Z jakimi amerykańskimi seriami jesteście na bieżąco ?

[Dreadnought]

Interesuje mnie ile i jakie serie śledzicie ?
Na bieżąco na potrzeby wątku zdefiniujmy jako pare miesięcy od wydania komiksu w USA aż do waszego przeczytania.

[vision2001]

Nie czytam na bieżąco, bo nie nadążam - poza tym może warto sprecyzować: czy chodzi o wydania zeszytowe, czy wydania zbiorcze? Bo to różne daty wydań i różne rozumienie pojęć bycia na bieżąco.
Ogólnie czytam to na co w danej chwili najdzie mnie chęć.

[Jaroslaw_D]

Ten człowiek nigdy nie ma dosyć. Chyba rzeczywiście chce pobić rekord w ilości zaczepnych postów. Po prostu "kocham" te jego posty. jak widzę, że maxie coś napisał, to mam jakieś 50% szans, że to będzie post przypieprzający się do czegoś lub kogoś.

W końcu ktoś to zauważył...
 
Co do tematu - Ja czytam Superior Spider Man regularnie. Myślę jednak, że już wkrótcę przerwe Chce dociągnąć do 10 numeru, a następnie czekać już na wydania zbiorcze. Męczy mnie czytanie 20 stronicowych zeszytów.

[Emeryt]

Injustice: Gods Among Us, w wersji digital (dostowana do monitora, czyli strony poziome - bardzo wygodne!). Zaczęło się od oglądania gameplaya gry Injustice (taki Mortal Kombat z postaciami DC), który kompletnie mi nie podszedł. Kolega polecił komiks i wciągnęło mnie. Niby tylko spin-off jakieś tam gry komputerowej, a nie sposób się oderwać. Rewelacyjna alternatywna rzeczywistość, a jednocześnie bez ingerencji w charakter znanych Nam superherosów - są dokładnie tacy, jakich ich znamy. Baaardzo polecam!

[badday]

Z Marvel NON i DC NEW: Superior Spider Man, Thunderbolts, Animal Man, Swamp Thing, Aquaman, Deadpool.
W kolejce do przeczytania czeka m.in. Manhattan Project i Saga.

[misio141]

jeżeli chodzi o zeszytówki, to zbieram Daredevila, Justice League Dark i Star Wars (bezprzymiotnikowe). Do tego trochę miniserii, większość się jakoś niedawno pokończyła m.in JSA Whistling Skull, Daredevil EoD, Before Watchmen. W trejdach czytam na bieżąco Animal Mana i Swamp Thinga. Zamierzam się również zabrać za Hawkeye od Fractiona, ale to też trejdy

[Death]

Before Watchmen się skończyło? Serio? Myślałem, że to ma się ciągnąć jak guma w majtach. 

[misio141]

Before Watchmen się skończyło? Serio? Myślałem, że to ma się ciągnąć jak guma w majtach. 

miesiąc, albo dwa temu

[pioma10]

Conan, Hellboy, BPRD, Abe Sapien, Lobster Johnson, Witchcraft, Walking Dead, Locke & Key, Star Wars - ale czytam dopiero jak się zakończy jakaś historia, czyli np. 6 zeszytów.

[badday]

Mnie bardziej ciekawi nie tyle co zbieracie, ale dlaczego w takiej formie. Jest przecież dość nietrwała, uciążliwa w porządkowaniu i składowaniu oraz dużo gorzej wypada cenowo. Nie mówiąc o tym, że większość historii jest pisana pod kątem wydania zbiorczego.

z różnych powodów, w różnych przypadkach:
z sentymentu do czasów TM-semic:)
z radości, że wreszcie od kilku lat mogę sobie na to pozwolić, by kupować także niektóre zeszyty (=częściej zamawiać)
z zazdrości, gdy oglądałem TBBT i w co drugim odcinku widziałem bohaterów w sklepie komiksowym, wertujących zeszyty:)
z niecierpliwości - bo nie mam ochoty czekać na TPB
z powodów estetycznych - dla okładek:)

Ale faktycznie, przygniatająca większość moich zamówień to TPB

[kelen]

Regularnie zacząłem kupować dwa lata temu (głównie z powodu inicjatywy New52):

- "Batman" (DC Comics),
- "Detective Comics" (miałem przestać po zakończeniu kolejnej, słabej historii Daniela, ale później ogłosili nowy creative team... no cóż) (DC Comics),
- "Batgirl" (DC Comics),
- "Adventure Time" (Boom! Studios),
- "Bravest Warriors" (Boom! Studios),
- wszystkie wydawane miniserie i oneshoty z "Adventure Time", które jak się tylko zaczęły, tak się nie kończą Kolejno "Marveline and the Scream Queens", "Adventure Time with Fionna and Cake" a już za bodaj miesiąc startuje preorderowany już przeze mnie "Adventure Time: Candy Capers".

Kupowałem też "Justice League", ale porzuciłem po 6 numerach z powodów finansowych. Chciałem też kupować mini serie na podstawie książek z Dexterem, ale tak długo już przesuwają premierę, że nie mam pojęcia czy będę chciał to ciągnąć dalej. Okazyjnie kupuje numery niektórych serii jak dotyczą wydarzenia, które chce skolekcjonować ("Night of the Owls", "Death of the Family") albo wiem, że będą później bardzo dużo warte (niektóre numery "Batman and Robin").
Ktoś pytał dlaczego akurat taka forma kupowania. Rozdziały tworzone są pod taką formę i tak się je dla mnie najlepiej czyta. Szczególnie jeśli scenarzysta piszę wciągająca historie. Dla przykładu mogę podać chociażby serię "Batman and Robin" Granta Morrisona. Lektura każdego zeszytu co miesiąc przy ostatnich 5-6 numerach była bardzo ekscytująca i czuło się to coś. Natomiast, gdy wchłania się to wszystko za jednym razem w zbiorczych, to nie czuje się tych samych emocji, co podczas lektury zeszytów i wszystko się wydaje po prostu "ok".

