Autor Wątek: X-Men Pomoc w uporządkowaniu  (Przeczytany 48594 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

fragsel

  • Gość
Odp: X-Men Pomoc w uporządkowaniu
« Odpowiedź #60 dnia: Czerwiec 17, 2014, 07:10:32 pm »
Z linków w liście i Wikipedii wnioskuję, że wydania zeszytowe składały się z dwóch części: reprintu starego komiksu i rozszerzającej jakiś wątek z niego nowej historii (coś w stylu "co działo się między panelem 3 a 4 na s. 8"). Objętość wydania zbiorczego (176 stron obejmuje 13 zeszytów) wskazuje chyba, że przedrukowano tylko te "nowe" komiksy. Ale to tylko moje spekulacje i przydałoby się, żeby potwierdził je jakiś X-pert.

potwierdzam

Offline misiokles

Odp: X-Men Pomoc w uporządkowaniu
« Odpowiedź #61 dnia: Czerwiec 17, 2014, 07:46:57 pm »
Wybaczcie, ale pociągnę jeszcze trochę wątek. Ściągnąłem na próbę kilka numerów Classic X-Men, mają objętość 36 stron i faktycznie jest część "stara" i "nowa" różniąca się graficznie. Ale nie tylko. Pierwsze historie z międzynarodowym składem X-Men, które posiadam (w Omnibusie) mają 18 stron, podczas gdy te w Classic X-men mają po 24 strony - oznacza to, że są tam kilku stronicowe wtręty w oryginalna historię. O ile część "nową" da się czytać niezależnie jako całość, to te wtręty już nie, gdyż - tak mi się widzi - często nie mają ani początku, ani zakończenia (bo niby skąd). I pytanie - czy te dwie części Vignettes TPB opłaca się kupować, gdyż zawierają cały bonusowy materiał, czy jednak próbować ustrzelać na ebayu pojedyncze, oryginalne zeszyty X-Men Classic (tak, niestety mam zadatki na komplecistę :(
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 18, 2014, 06:40:39 am wysłana przez misiokles »

Offline Anionorodnik

  • Stolnik bracki
  • *****
  • Wiadomości: 1 255
  • Total likes: 1
  • Płeć: Mężczyzna
  • Sebastian Smolarek
Odp: X-Men Pomoc w uporządkowaniu
« Odpowiedź #62 dnia: Czerwiec 18, 2014, 07:11:28 pm »

Każdy zeszyt Classic X-Men składał się z dwóch części - reprintu i dodatkowego opowiadania. W reprincie Claremont zabawił się w George Lucasa dopisując nowe sceny lub modyfikując stare, aby wyjaśnić niedopowiedzenia, załatać dziury fabularne albo robił to bez wyraźnego powodu. Dodatkowe opowiadania prezentowały wydarzenia mające miejsce pomiędzy klasycznymi zeszytami. Wiele z nich to bardzo dobre historie, często nawet bardzo istotne z punktu widzenia tej czy innej postaci. Traktowały m.in. o tym jak nowi i starzy X-Men zapoznawali się się pierwszego wieczoru po walce z Krakoą, o tym jak Ororo i Jean zostały przyjaciółkami i współlokatorkami, o pogrzebie Thunderbirda, o tym dlaczego Kurt przestał używać image inducera, o tym jak Phoenix zajęła miejsce Jean na pokładzie promu kosmicznego. Była też pierwszy raz pokazana młodość Banshee'ego i zaprezentowano genezę Starjammers, genezę Cyclopsa, śmierć pierwszej córki Magneto i Magneto polującego na Nazistów po wojnie. W "X-Men: Vignettes" przedrukowano tylko te dodatkowe opowiadania i w dodatku nawet nie wszystkie. Klasyczne zeszyty z przeróbkami pominięto, a publikację kolejnych tomów Vignettes zarzucono.


Dlatego zdecydowanie lepiej jest upolować Classic X-Men #1-44 zamiast kupować niedokończone wydanie Vignettes.


