Uważam, że prawie każdy obraz który ma elementy horroru, należy do tego gatunku. Wielbiciel fimów grozy powinien wychwycić ten element. Jest bardzo dużo produkcji, które zawierają w sobie dwa lub więcej gatunków filmowych. Przykładem może tutaj być bardzo znane dzieło pod tytułem "Ze śmiercią Jej do twarzy". Jest to połączenie komedii i horroru (inaczej czarna komedia lub czarny humor). W mojej świadomości wiem iż jest to i komedia, i horror, jednak Ja zawsze będę klasyfikować ten obraz jako film grozy. Wielbiciel komedii będzie inaczej go postrzegał.
Oczywiście większość filmów to w 100 % horrory i tu nie powinno być żadnych kłopotów z klasyfikacją.
Poza problemem wielogatunkowości, jest jeszcze jeden. Dość nie dawno wyodrębnił się nowy gatunek thriller. Jedni twierdzą, że to autonomiczny, odrębny rodzaj kina. Inni uważają, że to podgatunek horroru. Ja jestem chyba w tym drugim obozie. Po prostu w pewnym momencie ludzie zapragnęli zmiany. Horror stał się realny. I właśnie to jest dla mnie thriller (realny horror, gdzie akcja i zdarzenia są rzeczywiste i mogły zdarzyć się naprawdę). Czy filmy o zombie, o niezniszczalnych mordercach, potworach są realistyczne? Nie są. Thriller jest uzupełnieniem całego kina grozy. Każdy oczywiście może mieć odmienne zdanie od mojego.
Tak więc uważam, że można jednoznacznie w większości przypadków określić ramy gatunkowe horroru, biorąc pod uwagę, że są jego różne podgatunki i odmiany. Należy jednak pamiętać, że nie jest to proste i dla wielu filmów rzeczywiście jest to niejednoznaczne.
Co do jego ewolucji to niestety czarno to widzę. Dziesiejsze kino grozy prezentuje się kiepsko. Ile ja razy słyszę: "widziałem zajebisty horror". Pytam się jaki: "Underworld" albo "Osada". Niestety kultura masowa robi swoje. A Ja mam ją głęboko gdzieś. Nigdy nie oglądałem jakichkolwiek filmów, bo KOLEDZY MÓWILI, ŻE TO JEST ZAJEBISTE. Wiele osób nie ma pojęcia o kinie grozy i idą oglądać taki chłam jaki wymieniłem 2- 3 zdania wcześniej i jeszcze nazywają to horrorem. Czy oni słyszeli o Fulcim, Carpenterze, Hooperze, Argento, Romero? Nie, dla nich ważne aby film był z 2003 lub 2004 roku. Aby był, przepraszam za stwierdzenie, zajeban* komputerowymi efektami specjalnymi. Czy ludzie którzy robią takie efekty myślą, że ja tego nie zauważę? Mylą się. Takie coś doprowadza zwykle do tego, że wyłączam telewizor. Może ja mam za duże wymagania, ale nie zmienię tego nigdy. Jeżeli w tą stronę będzie szedł horror, to na pewno nie zajdzie daleko i wkrótce zaniknie. Jedyne co dziś jest dobre w nim, to thrillery nastawione na psychikę , takie jak na przykład "KTOŚ PATRZY" (2000), gdzie wiele musimy sobie wyobrazić.
To tyle. Trochę dużo. Wiem i pozdrawiam wszystkich miłośników horroru.
napisał
FREUDSTEIN