Poprzednie numery WKKM przychodziły po jednej sztuce a Ostatnie Łowy przyszły dwie sztuki.
Wiedzą co dobre
Mam pytanko. Czy tylko mi się wydaje czy poszczególne kadry(czy jak tam zwał) komiksu w wydaniu TM-Semic były większe?
Nie mam wydania z Semica więc nie mogę sprawdzić.
Oba wydania mają identyczny rozmiar stron i kadrów. Tylko... w wydaniu Hachette są nowe kolory, nie takie jak w starych zeszytach. W 1989 jak ta historia pierwszy raz wychodziła w TPB to Mike Zeck i niejaki Ian Tetrault pomalowali całość od nowa i momentami napakowali sporo gradientów, co najbardziej rzuca się w oczy na skórze Kravena w pierwszych 2-3 rozdziałach.
Od tej pory wszystkie wydania zbiorcze i także wydanie Hachette mają właśnie te nowe kolory. Oczywiście w stopce WKKM znowu jest błąd, bo podali autorów kolorów z wydań zeszytowych. A na okładce zamiast "J. M. DeMatteis, Mike Zeck & Bob McLeod" (tak jak w UK) jest "J. M. DeMatteis i Michael Zeck".
Najbardziej jednak boli to do Barańczaka. Wydaje mi się, że zamysłem Blake'a było aby czytelnik spodziewając się rymu a otrzymując nic poczuł jak boli ten tu brak symetrii. A Barańczak to zrymował? Masakra. Arek tez chyba nie odczuł intencji autora.
Dlatego zawsze powtarzam, że w oryginale najlepiej. Ale zawsze wtedy mi ktoś wygarnia, że nie wspieram polskiego rynku komiksowego. Masakra...
Przeciętnemu Kowalskiemu będzie wszystko jedno (vide peta18
). Mało kogo obchodzi poezja.
Fragsel, wspominałeś, że uczysz w szkole. Języka polskiego może?