Autor Wątek: "A jak poszedł chłop na wojnę..."  (Przeczytany 14308 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline GoluS

"A jak poszedł chłop na wojnę..."
« Odpowiedź #15 dnia: Sierpień 14, 2003, 03:04:29 pm »
Cytat: "Raistlin"
oj bretonia to wyjatek........wiadomo ze u nich kawaleria to podstawa,....ale mimochodem powinni zrobic cos z ta kawaleria, bo mnie diabli biora jak 5 lanc widze, fajna bylaby zasada ze na kazde 2 lance regiment piechoty musi byc(2 rozpoczete lance, czyli w przypadku 5 lanc- 3 regony piehcoty)


tak, piechoty, ktora nie ma blessinga, jest totalnie bezsensowna, bo ona idzie do przodu 8" a kawaleria 16", w walce jest taka jak night gobliny, tylko ze nie ma fanatykow, jedyne do czego moze sluzyc to do zajmowania cwiartek, co wy drugie DE chcecie zrobic?! i tak bretonnia nie jest na tyle dobra zeby mogla sie rownac z Chaosem czy VC, a z O&G wygrac Bretonnia to juz trzeba miec farta jak ...
alo

Offline Feanor

"A jak poszedł chłop na wojnę..."
« Odpowiedź #16 dnia: Sierpień 14, 2003, 03:24:57 pm »
ja 1999 w pełni popieram ale nie na dłuższą metę  8)
otem Feanor złożył straszliwą przysięgę.
Siedmiu synów stanęło  u jego boku i chórem powtórzyło za ojcem słowa ślubowania,a ich obnażone miecze lśniły krwawą czerwienią
w blasku pochodni.

Offline Raistlin

"A jak poszedł chłop na wojnę..."
« Odpowiedź #17 dnia: Sierpień 14, 2003, 03:41:43 pm »
tu chodzi o klimat, nie o sile, zreszta mowie o nowym kodeksie gdzie mozna zmienic piechote bretonska- dodac jakies specjalne zdolnosci, albo zmniejszyc koszt, npom. taki koles za 5 pkt z wypoazeniem
quote]Zobowiązuję się zjeść swój kapelusz, jeśli w ciągu dwóch lat po wyjściu AB WE na jakimś Masterze w Polsce będzie 3 WE w pierwszej piątce.
[/quote]

Jacek Jedynak

Offline Finfarin

"A jak poszedł chłop na wojnę..."
« Odpowiedź #18 dnia: Sierpień 14, 2003, 05:03:34 pm »
Ja  się pojawię, z demoniczną armią skavenów :twisted:

Rozpiska jest naprawde niemiła, teraz musze uważać by czegoś podczas gry za bardzo nie spieprzyć :P
quote]
"Tolerancja jest cnotą ludzi bez przekonań"
 [/quote]

G.K.Chesterton

Offline GoluS

"A jak poszedł chłop na wojnę..."
« Odpowiedź #19 dnia: Sierpień 14, 2003, 05:36:55 pm »
Cytat: "Raistlin"
tu chodzi o klimat, nie o sile


mysle, ze armia w calosci kawaleryjska ma lepszy klimat  :)

Cytat: "Raistlin"
mowie o nowym kodeksie gdzie mozna zmienic piechote bretonska- dodac jakies specjalne zdolnosci, albo zmniejszyc koszt, npom. taki koles za 5 pkt z wypoazeniem


i tak bedzie do dupy, kto wystawia gobliny bez fanoli :)

pozdro
alo

Offline Raistlin

"A jak poszedł chłop na wojnę..."
« Odpowiedź #20 dnia: Sierpień 14, 2003, 05:41:34 pm »
taa jasne, to moze bretonii damy sama konnice, beda mieli 5 rodzajow jazdy i tyle, bo innych jednostek nikt nie wystawia, ludie granie na same lance to totalna paranoja, no dobra z obecnymi zasadami zgadzam sie ze men at arms sa slabi i mam nadzieje ze nowy podrecznik to zmieni
quote]Zobowiązuję się zjeść swój kapelusz, jeśli w ciągu dwóch lat po wyjściu AB WE na jakimś Masterze w Polsce będzie 3 WE w pierwszej piątce.
[/quote]

Jacek Jedynak

Barbarossa

  • Gość
"A jak poszedł chłop na wojnę..."
« Odpowiedź #21 dnia: Sierpień 14, 2003, 07:39:50 pm »
Po prostu GW musi coś zrobić z piechotą - zwykły piechur, tj. regimenciarz z M4 i T3, jest widywany na polu bitwy dość rzadko. Opłacalna piechota to grave guardzi i saurusy, skaveni też się mają czym pochwalić... Ale ta zwykła, ludzka piechota jest do niczego. Elfia zresztą zazwyczaj też jest cienka - o ile nie ma dobrych specjalnych zasad. Po prostu klocek kawalerii wygra z klockiem piechoty o porównywalnym koszcie bez problemu (nawet zaszarżowany, o ile piechota nie ma siły w rejonie 5-6, a i tu może nie być różowo).