[Dreadnought]

Regularnie zacząłem kupować dwa lata temu (głównie z powodu inicjatywy New52):

- "Batman" (DC Comics),
- "Detective Comics" (miałem przestać po zakończeniu kolejnej, słabej historii Daniela, ale później ogłosili nowy creative team... no cóż) (DC Comics),
- "Batgirl" (DC Comics),
- "Adventure Time" (Boom! Studios),
- "Bravest Warriors" (Boom! Studios),
- wszystkie wydawane miniserie i oneshoty z "Adventure Time", które jak się tylko zaczęły, tak się nie kończą Kolejno "Marveline and the Scream Queens", "Adventure Time with Fionna and Cake" a już za bodaj miesiąc startuje preorderowany już przeze mnie "Adventure Time: Candy Capers".

Kupowałem też "Justice League", ale porzuciłem po 6 numerach z powodów finansowych. Chciałem też kupować mini serie na podstawie książek z Dexterem, ale tak długo już przesuwają premierę, że nie mam pojęcia czy będę chciał to ciągnąć dalej. Okazyjnie kupuje numery niektórych serii jak dotyczą wydarzenia, które chce skolekcjonować ("Night of the Owls", "Death of the Family") albo wiem, że będą później bardzo dużo warte (niektóre numery "Batman and Robin").
Ktoś pytał dlaczego akurat taka forma kupowania. Rozdziały tworzone są pod taką formę i tak się je dla mnie najlepiej czyta. Szczególnie jeśli scenarzysta piszę wciągająca historie. Dla przykładu mogę podać chociażby serię "Batman and Robin" Granta Morrisona. Lektura każdego zeszytu co miesiąc przy ostatnich 5-6 numerach była bardzo ekscytująca i czuło się to coś. Natomiast, gdy wchłania się to wszystko za jednym razem w zbiorczych, to nie czuje się tych samych emocji, co podczas lektury zeszytów i wszystko się wydaje po prostu "ok".

Za tego Batman i Robin chyba muszę się zabrać, któryś raz o tym słysze pozytywnie.
23 numery dopiero wyszły także jeszcze dam rade nadrobić opóżnienie.

[badday]

- "Adventure Time" (Boom! Studios),
- "Bravest Warriors" (Boom! Studios),

W jakich to jest kilmatach? Happy Three Friends? "Alieen" Trondheima?
Czy to bardziej cartoony dla młodszego czytelnika?

Okazyjnie kupuje numery niektórych serii(...) wiem, że będą później bardzo dużo warte (niektóre numery "Batman and Robin").

O, ciekawe? A które B&R będą dużo warte i dlaczego? Pytam z ciekawości, nie pazerności:)

[kelen]

Ciężko mi porównać to do czegoś konkretnego.
Na pewno mogę powiedzieć, że zachowuje klimat serialu (choć komiks jest łagodniejszy). Autorowi lepiej wychodzi pisanie historii z np. własnymi motywami i postaciami niż korzystanie z bardziej gotowych wzorców jak w przypadku pierwszej historii z Lichem. http://independentcomics.pl/Recenzja/133 Tutaj możesz przeczytać moją recenzję pierwszego wydania zbiorczego. Dużo ciekawiej sprawdzają się mini serie oraz historie backupowe z zeszytów. Niestety te z głównej serii nie są w wydaniach zbiorczych, ale z kolei wydanie "Marceline with the Scream Queens" zawiera backupy z tej mini serii. Zdecydowanie najlepszym komiksem z "Adventure Time" to wydana niedawno powieść graficzna "Playing with fire" narysowana troszkę stylem przypominającym Japonię, ale za fabułę odpowiada scenarzystka, która świetnie poradziła sobie z robotą i bardzo dobrze przedstawiła Flame Princess.

"Bravest Warriors" jest... dziwne. Fabuła czasem potrafi być bardziej dziecinna, a czasem są naprawdę odjazdowe pomysły. Kompletnie. Najbardziej rozwaliła mnie akcja na planecie clownów i początek pierwszego zeszytu.

Generalnie jest to komiks dosyć uniwersalny, bo młodszemu się na pewno spodoba, a starszy też znajdzie coś dla siebie, nie mówiąc o szukaniu bardziej "dorosłego" dowcipu (za jeden taki się im oberwało i musieli zniszczyć pierwszy nakład jednego numeru i wydrukować z grzeczniejszym żartem).

Bardzo cenne okazały się pierwsze printy "Batman and Robin #18" i "Batman and Robin 19" aczkolwiek zrobił się ich straszny przesyt i na razie wartość szybko spadła. Ale nie wykluczone, że znowu wzrośnie. Z bardziej świeższych cennych nowości to pierwszy print "Batman, INC #8". Niestety, nie udało mi się go dorwać na czas.

Za tego Batman i Robin chyba muszę się zabrać, któryś raz o tym słysze pozytywnie.
23 numery dopiero wyszły także jeszcze dam rade nadrobić opóżnienie.

Nie polecam czytać tej serii nie znając poprzednich komiksów z Batmanem Morrisona, bo praktycznie niczego nie zrozumiesz. W temacie o Batmanie napisałem o kolejności czytania jego runu wraz z dokładnym spisem, więc jakby co, tam odnajdziesz sposób czytania.

[Dreadnought]

Tylko czekac aż na okładce dołożą - "Collectors item ! This issue may be worth 25 000$ "