Wielka Kolekcja Komiksów MARVELA -cz.3

[Jaroslaw_D]

Dlatego, że to jest deprecjonowanie marki. I ludzie będąc świadomi, że jak nie kupią TERAZ, to za kilka miesięcy będą mogli je kupić "w promocji". Więc po co kupować za okładkową? a jak ludzie nie będą kupować na bieżąco, to wydawnictwa nie będzie stać na działalność. I wydawnictwa w końcu nie będzie.

Trudno nie przyznać Ci racji, choć wydaje mi się, że jest druga strona medalu. Ktoś kto będzie chciał kupić komiks nie będzie czekał powiedzmy dwóch lat, bo wtedy będzie taniej. Taki ktoś i tak kupi od razu. Ja np. nie wyobrażam sobie czekania na np. Grand Prix, bo za dwa lata będzie tańszy.
Wydaje mi się, że ludze tego typu obniżki traktowaliby jako dodatkową okazję do zakupów, większej ilości komiksów. Wystarczy spojrzeć na wyprzedaż merlina ile osób pokupowało rzeczy i to nie tylko nowe.

Zawsze uważałem, że lepiej, aby rozrywka byłą tańsza i dla większej ilości osób niż droższa i tylko dla wybranych. Czy to komiksy, czy bilety do kina, czy muzyka. Może naiwne jest takie myślenie, bo nie wiem jak to wygląda z perspektywy wydawcy.
 
Wiesz nie miałem na myśli obniżki 50% po pół roku, ale po dwóch latach czemu nie.

[turucorp]

Komuś nierozeznanemu w temacie jak ja, to co opisałeś się po prostu we łbie nie mieści

w sumie nie jest az tak dramatycznie, bo system "troche" sie ostatnio sypie
np. Empik otwiera salony franczyznowe (zeby nie wtapiac wlasnej kasy, ale przy okazji musza sie dzielic dochodem z franczyznobiorca), do tego zaczeli brac towar z hurtowni zewnetrznych

Tego nie czaję. To ze duże sieci wymuszają wiele na wydawcach jest jasne, ale że domagają się czegokolwiek od małych księgarń, czyli od swojej konkurencji? Na jakiej podstawie!? Jaką może mieć zależność takie np. Imago w stosunku do Empika, która nie pozwalałaby im na jakieś odważniejsze ruchy cenowe?

hm... moze wyrazilem sie troche niejasno, przyblokowane sa wydawnictwa, bo nie moga dac nizszej ceny okladkowej (zawsze musza naliczac te 50%) i nie moga robic dystrybucji detalicznej (czyli do ksiegarni specjalistycznych) w cenie hurtowej.
Plusem takiej sytuacji jest to, ze wydawnictwo zarabia na wspolpracy bezposredniej troche wiecej, ksiegarnia ma szanse dostac komiksy minimalnie taniej niz z hurtowni (chociaz czesto biora tez towar z hurtowni i po prostu czasowo rezygnuja z czesci swojej marzy) i jest w stanie robic promocje, na ktorych zyskuje czytelnik.
Minusem jest to, ze i tak wiekszosc komiksow sprzedaje sie w sieciowkach, cena okladkowa odstrasza wielu potencjalnych czytelnikow i ten handel generuje spore straty w egz. komiksow, co przy niskich nakladach bywa tragiczne, i w dodatku duze sieci ksiegarskie ustalaja warunki obowiazujace na rynku (moim zdaniem, w zdrowej sytuacji, cena okladkowa moglaby byc conajmniej 10-15% nizsza)

[Dreadnought]

Zawsze uważałem, że lepiej, aby rozrywka byłą tańsza i dla większej ilości osób niż droższa i tylko dla wybranych. Czy to komiksy, czy bilety do kina, czy muzyka. Może naiwne jest takie myślenie, bo nie wiem jak to wygląda z perspektywy wydawcy.
 