Offline Raistlin

"A jak poszedł chłop na wojnę..."
« Odpowiedź #22 dnia: Sierpień 14, 2003, 08:07:00 pm »
czy zaszarzowany, raczej nie, brak bonusu z lanc boli, a piechota ma szereg, ludzka piechota jest calkiem niezla (mowie o greatswordach z griffon banerem), krasnoludzka jest twarda, ale fakt faktem ze kawaleria w wiekszosci przypadkow brejkuje piechote(chyba ze to slayerzy :D ), a z bretonska na pewno powinno sie cos zroibc
quote]Zobowiązuję się zjeść swój kapelusz, jeśli w ciągu dwóch lat po wyjściu AB WE na jakimś Masterze w Polsce będzie 3 WE w pierwszej piątce.
[/quote]

Jacek Jedynak

Offline Młodszy Nieduży Brat

"A jak poszedł chłop na wojnę..."
« Odpowiedź #23 dnia: Sierpień 15, 2003, 12:04:13 am »
Otóż...

[wiwaty zamierają, armaty misfire'ują, konfetti wpada do niesmacznych drinków, wojskowi potykają się w panice o porucznika jak najszybciej starając się wleźć na najbliższy słup gubiąc świeżo wypolerowany rynztunek, muzyka zamiera, matki porywają przerażone dzieci z trybun zaś organizatorzy spluwają z nienawiścią przeklinając dzień w którym zgodzili się organizować cokowliek...]

... jednak będę.

Cieszycie się?

O, naprawdę? :(
lu potrzeba Dumnych Falangistów Orla Bielika aby wkręcić żarówkę?
Trzech.
Jeden trzyma a dwaj pozostali piją aż świat znacznie się kręcić...

Offline Błaszczu

"A jak poszedł chłop na wojnę..."
« Odpowiedź #24 dnia: Sierpień 15, 2003, 07:43:18 am »
Iberales Ty masz kompleksy za przeproszeniem ?? :))))))))
grał czy sędziował?

aha ja tez bede  8)  8)  8)
jak zobaczycie Imperium z trzema działami i 3 konnicami to to jestem ja  :lol:  :lol:  8)  8)
ttp://www.allegro.pl/show_item.php?item=91867272

Offline Lawfulone

"A jak poszedł chłop na wojnę..."
« Odpowiedź #25 dnia: Sierpień 15, 2003, 09:40:29 am »
Cytat: "Chaos"
aha ja tez bede  8)  8)  8)
jak zobaczycie Imperium z trzema działami i 3 konnicami to to jestem ja  :lol:  :lol:  8)  8)


no tak jak sama nazwa wskazuje chaos bedzie grął imperium...

a mnie nie bedzie.po co mam sie denerwowac.
ttp://www.kingsofchaos.com/recruit.php?uniqid=58cv83cp

Offline Młodszy Nieduży Brat

"A jak poszedł chłop na wojnę..."
« Odpowiedź #26 dnia: Sierpień 15, 2003, 09:40:54 am »
Cytat: "Chaos"
Iberales Ty masz kompleksy za przeproszeniem ??


Poza jest wszystkim!
Zresztą sam zobacz:
Cytat: "lawfulone"
a mnie nie bedzie.po co mam sie denerwowac.


Denerwują się tylko jak jestem w pobliżu. :D


Cytat: "Chaos"
grał czy sędziował?


Ani jedno ani drugie. :P

Cytat: "Chaos"
aha ja tez bede    
jak zobaczycie Imperium z trzema działami i 3 konnicami to to jestem ja    


I wreszcie będziemy mieli okazję się poznać!
Mwahahahaha! :twisted:
lu potrzeba Dumnych Falangistów Orla Bielika aby wkręcić żarówkę?
Trzech.
Jeden trzyma a dwaj pozostali piją aż świat znacznie się kręcić...

Barbarossa

  • Gość
"A jak poszedł chłop na wojnę..."
« Odpowiedź #27 dnia: Sierpień 16, 2003, 06:40:56 pm »
No i wróciłem z turnieju, zająwszy zaszczytne 4 miejsce. Atmosfera była super - to najmilszy z turniejów, na jakim dotychczas byłem, głównie ze względu na przeciwników - pozdrawiam serdecznie, naprawdę super się grało.
W każdym razie przywlokłem ze sobą wszystkie figurki undeadów jakie posiadam; moja armia była bardzo różnorodna i niezbyt przegięta - jedynym ukłonem w strone powergamingu był oddział 14 black knightów, poza tym miałem duże klocki core'owej piechoty, wilki, baty, duszki, black coacha - miałem wszystkie jednostki VC za wyjątkiem banshee, grave guardu i bat swarmów.

