, że większość pododdziałów do  22.06 nie odbyła ani jednych ćwiczeń poligonowych po sformowaniu.

5 kolejnych korpusów (numery 6-10) uzyskało gotowośc bojową w lipcu 41. W warunkach chaosu i bałaganu. Pod koniec wojny korpusy te przeformowano w 9 Armię Gwardii i wykorzystano na Węgrzech.
(edit. I tu się pomyliłem, sorry pisłem z pamięci. Korpusy 6-10 przeformowano w gwardyjskie dywizje piechoty i zginęły one pod Stalingradem. Potem sformowano Samodzielną Armię pds, z 9 dywizjami. Tą armię przeformowano w 9Gwardyjską i posłano na Węgry).
Książka nazywa się bodajże "Historia Radzieckich wojsk powietrznodesantowych". Czytałem tylko po rosyjsku, nie wiem czy jest wydanie polskie.
Co do okrojenia służb to np. na stanie korpusu był batalion pancerny, rzecz niespotykana ani u Niemców ani nikogo innego w tamtym czasie.
Co do wyszkolenia to należy pamiętać, że praktycznie każdy żołnierz powołany do wojsk pds miał za sobą przynajmniej kilka-kilkanaście skoków ze spadochronem w formacjach Osoawiachim. O ile się orientuję, to lepiej niż wśród poborowych w Niemczech lub Wielkiej Brytanii.
Rosjanie przeprowadzili w trakcie wojny kilka operacji powietrznodesantowych, i nie potrzebowali do tego wielu samolotów np. desantu pod Wiaźmą dokonano przy użyciu niecałej setki maszyn (6 nocy z rzędu, bodajże 64 samoloty).

Bardzo by mnie interesowało źródło liczby samolotów TB3. To tak na marginesie. Liczby które ja znajdowałem różniły się od siebie bardzo znacznie.
Oprócz nich były również i inne samoloty np. Li2, ponadto przystosowywano kolejne typy do transportu lotniczego.

Cytat: "Bełkot"
Cytat: "optio"
Sowieci planowali zaatakowanie Niemiec.

Dowody?...
A gdzie można taki plan zobaczyć?

Dowody są dość oczywiste. Umieść na mapie wszystkie dywizje Armii Czerwonej w dniu 21.VI.1941.
Nastepnie zadaj pytanie: dlaczego sztaby tych dywizji (i korpusów, armii, frontów) planują operacje typu: "Przełamanie rejonu umocnionego wraz z forsowaniem przeszkody wodnej"?
Dlaczego na bocznicach kolejówych stoja wagony pełne map Lotaryngii, Bawarii i innych terenów niemieckich?
Dlaczego amunicja do artylerii (a także spadochrony korpusów pds)składowane są na ziemii, w lesie?
Dlaczego Armia Czerwona stacjonuje w bezpośredniej bliskości granicy (czasem nawet kilkaset metrów).
Dlaczego Armia Czerwona ma zakaz kopania okopów? I przy okazji ziemianek.
Skoro zaczeliśmy od spadochroniarzy to kolejne pytanie: po kiego wała komu 5 korpusów pds w obronie? I jeszcze kolejnych 5 w trakcie formowania? Takiej formacji z samego założenia można użyć tylko i wyłącznie do ataku.
Pytań można zadać jeszcze multum ale oto ostatnie: Komuniści mówili, że Armia Czerwona szykowała się do obrony, więc proszę pokazać plany tej obrony.
Planu ofensywy oczywiście nie zobaczysz, ale skoro tyle mowa o obronie, to może uda Ci się znaleźć chociaż plany jej dotyczące. A jeśli nie, to poproszę jakieś dowody na to, że Armia Czerwona szykowała się do obrony.

Cytat: "Bełkot"
A Luftwaffe na to... nic? Byle para Messerchmittów była śmiertelnie niebezpieczna dla pułku TB-3. Zwłaszcza załadowanego spadochroniarzami (prędkość w okolicach 170 km/h; strach pomyśleć ilre razy Me-109 zdążyłyby obrócić).

Zgadza się, pojedynczy myśliwiec byłby w stanie zniszczyć wiele samolotów desantowych.
Tyle tylko, że gdyby zrealizował się scenariusz radziecki, to pierwsze uderzenie lotnictwa poszłoby w lotniska niemieckie. Zaś sam desant byłby wykonany z efektem zaskoczenia.
Ponadto, lotniska niemieckie znajdowały się blisko granicy. Armia Czerwona mogłaby do nich dojść już w pierwszych godzinach ofensywy.
Innymi słowy stałoby się dokładnie to co stało się 22.czerwca z lotnictwem radzieckim, zniszczonym na ziemii, rozjechanym gąsienicami i rozstrzelanym artylerią.
W takich warunkach desant z powietrza nie wymaga dużo osłony.
łonął front wiecznym ogniem,
ranił Ojczyzny zew.
Ja zginąłem i wciąż nie wiem,
czy już wzięty Rżew?