Ja wyobrażam to sobie tak, że w pewnym momencie (wzrost kosztów, spadek zainteresowania) wydawca staje przed dylematem : zmniejszyć jakość czy podnieść ceny. W takiej sytuacji wielu producentów stawia na zaangażowanych, hardcorowych klientów . Tak było z games workshop, na moich oczach ceny zaczęły szybować do góry a firma zaczęła stawiać na swoich stałych fanów i ograniczać się z promocją do nowych. I dałem sobie spokój z warhammerem (figurkowa gra bitewna) bo uznałem, że nie dla mnie jest niszowe hobby, za które musze tym samym przepłacać.
Z komiksami zapewne było identycznie. Ktoś wykalkulował, że jest odpowiednio duża grupa (500osób na Polske  ) co i tak kupią mimo wyższych cen a na komiks "popularny" o gorszej jakości nie ma co stawiać (bo i nakłady na wydawanie tego potrzebne są większe).

[Jaroslaw_D]

(moim zdaniem, w zdrowej sytuacji, cena okladkowa moglaby byc conajmniej 10-15% nizsza)

Turucorp, tak szczerze - nie sądzisz, że mogłyby być jeszcze niższe niż podałeś? Patrząc np. na Gyo, gdzie JPF sam nim handlował dał cenę z początku 25% niższą od okładkowej -zdajac sobie sprawę, że większość zainetersowanych kupi właśnie wtedy. I tak im się opłacało, więc czy cena nie mogłaby być niższa tak o np. 15-20%? Wiem, że zaraz ktoś może napisać to dajmy 30 albo 50%, ale to nie o to chodzi

[Dreadnought]

Turucorp, tak szczerze - nie sądzisz, że mogłyby być jeszcze niższe niż podałeś? Patrząc np. na Gyo, gdzie JPF sam nim handlował dał cenę z początku 25% niższą od okładkowej -zdajac sobie sprawę, że większość zainetersowanych kupi właśnie wtedy. I tak im się opłacało, więc czy cena nie mogłaby być niższa tak o np. 15-20%? Wiem, że zaraz ktoś może napisać to dajmy 30 albo 50%, ale to nie o to chodzi

Spokojnie może być 30% taniej jak będzie nakład 3 razy większy. Myśle, że wszystko rozbija się o żałosne nakłady. Komiksów jak dla mnie powinno wychodzić sporo mniej i w dużo większych nakładach.

[N.N.]

Spokojnie może być 30% taniej jak będzie nakład 3 razy większy. Myśle, że wszystko rozbija się o żałosne nakłady. Komiksów jak dla mnie powinno wychodzić sporo mniej i w dużo większych nakładach.

Przepraszam, bo nie zrozumiałem.
Czy to, co napisałeś, jest Twoją propozycją uzdrowienia rynku komiksów w Polsce? Czy też może jest to taka uwaga oderwana, rzucona z nudów? Czy co?
Byłbym wdzięczny za wyjaśnienie. Z góry dziękuję.

[turucorp]

Turucorp, tak szczerze - nie sądzisz, że mogłyby być jeszcze niższe niż podałeś? Patrząc np. na Gyo, gdzie JPF sam nim handlował dał cenę z początku 25% niższą od okładkowej -zdajac sobie sprawę, że większość zainetersowanych kupi właśnie wtedy.

ech, no to jeszcz raz (bo widze, za jednak jest problem z kalkulacja)
JPF dal czasowo promocyjna cene a i tak zostawial sobie 25% marzy, czyli zrobili dokladnie to o czym pisalem powyzej, bo przeciez cena okladkowa pozostala bez zmian.
Przeciez, praktycznie co chwile, masz w wielu ksiegarniach komiksowych promocje na nowosci na podobnych warunkach!
Zdaj sobie sprawe, ze dla swiadomego czytelnika-pasjonaty, cena nie jest az tak wygorowana, bo najczesciej wie gdzi kupic duzo taniej niz cena okladkowa.
Problemem jest przekonanie "masowego/przypadkowego" odbiorcy, zeby przestal patrzec na ceny np. w Empiku i przez ten pryzmat widzial "za drogie komiksy" i rezygnowal z zakupu, czytal (i czesto niszczyl) "za darmo" etc.

