Po pierwsze, istnienie mutantów jest uzasadnione genetycznie i ewolucyjnie, a to może przerażać szczególnie, gdy się o tym myśli w dłuższej perspektywie (bo, odnosząc się do teorii ewolucji, można sobie pomyśleć, że mutanci to początek odchodzenia ludzkości do lamusa).
Po drugie, mutanci będą się pojawiać i będzie ich coraz więcej, co wynika z tego, co wyżej napisałem. Tymczasem inni "marvels" pojawili się w większości na skutek nieszczęśliwych zbiegów okoliczności (burza radioaktywna, ugryzienie przez napromieniowanego pająka itd.) i nie ma zapewnienia, że będzie ich coraz więcej.
Wyjątkiem są takie istoty, jak Namor. Ale tak naprawdę błąd nie tkwi w przedstawieniu motywacji niechęci do mutantów, a w przeskoku, jaki Busiek zrobił. Niechęć do mutantów jest dobrze uzasadniona, brakuje sensownego uzasadnienia, dlaczego zniknął strach przed Namorem planującym wcześniej inwazję. W jednej chwili Namor jest wrogiem, kilka stron dalej już nie.