Kiedy ty mówisz do Boga - to jest modlitwa,
Kiedy Bóg mówi do ciebie - to jest schizofrenia.

Offline Szczur

Wiktor Suworow
« Odpowiedź #55 dnia: Styczeń 11, 2007, 11:33:56 am »
Cytat: "Shinedredd"
(edit. I tu się pomyliłem, sorry pisłem z pamięci. Korpusy 6-10 przeformowano w gwardyjskie dywizje piechoty i zginęły one pod Stalingradem.


Nie do końca - niektóre elementy przetrwały walki i zostały przeformowane na gwardyjskie dywizje piechoty. Z tego co pamiętam pod Stalingradem (i okolicach) część biła się formalnie jako spadochroniarze, masowe przemianowania były dopiero po. Zresztą, niektóre jednostki z powrotem zostały potem spadochroniarzami ;)

Cytat: "Shinedredd"
Co do wyszkolenia to należy pamiętać, że praktycznie każdy żołnierz powołany do wojsk pds miał za sobą przynajmniej kilka-kilkanaście skoków ze spadochronem w formacjach Osoawiachim. O ile się orientuję, to lepiej niż wśród poborowych w Niemczech lub Wielkiej Brytanii.


Nie wspominając, że znaczna część tych oddziałów była porządnie przeszkolona również do walki wręcz i miała wysoką dyscyplinę. Wypadały bardzo podobnie do analogicznych formacji niemieckich. Zresztą - niemieccy dowódcy walczący przeciwko spadochroniarzom bardzo chwalili te oddziały i narzekali na ich opór.
Zwłaszcza brygady sformowane przed wojną i stanowiące trzon każdego z oddziałów składające się z doświadczonych w walkach weteranów.

Cytat: "Bełkot"
Jeden "korpus" spadochronowy RKKA odpowiadał liczebnością okrojonej ze służb i wsparcia dywizji piechoty (miał 9 batalionów). W najlepszym więc razie było to więc 5 dywizji pdes.


Nie istniało coś takiego jak korpus spadochronowy RKKA. Jak już się wypowiadasz o nich to byłoby miło znać nazwę WDW. Z 9 batalionami to też trochę przesadziłeś - tyle miały tylko te jednostki, które jako ostatnie zostały zamieniane w korpusy i nie otrzymały uzupełnień.
- Stary, co oni robią?
 - Chyba rzucają się gumowym kurczakiem.
 - O kur**..."
dwóch zszokowanych dresów, R-Kon 2004

Offline Shinedredd

Wiktor Suworow
« Odpowiedź #56 dnia: Styczeń 11, 2007, 12:23:58 pm »
Cytat: "Szczur"

Nie do końca - niektóre elementy przetrwały walki i zostały przeformowane na gwardyjskie dywizje piechoty. Z tego co pamiętam pod Stalingradem (i okolicach) część biła się formalnie jako spadochroniarze, masowe przemianowania były dopiero po. Zresztą, niektóre jednostki z powrotem zostały potem spadochroniarzami ;)

Śmieszne jest to, że miano gwardyjskich dywizje te dostały przed wejsciem do walki. Wbrew temu co mówiono przez dziesięciolecia o zdobywaniu tego tytułu w walce. Podobnie było w walkach pod Starą Russą i np. Kurskiem.
A z przetrwaniem bitwy to najlepiej i najdokładniej będzie powiedzieć, że przetrwała numeracja i być może służby tyłowe. Jeżeli po trzech dniach bitwy z 11tysięcy żołnierzy żyje 500, i przeżyli oni tylko dlatego, że zostali ranni na samym początku, kiedy miał jeszcze kto ich odprowadzić do szpitala, to ja nazywam to "zniszczona dywizja". Niezaleznie od tego, że później dostała uzupełnienia i walczyła do końca wojny.
:)
łonął front wiecznym ogniem,
ranił Ojczyzny zew.
Ja zginąłem i wciąż nie wiem,
czy już wzięty Rżew?

Kiedy ty mówisz do Boga - to jest modlitwa,
Kiedy Bóg mówi do ciebie - to jest schizofrenia.

Offline Szczur

Wiktor Suworow
« Odpowiedź #57 dnia: Styczeń 11, 2007, 03:23:22 pm »
Cytat: "Shinedredd"
Śmieszne jest to, że miano gwardyjskich dywizje te dostały przed wejsciem do walki. Wbrew temu co mówiono przez dziesięciolecia o zdobywaniu tego tytułu w walce.