Od #45 seria zmieniła tytuł na X-Men Classic i ciągnęła się do #110. #45-110 to już zwyczajne reprinty bez żadnych modyfikacji i dodatkowych opowiadań, ale za to okładki były całkiem fajne. Szczególnie te rysowane przez Mike'a Mignolę (X-Men Classic #57-70):
http://www.comicbookdb.com/graphics/comic_graphics/1/111/59125_20060824023601_large.jpg
http://www.comicbookdb.com/graphics/comic_graphics/1/111/59251_20060824195248_large.jpg




KukiOktopus

  • Gość
Odp: X-Men Pomoc w uporządkowaniu
« Odpowiedź #63 dnia: Lipiec 06, 2014, 03:05:57 pm »
Kochani, czytając Wasze świetnie wypowiedzi dotyczące X-Menów byłem tak urzeczony Waszą naprawdę ogromną wiedzą na ten temat, że postanowiłem przekopać się przez moją dawno nietykaną kolekcję zeszytówek Marvela w poszukiwaniu Classiców, żeby dorzucić swoje 3 (a raczej chyba tylko 2) grosze na ten temat, bo coś mi się przypomniało (co więcej ostatnio czytałem komiksy o samych gejach i lesbijkach i muszę trochę odskoczyć do czegoś bardziej macho;-) 


Odnosząc się zatem do odpowiedzi Anionorodnika dotyczącej Classic X-Men, to oczywiście nic dodać, nic ująć, oprócz jednego, a raczej dwóch niewielkich dopowiedzeń. Mianowicie, jak zapewne b. dobrze wiecie, oryginalny pierwszy numer (ten po #93, a właściwie #66 wcześniejszych X-Men), w którym tworzony jest nowy team z Wolverinem, Colossusem, Nightcrawlerem, Storm (etc.), jest Gigant-Size 68 stron. Składa sie on z 4 rozdziałów - rozpoczyna go rozdział o wynajdowaniu nowych członków i kończy rozdział o Krakoa plus 3 króciutkie reprinty o Cyclopie, Icemanie i Marvel Girl.


Dowcip zaczyna się wtedy, gdy weźmiemy w ręce pierwszego Classica, w którym rzekomo jest reprint wspomnianego Giganta. Po pierwsze 1. Classic (jak i zreszta pozostałe) składa sie z 32 stron. Nie dość tego, na stronach 19-32 znajduje się nowa opowiastka (rysowana przez Boltona, a nie Crockruma) i żeby jeszcze było fajniej, strony 1-4 poświęcone są nowemu wtrętowi (również rys. przez Boltona).  Prosta arytmetyka pokazuje zatem, że 68 stronicowego Giganta skompresowano na 14 stronach Classica. A jak to się udało zrobic? Cóż, w bardzo prosty sposób, po prostu w Classicu zamieszczono jedynie 1. rozdział oryginału (12 stron), zaś pozostałe 3 rozdziały "streszczono" na 2 stronach (sic!). W szczególności rozdział o Krakoa zajmuje 1 stronę i jest zupełnie bez sensu.


Druga rzecz dotyczy właśnie "nowych wtrętów" (nie tych całkiem nowych opowiastek) do oryginalnych historii. Otóż, w Classicu dość często się zdarza, że wprowadzenie nowego wtrętu nie polega po prostu na dodaniu nowych plansz pomiędzy planszami z oryginału - często bowiem, dodatkowo, plansza poprzedzająca z oryginału zastepowana jest inną (nową) planszą.

Offline misiokles

Odp: X-Men Pomoc w uporządkowaniu
« Odpowiedź #64 dnia: Lipiec 08, 2014, 10:30:30 pm »
Mam jeszcze pytanie o enigmatyczne X-Men Flashback.
Jest zeszyt co ma numer -1 i tytuł The Boy Who Saw Tommorow.
http://comicbookdb.com/issue.php?ID=7792

Z drugiej strony jest też inny X-Men Flashback i wygląda tak:
http://www.amazon.co.uk/X-Men-Flashback/dp/B00BJ443KY/ref=sr_1_fkmr1_1?ie=UTF8&qid=1404854220&sr=8-1-fkmr1&keywords=Uncanny+X-Men+flashback

Co to są te flashabacki? Ile ich jest? Jeden, dwa, więcej? Gdyż chyba nie ma ich w żadnych wydaniach zbiorczych.

