Żarty, żartami, ale zaczynam się niepokoić tą całą sytuacją z Sideca. Staram się być dobrej wiary, bo nic nie wskazywało na to, żeby nagle wydawnictwo miało zapaść się pod ziemię - wręcz przeciwnie, wydawany regularnie co miesiąc Koziorożec, był dla mnie gwarancją solidności tego wydawnictwa, a tu nagle takie coś...