Ja z kolei dopiero co przeczytałem "Thor: Odrodzenie" i również jestem pozytywnie zaskoczony. Po narzekaniach na ten album spodziewałem się raczej "zapchaj-dziury", a tymczasem jest to solidny komiks z niezłymi dialogami i fajnym poczuciem humoru. Świetny klimat - miks amerykańskiej prowincji i mitów nordyckich. Straczynski nie zawodzi, świetnie się czytało te wszystkie relacje zwykłych ludzi z Asgardczykami. Strona graficzna bardzo dobra - Coipel radzi sobie i w scenach statycznych i w dynamicznych; doskonale oddawał potęgę Thora w scenach akcji, niemal czuć było podmuchy powietrza od machnięć młotem, czy drżenie ziemi od uderzeń
Kapitalne sekwecje z Iron-Manem - dla osób, które nie przepadają za Tonym powiedziałbym, że nawet obowiązkowe do przeczytania
Ale zgodzę się, że najbardziej razi wyrywkowość tego tomu - od pierwszej do ostatniej strony widać wyraźnie, że to tak naprawdę wstęp do późniejszej historii, wyrabianie sobie gruntu pod właściwą fabułę. Dziwię się, że Hachette nie włączyło dalszej części do kolekcji - to już Obdarowani są bardziej zamknięci fabularnie jako album niż Thor, a mimo to dostali kontynuację w postaci Niebezpiecznych w ramach kolekcji.
Nie obraziłbym się, gdyby jednak miał się ukazać vol.2 Thora, zamiast np. Astonishing Thor (jeżeli ten album będzie i u nas). Jeżeli nie - to już się szykuję do zakupu oryginalnego wydania w Multiversum, razem z vol.3. Chociaż obawiam się trochę o stylizację języka Thora, która w orygniale może być trudna w zrozumieniu.