Niektóre owszem. Niektóre uczyniono dywizjami gwardyjskimi dopiero po Stalingradzie. Niektóre z nich walczyły wcześniej - zauważ, że mówimy o jednostkach które w większości przypadków miały doświadczenie wojskowe choćby na froncie japońskim.
A z zdobywaniem tytułu gwardyjskiego to taki sam mit jakich wiele - o elitarności dywizji SS czy niezniszczalności Tygrysów ;)

Cytat: "Shinedredd"
Jeżeli po trzech dniach bitwy z 11tysięcy żołnierzy żyje 500, i przeżyli oni tylko dlatego, że zostali ranni na samym początku, kiedy miał jeszcze kto ich odprowadzić do szpitala, to ja nazywam to "zniszczona dywizja".


Jasne, że tak. W ciągu wojny zniszczone w taki sposób to została większość dywizji ;) Później mamy jeszcze kwestię, czym uzupełniono te niedobitki.
Z tym, że pod Stalingradem nie zostały zniszczone wszystkie jednostki spadochronowe walczące w jego okolicach, niektóre przetrwały, nawet z jakimś procentem kadry ;)
- Stary, co oni robią?
 - Chyba rzucają się gumowym kurczakiem.
 - O kur**..."
dwóch zszokowanych dresów, R-Kon 2004

Offline Bełkot

Wiktor Suworow
« Odpowiedź #58 dnia: Styczeń 13, 2007, 09:26:42 pm »
Cytat: "Shinedredd"
Książka nazywa się bodajże "Historia Radzieckich wojsk powietrznodesantowych". Czytałem tylko po rosyjsku, nie wiem czy jest wydanie polskie.

Po polsku jest choćby książka Stevena Zalogi, który też sporo pisze o WDW w przededniu Barbarossy. Bez respektu. Takoż Glantz, aczkolwiek nie po polsku.
Cytat: "Shinedredd"
Co do okrojenia służb to np. na stanie korpusu był batalion pancerny, rzecz niespotykana ani u Niemców ani nikogo innego w tamtym czasie.

Fajnie to wygląda na papierze, ale po co właściwie WDW jednostki pancerne?
Cytat: "Shinedredd"
Co do wyszkolenia to należy pamiętać, że praktycznie każdy żołnierz powołany do wojsk pds miał za sobą przynajmniej kilka-kilkanaście skoków ze spadochronem w formacjach Osoawiachim.

W okresie ilu - 5 lat? Więcej? Skok-dwa rocznie. Z samolotu sportowego. Bez oporządzenia. W dzień. Przy dobrej pogodzie. Po wcieleniu do jednostek poborowi często nie zostali nawet przeszkoleni w podstawowych procedurach skoków wojskowych. Pododdziały tylko dwóch korpusów przeprowadziły jakieś większe ćwiczenia. I nie mówimy tu o jakimś wejściu na wyższy poziom profesjonalizmu - większość z tych ludzi pierwszy raz miała okazję skakać w warunkach nieco zbliżonych do bojowych.
Cytat: "Shinedredd"
O ile się orientuję, to lepiej niż wśród poborowych w Niemczech lub Wielkiej Brytanii.

Poborowi z WB czy Niemczech mieli okazje uczestniczyć w manewrach i szkoleniach jednostki. Szkolenie spadochroniarzy przed D-Day wyglądało jednak jakby trochę inaczej niż powiększenie brygad WDW do rozmiarów "korpusów".
Cytat: "Shinedredd"
Rosjanie przeprowadzili w trakcie wojny kilka operacji powietrznodesantowych, i nie potrzebowali do tego wielu samolotów np. desantu pod Wiaźmą dokonano przy użyciu niecałej setki maszyn (6 nocy z rzędu, bodajże 64 samoloty).

Skuteczność tej akcji była łagodnie mówiąc skromna (m. in z powodu tego rozłożenia na raty). A zrzut ten - warto przypomnieć - odbywał się na nie pokryte ubezpieczeniem niemieckie tyły, w niedozorowanej przestrzeni powietrznej i przy rozproszeniu sił Luftwaffe. W przypadku ataku na pozycje niemieckie w GG wyglądałoby to inaczej.
Cytat: "Shinedredd"
Bardzo by mnie interesowało źródło liczby samolotów TB3. To tak na marginesie. Liczby które ja znajdowałem różniły się od siebie bardzo znacznie.

Cyfra ogólna jest u Glantza. Dane odnośnie liczby egzemplarzy niesprawnych są zaczerpnięte z M.W. Timina "Na ostrie gławnowo udara. Pricziny porażenija WWS ZapOWO 22 ijunia 1941 goda" (tablica 4 strona 8_ ).
Cytat: "Shinedredd"
Oprócz nich były również i inne samoloty np. Li2,

W WWS w czerwcu 1941 - zdaje się 3 (słownie: trzy) sztuki. Pozostałe 72 nie zmobilizowane, w lotnictwie cywilnym.
Przypominam, że w czasie D-Day do przewiezienie marnych 3 DPD potrzebne było  2395 samolotów i 1047 szybowców.
Cytat: "Shinedredd"
ponadto przystosowywano kolejne typy do transportu lotniczego.

