Nawimarze, ależ posiadam komiksy historyczne w swojej kolekcji i znane mi są (przynajmniej częściowo) sukcesy , które te komiksy odnoszą i cieszę się z tego bo komiks historyczny lubię, cenię i czytam. Nie wypowiadam się na temat nowego komiksu Kijuca, że nie kupię bo nie odpowiada mi problematyka, czy jestem przeciwny jakiemuś obozowi politycznemu, który stara się wspominać, oddać hołd, czy przypomnieć o pewnych zdarzeniach z historii Polski. Ja jestem za tym, niech każdy przeczyta, pomyśli, oceni a może nawet zainteresuje się historią.
Mnie irytuje, że twórca Jana Hardego staje się propagandzistą, który wykorzystuje nastroje społeczne, podgrzewa atmosferę, robi nagonkę (publikując między innymi wybiórczo post z tego forum) po to żeby lepiej sprzedać produkt. Gra na emocjach smoleńskich bo tego inaczej nie da się nazwać i znajduje ludzi któzy mu przuklasną, którzy z pogardy uczynili język, którym się komunikuje swój włąsny punkt widzenia.
Naprawdę nikomu nie pomaga w rozmowie twierdzenie, że ktoś tu jest obrońcą jakichś wartości, a w związku z tym ten kto nie zgadza się z rozmówcą jest tym, który szarga te wartości. Jak się zrezygnuje z języka emocji i epitetów to łatwiej się dogadać, ale twórcy tego komiksu raczej na tym nie zależy, raczej woli dalej dzielić ludzi na takich co go popierają czyli dobrych i tych którzy są przeciw czyli złych.