Spokojnie może być 30% taniej jak będzie nakład 3 razy większy. Myśle, że wszystko rozbija się o żałosne nakłady. Komiksów jak dla mnie powinno wychodzić sporo mniej i w dużo większych nakładach.

no wlasnie, "jak dla Ciebie"
oceniasz caly rynek patrzac na jego czesc i w dodatku wychodzac z blednych zalozen
nie widzisz tego, ze komiksy, ktore maja dzisiaj 500 do 1000 egz. jeszcze kilka lat temu wyszlyby w 100 do 300 egz.?
ze np. Egmont startujac z "Mistrzami" kompletnie nie wiedzial, ile sie tego sprzeda i dopiero po sprawdzeniu rynku mogl podniesc naklady i obnizyc cene?
ze np. Taurus jest w stanie sprzedawac i zarabiac na frankonskich komiksach srodka, na ktorych w "czasach prosperity" przejechalo sie kilka podobno mocnych wydawnictw?
ze formula tanich zeszytowek w duzych nakladach, kompletnie sie nie sprawdzila i tez przejechalo sie kilku powaznych graczy?

[Dreadnought]

Przepraszam, bo nie zrozumiałem.
Czy to, co napisałeś, jest Twoją propozycją uzdrowienia rynku komiksów w Polsce? Czy też może jest to taka uwaga oderwana, rzucona z nudów? Czy co?
Byłbym wdzięczny za wyjaśnienie. Z góry dziękuję.

A co ja jestem jakimś wydawcą żeby naprawiać rynek w Polsce ?
To jest jak każdy mój post - moja prywatna opinia, poparta obserwacjami i dostępną mi wiedzą.
Większy nakład = niższa cena egzemplarza; to działa praktycznie wszędzie i zawsze.

[N.N.]

. Egmont startujac z "Mistrzami" kompletnie nie wiedzial, ile sie tego sprzeda i dopiero po sprawdzeniu rynku mogl podniesc naklady i obnizyc cene?

To chyba nie tak było. Egmont startował z "Mistrzami" w momencie, gdy na rynku były dużo tańsze komiksy. Zapowiedział  podwyżkę cen i ograniczenie nakładów. Tym ostatnim zalecał się do kolekcjonerów, ktorych kusił, by kupowali po 100 i sprzedawali po 300, bo przecież nie będzie dodruków. Było to posunięcie, które doprowadziło do podwyższenia wszystkich cen i zmniejszenia nakładów wszystkich komiksów. "Egmont" już dawno sprawdził rynek i w efekcie zrezygnował z ograniczenia nakładów do kolekcjonerskiego tysiąca, ale ani myśli o obniżaniu cen. Wrażenie, że te ceny są obniżane, bierze się stąd, że Taurus i Mucha podnoszą ceny swoich publikacji bardziej niż Egmont.

[turucorp]

A co ja jestem jakimś wydawcą żeby naprawiać rynek w Polsce ?

ta, jasne, zrzucmy wszystko na wydawcow i niech sie bujaja (nie wspominalem przypadkiem, na poczatku tej dyskusji o "cukierniku z nalepka na czole"?) 

To jest jak każdy mój post - moja prywatna opinia, poparta obserwacjami i dostępną mi wiedzą.
Większy nakład = niższa cena egzemplarza; to działa praktycznie wszędzie i zawsze.

ta, jasne, poopowiadaj to ludziom z TM Semic, Mandragory i Dobrego Komiksu 
"dostepna wiedza" lezy na ulicy, wystarczy sie schylic zeby ja zobaczyc (a, zaraz, wspomniales o cos "poparciu jej obserwacjami"?    )
 

To chyba nie tak było. Egmont startował z "Mistrzami" w momencie, gdy na rynku były dużo tańsze komiksy. Zapowiedział  podwyżkę cen i ograniczenie nakładów. Tym ostatnim zalecał się do kolekcjonerów, ktorych kusił, by kupowali po 100 i sprzedawali po 300, bo przecież nie będzie dodruków. Było to posunięcie, które doprowadziło do podwyższenia wszystkich cen i zmniejszenia nakładów wszystkich komiksów. "Egmont" już dawno sprawdził rynek i w efekcie zrezygnował z ograniczenia nakładów do kolekcjonerskiego tysiąca, ale ani myśli o obniżaniu cen. Wrażenie, że te ceny są obniżane, bierze się stąd, że Taurus i Mucha podnoszą ceny swoich publikacji bardziej niż Egmont.