Jakie typy? Czy robienie tego na - podobno - dwa tygodnie przed inwazja na Rzeszę nie było nieco spóźnione?
Cytat: "Shinedredd"
Cytat: "Bełkot"
Cytat: "optio"
Sowieci planowali zaatakowanie Niemiec.

Dowody?...
A gdzie można taki plan zobaczyć?

Dowody są dość oczywiste. Umieść na mapie wszystkie dywizje Armii Czerwonej w dniu 21.VI.1941.

http://www.historycy.org/index.php?act=Attach&type=post&id=3693
Patrzę. Co ma z tego wynikać? Bo jak dla mnie doskonale przystaje to do planu obronnego Timoszenki.
Cytat: "Shinedredd"
Nastepnie zadaj pytanie: dlaczego sztaby tych dywizji (i korpusów, armii, frontów) planują operacje typu: "Przełamanie rejonu umocnionego wraz z forsowaniem przeszkody wodnej"?

Sztaby niczego nie planowały. Sztaby mogły odbierać dyrektywy i plany z góry. Jakie wg Ciebie dyrektywy odebrały i kiedy? Co wskazuje, że planowały operację ofensywną?
Cytat: "Shinedredd"
Dlaczego na bocznicach kolejówych stoja wagony pełne map Lotaryngii, Bawarii i innych terenów niemieckich?

Bardzo proszę o źródło na temat tych map. Dość zdumiewa podany przez Ciebie ich wybór. Bawaria? Lotaryngia? Równie dobrze mogły to być mapy Marsa, tak samo osiągalne dla radzieckiej logistyki.
Cytat: "Shinedredd"
Dlaczego amunicja do artylerii (a także spadochrony korpusów pds)składowane są na ziemii, w lesie?

Tutaj też poproszę źródło.
Faktem jest że zapasy amunicji w zachodnich SOW oscylowały w okolicach 50-60%. Kto planuje wielką ofensywę nie mając amunicji w zapasie?
Faktem jest że zapasy paliw w zachodnich SOW wystarczały na 5-10 dni działań. Kto planuje wielką ofensywę nie mając zapasów paliwa pod ręką?
Cytat: "Shinedredd"
Dlaczego Armia Czerwona stacjonuje w bezpośredniej bliskości granicy (czasem nawet kilkaset metrów).

Większość jednostek pierwszego ugrupowania (do 50 km od granicy - było to 56 dywizji) stacjonowała tam od zimy 1939.
Cytat: "Shinedredd"
Dlaczego Armia Czerwona ma zakaz kopania okopów?

A miała zakaz? Nie miała żadnych umocnień? A cóż to była tzw. "Linia Mołotowa"?
Cytat: "Shinedredd"
Skoro zaczeliśmy od spadochroniarzy to kolejne pytanie: po kiego wała komu 5 korpusów pds w obronie?

Po wała komu 5 korpusów pds w ogóle? Zwłaszcza jak się nie ma lotnictwa do ich przerzucania?
Cytat: "Shinedredd"
I jeszcze kolejnych 5 w trakcie formowania? Takiej formacji z samego założenia

Tym bardziej.
Cytat: "Shinedredd"
można użyć tylko i wyłącznie do ataku.

Jak się ma samoloty i realne możliwości przełamania. Przydaje się też, gdy te jednostki są jakoś wyszkolone.
Cytat: "Shinedredd"
Pytań można zadać jeszcze multum

Bardziej interesują mnie odpowiedzi.
Cytat: "Shinedredd"
ale oto ostatnie: Komuniści mówili, że Armia Czerwona szykowała się do obrony, więc proszę pokazać plany tej obrony.

Wybierz sobie: plan Szaposznikowa, plan Mierieckowa, plan Timoszenki. Który?
Cytat: "Shinedredd"
Planu ofensywy oczywiście nie zobaczysz,

Zat is ze problem.
Cytat: "Shinedredd"
ale skoro tyle mowa o obronie, to może uda Ci się znaleźć chociaż plany jej dotyczące.

To nie tajemnica i długo szukać nie trzeba. Co dalej?
Cytat: "Shinedredd"
A jeśli nie, to poproszę jakieś dowody na to, że Armia Czerwona szykowała się do obrony.

A do czego można się szykować mając 40% zmobilizowanych samochodów ciężarowych i ciągników, braki w jednostkach warsztatowych, jednostki które ani razu nie były na większych manewrach.
Cytat: "Shinedredd"
Zgadza się, pojedynczy myśliwiec byłby w stanie zniszczyć wiele samolotów desantowych.
Tyle tylko, że gdyby zrealizował się scenariusz radziecki, to pierwsze uderzenie lotnictwa poszłoby w lotniska niemieckie.

