Przeczytałem oba tomy "Postapo" za jednym zamachem. Pierwszy tom trochę za bardzo przypominał mi "Żywe Trupy", w drugim tomie, gdzie było więcej retrospekcji, już mniej miałem takich skojarzeń. Ogólnie dobrze mi się czytało, seria sprawnie napisana, wciąga i chce się więcej. Jeden taki album na rok, jak na nasze warunki, to bardzo dobra opcja. Ile to serii u nas zakończyło się na pierwszym tomie? Dobre rysunki Małeckiego, niby szarości tutaj pasują, ale mając w pamięci prezentowane plansze w kolorze, nie mogę odżałować, że ostatecznie "Postapo" nie zostało wydane w takiej postaci:
Trzymam kciuki za "Postapo" i czekam na dalsze tomy.
Przy okazji, jakiś czas temu czytałem też pierwszy tom "Gillesa McCabe'a" i dla mnie jest to znacznie słabszy komiks. Fabuła w ogóle mnie nie wciągnęła, rysunki jak dla mnie nieczytelne, nie sprawdzają się w trakcie czytania. Nie wiem, może odbiór byłby korzystniejszy, gdyby wydać od razu całość, bez dzielenia na dwa tomy, nawet w mniejszym formacie, bo mam wrażenie, że ten duży niekoniecznie nadaje się do tych rysunków.