fragsel

  • Gość
Odp: X-Men Pomoc w uporządkowaniu
« Odpowiedź #65 dnia: Lipiec 08, 2014, 10:52:28 pm »
był taki miesiąc w latach 90-tyh, kiedy wszystkie komiksy wszystkich serii miały numery "-1" i przedstawiały historyjki umiejscowione w przeszłości Marvela (dla każdego bohatera w innym momencie jego życia"
te które tu pokazałes to numery "-1" dla serii Uncanny X-men i "X-men", ale każdy komiks z tego miesiąca taki miał

nie wiem, czy były gdzieś zebrane

Offline Garf

Odp: X-Men Pomoc w uporządkowaniu
« Odpowiedź #66 dnia: Lipiec 15, 2014, 06:23:27 pm »
Co do Uncanny X-Men #168-198, to From the Ashes (#168-176) na pewno wkrótce zostanie wznowione jako kolejny tom Marvel Masterworks: The Uncanny X-Men [...]

Co też stanie się w październiku tego roku.

Link do okładki ze składem.



http://garfield.com/ -  codziennie świeży Garfield!

Przypuszczalny skład kolekcji "Star Wars" od De Agostini i opisy tomów:
Część pierwsza (tomy 1-31): http://www.forum.gildia.pl/index.php/topic,9912.msg1417973.html#msg1417973
Część druga (tomy 32-46): http://www.forum.gildia.pl/index.php/topic,9912.msg1418058.html#msg1418058
Część trzecia (tomy 47-70): http://www.forum.gildia.pl/index.php/topic,9912.msg1418124.html#msg1418124

A Kamala Khan to Ms Marvel, a nie Miss Marvel, do jasnej ciasnej!

Offline Anionorodnik

  • Stolnik bracki
  • *****
  • Wiadomości: 1 255
  • Total likes: 1
  • Płeć: Mężczyzna
  • Sebastian Smolarek
Odp: X-Men Pomoc w uporządkowaniu
« Odpowiedź #67 dnia: Lipiec 15, 2014, 06:33:05 pm »
Co też stanie się w październiku tego roku.
"The Uncanny X-Men had become the biggest franchise in comic books by 1982. Chris Claremont’s writing rose to find perhaps his most poignant and challenging expression of the mutant metaphor in “God Loves, Man Kills,” while his work with Frank Miller on WOLVERINE skyrocketed the character’s popularity. With culmination of Paul Smith’s classic run—featuring the growing romance between Kitty Pryde and Colossus, the first appearance of Callisto and the Morlocks, Rogue’s debut as an X-Man, and the wedding of Cyclops and Madelyne Pryor—this Marvel Masterworks is nothing short of a marathon of mutant milestones! Collecting UNCANNY X-MEN (1981) #168-175, UNCANNY X-MEN ANNUAL (1970) #7, MARVEL GRAPHIC NOVEL #5 and WOLVERINE (1982) #1-4."

Nareszcie.  :smile:  "From the Ashes", "God Loves, Man Kills" i "Wolverine" Claremonta i Millera w jednym tomie. To jest dopiero prawdziwy 'must have'.  :cool:
« Ostatnia zmiana: Lipiec 15, 2014, 06:37:24 pm wysłana przez Anionorodnik »

Offline misiokles

Odp: X-Men Pomoc w uporządkowaniu
« Odpowiedź #68 dnia: Lipiec 16, 2014, 06:39:17 am »
Ręce drżą z radości, jednak... poczekam na omnibus vol. 3 :(

Offline raskoks

Odp: X-Men Pomoc w uporządkowaniu
« Odpowiedź #69 dnia: Lipiec 16, 2014, 01:05:00 pm »
to samo - fajna sprawa ale jednak raczej zaczekam na trzeci omnibus - bedzie pasowal do kolekcji

Offline TonyStark

Odp: X-Men Pomoc w uporządkowaniu
« Odpowiedź #70 dnia: Czerwiec 01, 2015, 04:20:00 pm »
Też zacząłem kolekcjonowanie X-Men od początku, chciałem zacząć od Drugiej Genezy, która bardzo mi się podobała. Natknąłem się na http://multiversum.pl/p/1039/58326/x-men-epic-collection-children-of-atom-sc-marvel-comics-tomy-sc-tpb-i-gn-oraz-hc.html i trochę się męczę, niektóre historie są niezłe, inne bardzo złe, ale prawda jest taka, że gdyby nie Stan Lee i Jack Kirby nie powstały by wspaniałe historie Claremonta, ani Magneto - który w runie Stana nie porywa. Następny w kolejce czeka Essential Classic X-Men, który nie wygląda najlepiej. Moja kolekcja Classic X-men wygląda w ten sposób:


