W opisywaniu wrażeń i przemyśleń nie jestem zbyt dobry (fizyk teoretyk z wykształcenia ).
Niemniej po mojemu ten album to absolutny numer jeden kolekcji jak do tej pory. I nie wiem czy coś jeszcze może go wyprzedzić.
Klimat dosłownie wylewa się z każdego kadru, można poczuć jak w pokoju robi się coraz ciemniej. Historia świetnie napisana, oryginalna i nie pozwala domyśleć się co będzie dalej (chyba że to ja jestem jakiś niedomyślny). Głębia portretów psychologicznych bohaterów urzeka. Dodatkowo pod względem artystycznym - bajka. Motyw symetrii wykorzystany w świetny sposób zarówno w narracji, jak i w części kadrów. Miód na moją duszę.
Pytanie do ogarniętych: czy są inne historie o pajęczaku w takich klimatach?
Ja podobnie ścisłowiec
informatyk, mechatronik
A ja tego nie czuję. No nie zachwyca mnie i już.
Symetria jest i podobieństwa, ale:
- skąd się wzięło u Kravena pragnienie
?
- co udowodnił Parkerowi?
- motyw
zwątpienia Parkera "Pająk czy człowiek"
- że co?
- MJ u
...
Zbyt wiele chaosu jak na moje. Przerost... treści nad formą.
Co do umierania jeszcze bardziej nie akceptuję klonowania bohaterów oprócz Maximum Clonage/ Clone saga ultimate, obie historie były pokazane na prawdę... miodnie. No ale... :
MJ zaginęła, wraca jako klon / hydrowoman (fakt, w kreskówce tak było...),
Jean Grey umiera jako Phoenix, Scott robi sobie dziecko z jej klonem,
Thor się wkurwia na Starka, obiecuje mu, że już nigdy nie stanie z nim ramię w ramię na bitwie - Stark klonuje Thora.
Czy nikt nie wpadł żeby z taką łatwością sklonować superbohaterów i zrobić z nich armię? Z kolei czy też żaden wrogi kmiot nie wpadł na to, żeby zrobić armię klonów chociażby z jednego superbohatera?
Kasa jest, technologia jest, motywacja jest... Ech...
To spojlerowanie wygląda jak internet podczas bojkotu ACTA