Mucha od poczatku byla droga, z Taurusem jest roznie.
Zauwaz, ze taki np. Empik od poczatku woli te "drogie" komiksy, bo zysk jest jednostkowo wyzszy, zyska calosciowy wydaje sie, ze porownywalny, a mniej z tym klopotu i ladnie mozna je wyeksponowac na witrynie

[Jaroslaw_D]

ech, no to jeszcz raz (bo widze, za jednak jest problem z kalkulacja)
JPF dal czasowo promocyjna cene a i tak zostawial sobie 25% marzy, czyli zrobili dokladnie to o czym pisalem powyzej, bo przeciez cena okladkowa pozostala bez zmian.
Przeciez, praktycznie co chwile, masz w wielu ksiegarniach komiksowych promocje na nowosci na podobnych warunkach!
Zdaj sobie sprawe, ze dla swiadomego czytelnika-pasjonaty, cena nie jest az tak wygorowana, bo najczesciej wie gdzi kupic duzo taniej niz cena okladkowa.
Problemem jest przekonanie "masowego/przypadkowego" odbiorcy, zeby przestal patrzec na ceny np. w Empiku i przez ten pryzmat widzial "za drogie komiksy" i rezygnowal z zakupu, czytal (i czesto niszczyl) "za darmo" etc.

Rozumiem o czym piszesz tylko problem jest taki, że najczęściej jest to oszczędność "na papierze". Przy zakupach trzeba bowiem przecież doliczyć wysyłkę, która rzadko kiedy jest poniżej 10zł. To co więc zaoszczędzi się na promocji trzeba wydać za dostarczenie. I cena wtedy wychodzi taka sama jak okładkowa.
 
tak mi się wydaje. Czy słusznie nie wiem

[N.N.]

Mucha od poczatku byla droga, z Taurusem jest roznie.

I Mucha, i Taurus pojawiły sie na rynku po tym, jak Egmont wymyślił drogich i ekskluzywnych "Mistrzów". I w przeciwieństwie do Egmontu nie obiecywały, że ograniczą nakład do 1000 egzemplarzy, ale skorzystały z podwyżki cen.

[Dreadnought]

ekskluzywnych "Mistrzów".

Jak dla kogo No chyba, że z ekskluzywny wytniemy konotacje z elegancki a pozostawimy przeznaczony dla niszowej grupy klientów.

[turucorp]

tak mi się wydaje. Czy słusznie nie wiem

masz racje, wydaje ci sie
w stacjonarnych sam sobie odbierasz, wiec co maja doliczyc?
a w wysylkowych masz kwote (rozna, zalezy od ksiegarni), powyzej ktorej wysylka jest darmowa.

I Mucha, i Taurus pojawiły sie na rynku po tym, jak Egmont wymyślił drogich i ekskluzywnych "Mistrzów". I w przeciwieństwie do Egmontu nie obiecywały, że ograniczą nakład do 1000 egzemplarzy, ale skorzystały z podwyżki cen.

nie chce mi sie tutaj nikogo bronic (bo nie o tym tu rozmawiamy), ale jakos taka ich polityka mnie nie dziwi.
Egmont sprawdzil rynek, to mozna sie podpiac na podobnych warunkach
zauwaz jednak, ze tak pogrywajac balansuja na linie, bo nagle moze pojawic sie moze "wiekszy" gracz i zbije ceny dumpingowo (vide WKKM).
taki juz urok tez zabawy w "komercyjny" komiks

[Jaroslaw_D]

masz racje, wydaje ci sie
w stacjonarnych sam sobie odbierasz, wiec co maja doliczyc?
a w wysylkowych masz kwote (rozna, zalezy od ksiegarni), powyzej ktorej wysylka jest darmowa.

I tu jest właśnie pies pogrzebany    Po likwidacji Incalu, nie mam stacjonarnego sklepu, gdzie można zaopatrywać sie w komiksy. Jedyne to Empik (mały wybór, zła "fama" za nim krążąca) oraz Matras (słabe promocje). Co do darmowej wysyłki...wiesz, nie każdego stać na komiksowe zakupy za 150zł czy więcej.
Ok, mniejsza z tym. W sumie wszystko już wyjaśniliśmy, a zaraz wyjdę na "smerfa - marudę"    Tanie czy drogie i tak się kupuje heh.