Byłoby to nieco trudne, zważywszy na fakt, że WWS brakowało w zachodnich SOW ok. 500 lotnisk, a na pozostałych przegęszczenia sięgały nawet 150 maszyn/lotnisko. Gdy dodać do tego stan techniczny maszyn, braki przeszkolonych pilotów do nowych typów samolotów, braki w wyszkoleniu lotniczym, brak doświadczenia tak dowódców formacji jak pilotów, brak łączności w powietrzu oraz staranne przygotowanie dyslokacji Luftwaffe to ten scenariusz jest bardzo, bardzo mało prawdopodobny.
Cytat: "Shinedredd"
Zaś sam desant byłby wykonany z efektem zaskoczenia.

Niemcy znakomicie orientowali się w aktualnych zamiarach i dyslokacji pierwszego rzutu strategicznego. O żadnym zaskoczeniu nie mogło być mowy.
Cytat: "Shinedredd"
Ponadto, lotniska niemieckie znajdowały się blisko granicy. Armia Czerwona mogłaby do nich dojść już w pierwszych godzinach ofensywy.

Ja sądzę, że to radzieckie przełamanie przypominałoby to z grudnia 1939 w Finlandii. Na tyle mniej więcej było stać niezborną, niedoszkoloną, źle dowodzoną, trapioną wszelkimi możliwymi brakami w sprzęcie i zaopatrzeniu RKKA. A naprzeciw nie mieli zaskoczonych, niedozbrojonych Finów.
Cytat: "Shinedredd"
Innymi słowy stałoby się dokładnie to co stało się 22.czerwca z lotnictwem radzieckim, zniszczonym na ziemii, rozjechanym gąsienicami i rozstrzelanym artylerią.

To IMO hipoteza bardzo trudna do obrony. Prognozowany podobny wynik sugerowałby jakieś podobieństwa RKKA/Wehrmachtu i WWS/Luftwaffe. A tych było bardzo malutko.
Cytat: "Shinedredd"
W takich warunkach desant z powietrza nie wymaga dużo osłony.

Desant z powietrza w ogóle jest małym problemem. Potem trzeba tych rozrzuconych spadochroniarzy pozbierać, na mapie znaleźć cel i do niego dotrzeć, potem mając niewielkie zapasy amunicji zdobyć go a następnie utrzymać przeciwko szybko pojawiającym się oddziałom przeciwnika, nie daj Boże posiadającego pojazdy pancerne w okolicy. To dopiero sztuka. Spadochroniarzom WDW nie udała się ani pod Wiaźmą w 1942 ani nad Dnieprem w 1943. Dlaczego miała udać się w niesprzyjających warunkach 1941?
Cytat: "Szczur"
Nie wspominając, że znaczna część tych oddziałów

Raczej 1/3. 2/3 pochodziło z majowego naboru. Przy czym przy radzieckiej tendencji mieszania weteranów i poborowych oznaczało to prawdopodobnie, że w każdej brygadzie był batalion weteranów ze starych BPDes i resztę batalionów poborowych, niemal bez przeszkolenia.
Cytat: "Szczur"
była porządnie przeszkolona również do walki wręcz i miała wysoką dyscyplinę.

Piszesz o ludziach ze starych BPDes.
Cytat: "Szczur"
Wypadały bardzo podobnie do analogicznych formacji niemieckich.

Trudno uwierzyć, aby żołnierze przeniesieni z piechoty w maju 1941 już w czerwcu 1941 byli tak dobrzy jak ludzie generała Studenta.
Cytat: "Szczur"
Zresztą - niemieccy dowódcy walczący przeciwko spadochroniarzom bardzo chwalili te oddziały i narzekali na ich opór.

Zależy kogo i gdzie napotkali. Gdy porównać do oporu stawianego przez zwykłą piechotę RKKA, to z pewnością mieli powód do narzekania.
Cytat: "Szczur"
Zwłaszcza brygady sformowane przed wojną i stanowiące trzon każdego z oddziałów składające się z doświadczonych w
walkach weteranów.

No właśnie - co to znaczy "trzon"?
Cytat: "Szczur"
Z 9 batalionami to też trochę przesadziłeś

Tylko źle policzyłem. Miały po 12 batalionów liniowych.
 A mnie się podobał narkoman - oznajmia Jasio.
- Jaki narkoman ? Co ty opowiadasz Jasiu ? - krzyczy pani
- No ten co w sztabie generalnym palił skręta i mówił "Doskonały plan towarzyszu Stalin".

Offline Shinedredd

Wiktor Suworow
« Odpowiedź #59 dnia: Styczeń 15, 2007, 10:19:13 am »
Cytat: "Bełkot"
Fajnie to wygląda na papierze, ale po co właściwie WDW jednostki pancerne?
Hmm, nie wiem, ale wydaje mi się, że nawet lekki czołg T37, z karabinami maszynowymi i kilkoma milimetrami pancerza to na tyłach wroga może bardzo solidnie namieszać. Rosjanie również i dzisiaj mają czołg specjalnie skonstruowany do tego typu zadań.

