Kiedyś była dyskusja odnośnie licencji (ze 2 lata temu wstecz). Dobrym zwyczajem jest fakt aby nie wchodzić sobie w drogę. Jeśli ktoś wykupił prawa do określonego tytułu, to pozostałe wydawnictwa go nie ruszają. Osobiście nie znam się na jaki okres jest wykupiona dana licencja (jeśli została wykupiona) i na ile respektowane są zasady nie wchodzenia sobie w drogę.
Fragsel ma rację. Diabeł się pojawi lub nie
Obecnie jest tak dużo tytułów, ze trzeba ze 2 tysiaki miesięcznie wydać aby wszystkie ogarnąć.