Jeśłi chodzi o bitwy, to w pierwszej trafiłem na lizardmenów. Walka była zacięta, ale w końcu udało mi się wygrać - po części dzięki magii (na początku wszedł curse of years w oddział saurusiej piechoty i utrzymał się przez trzy tury). Generalnie moja armia spisała się bez zarzutu, choć w ostatniej turze miałem ciut szczęścia, że skinki nie zabiły nekromanty. Ale im się nie udało i wyszła masakra (1203 punkty przewagi dla mnie, hu ha)

W drugiej bitwie trafiłem na krasnoludy, pokrzywdzone scenariuszowo (to był ten z minusami do strzelania). Krasnoludy, jak to zazwyczaj bywa w starciu z moimi wampirami, przegrały rzut o pierwszy ruch, black knighci w drugiej turze już rzezali w samym środku linii wroga... Do końca bitwy ani jeden krasnolud nie ostał się na stole, zabiłem nawet gyrocopter z gaze of nagash. No i wyszła totalna masakra - ale przy scenariuszu z ograniczeniami do strzelania i moim pierwszym ruchu to się chyba musiało tak skończyć.

Po drugiej bitwie trafiłem w glorii lidera turnieju na pierwszy stół, gdzie przyszło mi się zmierzyc z beastmenami (pierwszy raz w życiu, wcześniej widziałem tylko drejki) i magią Slaanesha (pierwszy raz w życiu, wcześniej czytałem tylko, że jest niesamowita). Grało się bardzo sympatycznie - generalnie wspominam wszystkie moje poprzednie bitwy w rejonie pierwszego stołu jako nieustające kłótnie o każdy cal i każą głupią zasadę, którą można w jakiś sposób zdeformować. A tu było super - po prostu normalna, fajna bitwa. W każdym razie zaczęło się od mojego niezbyt przemyślanego wyrzucenia black coacha przed linię jako przynętę, chybioną zresztą, na drejka. Drejk posłusznie zjadł black coacha, ale wilki uchroniły go od przykrych konsekwencji tego czynu zdając leadership na fear przeciw black knightom. Niemniej w nastęnej turze z kolei to drejk miał pecha, bo choć wlazł w bok black knightów, nie zrobił im prawie nic - chyba 2 na 3 armour save'y mi wyszły - zremisował, czyli przegrał muzykiem, uwalił liderkę, uciekł, black knighci w pogoni wycieli jeszcze jeden oddział beastmenów. Niemniej sukces i szczęście rychło zniweczył czar tantalising illusions, który wychodził mniej więcej trzy razy w ciągu bitwy, za każdym razem udało mi się zawalić dispel na 3-4 kostkach. Więc black knighci zobaczyli za lasem ponętne black knightowe i pojechali poprosić je o randkę. W tym czasie reszta mojej armii toczyła ciekawą bitwę z oddziałami wsparcia wroga - tu mam triochę żal do kości, bo np. 4 fell batów w szarży zostało zabitych przez furie, 12 ataków spirit hosta (w trzech turach walki) nie zadrasnęło nawet szamana beastmenów (to on mnie dręczył tymi iluzjami) - generalnie moje oddziały wsparcia totalnie zawaliły sprawę, nawet osiem ataków ghuli w minotaury nic nie zrobiło (liczyłem na jakieś poisony, oj liczyłem). Wszystkie te ataki mogły coś zmienić, tymczasem okazały się spektakularną klapą. Gwoździem do trumny była szarża bestigorów na black knightów (świeżo uwolnionych od iluzji) - oczywiście np. czampion bestigorów zadał wampirowi 3 woundy (uwaliłem gem of blood, kiedyś to się musiało zdażyć) i przegrałem walkę 9 punktami. W sumie dostałem solida - armia beastmenów w rękach dobrego generała jest naprawdę groźna. A tantalisng illusions to wielka przykrość.

Offline Raistlin

"A jak poszedł chłop na wojnę..."
« Odpowiedź #28 dnia: Sierpień 16, 2003, 07:09:30 pm »
gratulcje 4 miejsce to calkiem wysoka lokata, nawet bardzo(dla mnie to tylko mazenie zeby tak wysoko ladowac), a magia slanesha rzezcywiscie mieli
quote]Zobowiązuję się zjeść swój kapelusz, jeśli w ciągu dwóch lat po wyjściu AB WE na jakimś Masterze w Polsce będzie 3 WE w pierwszej piątce.
[/quote]

Jacek Jedynak

Offline Feanor

"A jak poszedł chłop na wojnę..."
« Odpowiedź #29 dnia: Sierpień 16, 2003, 07:11:07 pm »
dołączam się do gratulacji Raistlina-świetny wynik
otem Feanor złożył straszliwą przysięgę.
Siedmiu synów stanęło  u jego boku i chórem powtórzyło za ojcem słowa ślubowania,a ich obnażone miecze lśniły krwawą czerwienią
w blasku pochodni.

 

anything