Cytat: "Bełkot"
W okresie ilu - 5 lat? Więcej? Skok-dwa rocznie. Z samolotu sportowego. Bez oporządzenia. W dzień. Przy dobrej pogodzie. Po wcieleniu do jednostek poborowi często nie zostali nawet przeszkoleni w podstawowych procedurach skoków wojskowych. Pododdziały tylko dwóch korpusów przeprowadziły jakieś większe ćwiczenia. I nie mówimy tu o jakimś wejściu na wyższy poziom profesjonalizmu - większość z tych ludzi pierwszy raz miała okazję skakać w warunkach nieco zbliżonych do bojowych.
To dużo wiecej niż poborowi niemieccy czy angielscy. Kursy spadochronowe obejmowały również walkę wręcz, materiały wybuchowe itp. miłe rzeczy. Taki tam typowy rosyjski sport. :)
Co do ćwiczeń nie bedę się kłócił.
Inne samoloty przystosowane do transportu - DB3, PS 84. Liczbę na pewno znajdziesz, o ile jakiś historyk nie wymazał tych samolotów z ewidencji jako przestarzałych.

Cytat: "Bełkot"
Skuteczność tej akcji była łagodnie mówiąc skromna (m. in z powodu tego rozłożenia na raty). A zrzut ten - warto przypomnieć - odbywał się na nie pokryte ubezpieczeniem niemieckie tyły, w niedozorowanej przestrzeni powietrznej i przy rozproszeniu sił Luftwaffe. W przypadku ataku na pozycje niemieckie w GG wyglądałoby to inaczej. .
Skutecznośc tych operacji była żadna, ale mowa o możliwościach desantowania. Te istniały nawet przy niewielkiej ilości sprzętu. Potrafisz sobie wyobrazić armię amerykańską forsującą Ren wpław? Oni potrzebowali do tego mnóstwa śródków przeprawowych. A Armii Czerwonej do forsowania Dniepru (ciut szerszego niż Ren) wystarczyły własne ręce i nogi.

Cytat: "Bełkot"
Przypominam, że w czasie D-Day do przewiezienie marnych 3 DPD potrzebne było  2395 samolotów i 1047 szybowców.
A Rosjanom pod Wiaźmą do zrzutu 4 brygad i 1500 zasobników wystarczyły 64 samoloty. I o czym to świadczy?

Cytat: "Bełkot"
http://www.historycy.org/index.php?act=Attach&type=post&id=3693
Patrzę. Co ma z tego wynikać? Bo jak dla mnie doskonale przystaje to do planu obronnego Timoszenki.

Jeżeli umieszczenie większości wojska w występach lwowskim i białostockim to plan obrony to ja nie mam więcej pytań. Z jakiegoś powodu radzieccy geniusze główne siły zlokalizowali tam, gdzie Niemcy nie mieli zamiaru uderzać.
Zapewne też w ramach planu obrony wojska ochrony pogranicza przecinały zasieki i zdejmowały miny. A same wojska NKWD odchodziły z pogranicznych stanic i przekazywały je Armii Czerwonej.

Cytat: "Bełkot"
Sztaby niczego nie planowały. Sztaby mogły odbierać dyrektywy i plany z góry. Jakie wg Ciebie dyrektywy odebrały i kiedy? Co wskazuje, że planowały operację ofensywną?

Sztab Generalny pracował w trybie wojennym, podobnie sztaby okręgów i frontów (rozkaz o utworzeniu frontów padł przed niemiecką inwazją).
Wojska Frontu Zachodniego (frontu, nie okręgu) ćwiczą działania ofensywne.
Zachowało się mnóstwo relacji o planach radzieckich. Wiele razy przewija się takie zdarzenie: 22 czerwiec. Niemcy uderzyli. Wbrew rozkazom, ryzykując głową, wielu oficerów otwiera szafy pancerne z rozkazami. Niestety, nic co tam znajdują nie nadaje się do zastosowania. Plany się zdezaktualizowały, ponieważ trzeba się bronić.
Teraz odnośnie dyrektyw. Jak brzmiały pierwsze rozkazy z Moskwy po niemieckiej inwazji? Czy wzywały do obrony, walki o ojczyznę? Otóż nie.
Pierwsza dyrektywa Żukowa zakazywała otwierania ognia do Niemców. w skrócie - nie dać się sprowokować. Pomyślmy jakie to mogło mieć skutki w warunkach niemieckiej ofensywy.
Dopiero kolejna dyrektywa (popołudnie) uznaje, że jednak mamy wojnę. Czy ta dyrektywa mówi: otwórzcie koperty nr taki a taki i przystąpcie do obrony zgodnie z planem? Niestety nie. W tej dyrektywie Żukow rozkazuje przejść do ofensywy. Co miało opłakane skutki.
To ja się grzecznie pytam, gdzie jest ten plan obrony?

