Serio pytasz, czy sobie ze mnie jaja robisz?
Nie wiem, czy chcesz mie obrazić, czy po prostu nie przemyślałeś tego, co napisałeś. Zakładam, że to drugie.
Jak można porównywać Koziorożca do Daredevila?
Normalnie. To komiks. I to komiks.
Wiesz jaka różnica stron dzieli te pozycje?
Wiem. "Daredevile" mają po 120-140 stron. Różnica do ogarniecia. Zwłaszcza dla wydawcy, który już jakiś czas jest na rynku.
Jaka jest różnica w kosztach tłumaczenia czy druku?
Jasne. Różnice w kosztach druku mogą rosnąć, ze względu na większą ilości stron, ale wielkość albumów może je trochę obniżać. (Daredevila nie ma sensu wydawać w formacie "Koziorożca"). Jeśli chodzi o tłumaczenei, to pewnie koszty są takie same (placi się od strony przelożonego tekstu), ewentualnie koszty tłumaczenia z francuskiego są wyższe, bo mniej jest ludzi znających ten języyk. Z angielskiego zaś każdy głupi potrafi przetłumaczyć. Egmont dał nam na to dowody więcej niż jeden raz.
Jak można porównywać wydawanie jednej, dwóch serii Sideci do dziesiątek Egmontu albo dobrych kilku Muchy?
Sideca dwa tomy Rorka wydawała przez wiele, wiele miesięcy. Ile dokładnie, to Tobie nie napiszę, bo jeszcze wtedy tak Rorkiem i samą Sidecą się nie interesowałem, ale opóźnienia były spore. I również ze strony wydawnictwa panowała cisza.
Popatrz sobie, ile czasu wydają Konkwistadora... Dwa tomy wyszły, a od kilku miesięcy trwa cisza. Czy wyjdzie trzeci? Sprawdź sobie na fb Sideci, jakie mieli plany do końca roku 2015...
A co to ma do rzeczy? Duży wydawca wydaje dużo różnych serii, mały wydawca - malo. I jeden i drugi jednak przerywa wydawanie, jeśli seria się nie sprzedaje. Sideca przerwała wydawanie "Konkwistadora" a Egmont przerwał wydawanie "Potwora z bagien", "Składu głównego", "Rewolucji" i wielu innych rzeczy, które teraz wydają inni, mniejsi wydawcy. Gdyby porównywać pod względem ilości tytułów serii, których dany wydawca nie dokończył, to Egmont byłby w czołówce wydawców niepoważnych i nierzetelnych.
Nawet miałem w planach kupić te dwa pierwsze tomy na mega rabatach w gildii, ale świadomie odpuściłem. Bo nie mam jakiejkolwiek gwarancji, że wyjdą następne. wydawnictwo nawet nie stara się poprawiać swojej sytuacji, samo poinformowanie na fb czytelników, że powiedzmy maja kłopoty finansowe i jeśli trochę ich komiksów się sprzeda, to postarają się szybko ruszyć z wydawaniem zaległości. Ale po co?
Nawet nie skomentuje.
Czasami warto poczytać, a potem zadawać pytania.
Czasem warto pomyśleć. Zarówno po tym, jak już się coś przeczytało. Jak i zanim się coś napisze.