Chociaż "Prophecy" nie jest tak błyskotliwe jak "Duds Hunt", pozostaje wciągającym komiksem, świetnie wykorzystującym konwencję opowieści policyjnej, w której przedstawiciele prawa co najmniej o dwa ruchy zawsze są z tyłu za ściganymi, a przy okazji nie mogą stłumić narastającej fascynacji tymi ostatnimi. Kilka rzeczy może wydawać się naciąganych, rysunki nie mają już takiej dynamiki, ale Tetsuya Tsutsui to wciąż mistrz komiksowej narracji. Szkoda tylko, że wcześniej nie poznaliśmy tego, co stworzył pomiędzy debiutem a "Prophecy", czyli jednotomowego "Reset" oraz trzytomowego "Manhole". Tsutsui to akurat taki twórca, którego ewolucję stylu z zainteresowaniem bym poobserwował. W każdym razie może jakieś wydawnictwo się pokusi...