Żeby dotrzeć do tych źródeł to niestety trzeba przekopać wspomnienia radzieckich dowódców dywizji, korpusów. Wystarczy to zrobić i już się nikt nigdy nie zapyta: co Rosjanie planowali?

Cytat: "Bełkot"
Bardzo proszę o źródło na temat tych map. Dość zdumiewa podany przez Ciebie ich wybór. Bawaria? Lotaryngia?

Źródło jest niestety trudne do sprawdzenia, są to bowiem wspomnienia niemieckich żołnierzy publikowane np. w gazetach. Co do źródła - tu mnie masz.
Szef topografii (gen. Kudrawcew) pisze o milionach utraconych map, które miały być przechowywane w wagonach. Niestety nie pisze, jakie to były mapy, ale wystarczy przez chwilę pomyśleć, jakie mapy wozi się w wagonach i po co. Chyba, że ktoś będzie się upierał, ze mapy np. Moskwy są komuś potrzebne nad niemiecka granicą.

Cytat: "Bełkot"
Tutaj też poproszę źródło.
Faktem jest że zapasy amunicji w zachodnich SOW oscylowały w okolicach 50-60%. Kto planuje wielką ofensywę nie mając amunicji w zapasie?

A tych źródeł akurat jest dużo. Wspomnienia generałów radzieckich (polecam Sandałowa), niemieckich zresztą również.
50-60% od jakiej wartości?
Bo ja czytając np. Żukowa dowiedziałem się, że lotnictwo radzieckie to 40% myśliwców, 30% bombowców (czy jakoś tak), ale za cholerę nie dowiedziałem się ile to sztuk samolotów. Podejrzewam, że jakiś kremlowski historyk zastosował tutaj tą samą sztuczkę.
Stosują podobny trick powiem tylko, że podczas całej IIwojny światowej Armia Czerwona zużyła zaledwie 15% przedwojennych zapasów amunicji.

Cytat: "Bełkot"

A miała zakaz? Nie miała żadnych umocnień? A cóż to była tzw. "Linia Mołotowa"?
.
Co do Linii Mołotowa, to była ona budowana na przekór wszystkim zasadom budowania obrony.Tuż nad granicą, na widoku. Budowano w  dzień i w nocy (przy oświetlonych placach budowy, żeby przez przypadek Niemcy nie mieli problemów z podglądaniem).
A w tym samym czasie likwidowano Linię Stalina ciągnącą się od Bałtyku po Morze Czarne wzdłuż starej granicy państwowej. Przy okazji, Linia Stalina była wielekroć potężniejsza niż Mołotowa.
Takie to szykowanie się do obrony.

Cytat: "Bełkot"
Wybierz sobie: plan Szaposznikowa, plan Mierieckowa, plan Timoszenki. Który?....
To nie tajemnica i długo szukać nie trzeba. Co dalej?....

Wybierz któryś i powiedz według jakiego działała Armia Czerwona. Chyba, że działała według wszystkich trzech.
A skoro to nie tajemnica to pewnie znajdziesz i dokument z podpisem: akceptuję, Stalin.
I czy nie jest ciekawe, że wymienieni przez Ciebie ludzie nie byli szefami Sztabu Generalnego w interesującym nas okresie? Gdzie jest plan obrony Żukowa?

Cytat: "Bełkot"
A do czego można się szykować mając 40% zmobilizowanych samochodów ciężarowych i ciągników, braki w jednostkach warsztatowych, jednostki które ani razu nie były na większych manewrach. ?

Później, już w trakcie wojny, Armia Czerwona dysponowała mniejszymi ilościami ciągników niż w czerwcu 41, co nie przeszkadzało prowadzić błyskotliwych ofensyw.
I ja się po raz kolejny zapytam co to jest 40%? Od jakiej wartości?

Co do pozostałych braków to poczytaj Haldera, jak to pięknie wyglądało w Wehrmachcie. Myślę, że byłby szczęśliwy gdyby miał tylko takie problemy.
Chodzi o to, że taka rzecz jak gotowość absolutna nie istnieje. To tak jak dojście do horyzontu - nigdy się nie osiągnie.
Wojna to pasmo kryzysów, zawsze czegoś brakuje, nawet w najlepszych armiach.
Do czego można się szykować mając 24tysiące samolotów, 22tysiące czołgów, artylerię większą niż reszta świata razem wzięta?

Cytat: "Bełkot"

Byłoby to nieco trudne, zważywszy na fakt, że WWS brakowało w zachodnich SOW ok. 500 lotnisk, a na pozostałych przegęszczenia sięgały nawet 150 maszyn/lotnisko. Gdy dodać do tego stan techniczny maszyn, braki przeszkolonych pilotów do nowych typów samolotów, braki w wyszkoleniu lotniczym, brak doświadczenia tak dowódców formacji jak pilotów, brak łączności w powietrzu oraz staranne przygotowanie dyslokacji Luftwaffe to ten scenariusz jest bardzo, bardzo mało prawdopodobny.

Załóżmy, że wszystkie lotniska niemieckie są w odległości 100 km od granicy (nie wiem jak było naprawdę, ale myślę, że jednak bliżej). Lecąc z 300km/h masz 20 minut na reakcję, obudzenie pilotów, rozgrzanie i wykołowanie maszyn i wreszcie start. I to pod warunkiem, że nalot zauważysz natychmiast, kiedy tylko radzieckie samoloty przekroczą granicę.
Jeżeli lotnisko masz 50 km od granicy to masz tylko 10 minut na reakcję.
I piloci wraz z dowódcami radzieckimi byli szkoleni właśnie do takiego scenariusza. Taką walkę przewidywały radzieckie regulaminy lotnictwa. Do takiego właśnie uderzenia nawet myśliwce wyposażano w rakiety niekierowane (po diabła takie coś w walce w powietrzu?). Nagłe uderzenie o świcie, a potem hulaj dusza, w powietrzu nie ma przeciwnika.

Cytat: "Bełkot"
Niemcy znakomicie orientowali się w aktualnych zamiarach i dyslokacji pierwszego rzutu strategicznego. O żadnym zaskoczeniu nie mogło być mowy.

Co Niemcy wiedzieli, nie dowiemy się nigdy. Archiwa wywiadu zostały w dużej mierze zniszczone zaraz po faktycznej likwidacji wywiadu wojskowego w związku ze sprawą Canarisa. Pozostałe dokumenty są pod Moskwą i wątpię, żeby dało się tam dotrzeć (chociaz teoretycznie wystarczy tylko zgoda szefa Sztabu Generalnego).
Ja zauważę tylko, że niemiecki wywiad nie zobaczył czołgów T34 i KW na defiladzie pierwszomajowej w 1941. Te czołgi, jak również radziecka artyleria były dla Niemców zaskoczeniem. Podobnie jak istnienie drugiego rzutu strategicznego.
Co do pierwszego rzutu nie wiem, ale podejrzewam, że nie da się długo utrzymac w tajemnicy takiej koncentracji wojsk.

Cytat: "Bełkot"
Ja sądzę, że to radzieckie przełamanie przypominałoby to z grudnia 1939 w Finlandii. Na tyle mniej więcej było stać niezborną, niedoszkoloną, źle dowodzoną, trapioną wszelkimi możliwymi brakami w sprzęcie i zaopatrzeniu RKKA. A naprzeciw nie mieli zaskoczonych, niedozbrojonych Finów.

Masz oczywiście prawo do takiej opinii. Osobiście uważam, że RKKA wykonała w Finlandii kawał roboty (ale to osobny temat).
Ale teraz pomyślmy. Armia Czerwona zaczęła wojnę w najgorszym z możliwych scenariuszy, a  pomimo to doszła do Berlina i Hitler palnał sobie w łeb. Gdzie doszłaby RKKA gdyby to ona zadała pierwszy cios?
Dokąd Niemcy mieli się cofać? Gdzie były niemieckie plany obrony?
Jak Niemcy walczyliby bez rumuńskiej ropy?

A propos, tutaj taki mały przepis na milion baksów: napiszcie książkę o nieprzygotowaniu Armii Czerwonej i idźcie do ambasady rosyjskiej. Wielotysięczne wydania i miliony na koncie gwarantowane. :)

Cytat: "Bełkot"
To IMO hipoteza bardzo trudna do obrony. Prognozowany podobny wynik sugerowałby jakieś podobieństwa RKKA/Wehrmachtu i WWS/Luftwaffe. A tych było bardzo malutko.
Osobiście uważam, że te armie były bliźniacze. Ale to znowu osobny temat :)

Cytat: "Bełkot"
Raczej 1/3. 2/3 pochodziło z majowego naboru.

Tu taka mała dygresja. Większa część żołnierzy Armii Czerwonej trafiła tam jesienią 1939.
1 września 1939 w ZSRR wprowadzono powszechny obowiązek służby wojskowej (wcześniej nie było tego nigdy), i zgarnięto od razu kilka rocznikow pod sztandary. Kolejną falą tworzenia jednostek był okres wiosy 1940 r. Nastepna fala miała miejsce po 13 maja 1941.
W porównaniu z poborem 1939 zarówno rocznik 40 jak i 41 wypada blado.
łonął front wiecznym ogniem,
ranił Ojczyzny zew.
Ja zginąłem i wciąż nie wiem,
czy już wzięty Rżew?

Kiedy ty mówisz do Boga - to jest modlitwa,
Kiedy Bóg mówi do ciebie - to jest schizofrenia.