X-Men EPIC Collection + Children of The Atom
(tu brakuje numeru X-Men #24)
Essential Classic X-Men vol. 2
WKKM: Zmierch Mutantów
i jak wydadzą WKKM: W cieniu Saurona


Raczej pominę Hidden Years i X-Men First Class. Co do TM-Semic to mam komplet, i polecam niektóre numery, ponieważ stanowią tańszą alternatywę dla trade'ów, poza tym Essentiale kończą się na UXM #280, czyli w polskim wydaniu na X-men 12/94, i od stycznia 1995 wjeżdzają rzeczy których nie ma już w czarno-białych wydaniach zbiorczych. Warto mieć na uwadze, że Epici nie zawsze pokrywają się z Esentialami, ponadto są wydawane powoli i w dziwnej kolejności.


JackNicholson, to stary temat, ale jeśli jeszcze nie znalazłeś to http://geekzone.com.pl/pl/p/Uncanny-X-men-omnibus-2/4976 w dobrej cenie


Offline misiokles

Odp: X-Men Pomoc w uporządkowaniu
« Odpowiedź #71 dnia: Czerwiec 01, 2015, 07:15:36 pm »
Ja bym się nie pchał w Essentiala, bardziej już skupiłbym się nad X-Men Masterworkami w miękkiej okładce. Co prawda ciężko za normalne pieniądze znaleźć masterworka z zeszytami #24-31 ale kiedyś dodrukują. Nie pomijałbym też Hidden Years - rysunki Johna Byrne'a (tego od Dark Phoenix Saga) są wciąż świetne. Do kolekcji Classic X-Menów można dokupić X-Men Masterworki vol. 7 i 8. Co prawda X-Meni są tam na drugim i trzecim planie ale są tam dość ważne dla X-Menów historie, jak transformacja Beasta w futrzanego stwora, debiut Wolverine'a czy historia jak Magneto stał się dzieciakiem (o czym mowa w Drugiej Genezie).  Sam zbieram Classiki i mam jeszcze trochę do kupienia.

Offline winckler

  • Kawaler Bractwa Św. Jerzego
  • ****
  • Wiadomości: 460
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: X-Men Pomoc w uporządkowaniu
« Odpowiedź #72 dnia: Marzec 22, 2016, 04:09:36 pm »
Po lekturze "The Uncanny X-Men Omnibus" vol. 3 moc dobrych wrażeń. Nigdy nie czytałem (nie oglądałem także) zeszytów rysowanych przez Paula Smitha, a to naprawdę solidna robota i bliska duchowi Johna Byrne'a (na me niewprawne oko). A że Byrne to mój ulubiony rysownik tej drużyny, zniknięcie Cockruma w połowie tomu nieszczególnie mnie zmartwiło. Potem do do finału graficznie było już tylko lepiej, może z wyłączeniem mini-serii Magik, jakkolwiek ważnej dla pełnego obrazu zmian, jakie zaszły w świecie mutantów w tamtym czasie.

Najważniejsze jednak, co z tej lektury dla mnie wynika, to uświadomienie sobie, jakie znaczenie miała dla głównego nurtu Marvelowskich opowieści obecność tam i wtedy Franka Millera. Sucha historia te fakty porządkowała w mej głowie wyraziście już wcześniej, zaznaczając znaczenie jego pracy przy Daredevilu dla superbohaterskiej konwencji w latach osiemdziesiątych. Ale jak to zadziałało właściwie z numeru na numer widać dopiero w chwili, gdy po zakończeniu mini-serii "Wolverine" z 1982 (nasza WKKM #4) weźmie się człowiek za lekturę UXM #172. Taka sekwencja pokazuje, jak wyobraźnia Millera wpłynęła na sposób opowiadania Claremonta (ograniczenie narracji werbalnej, sposób planowania plansz, kadrowania itd.). Nie wiem, na ile pomysły do "zakończenia" historii Wolverine'a i Mariko z UXM #172-173 wypracował Claremont w towarzystwie Millera, tym samym wpisując je jakby w jego sposób wizualizowania wydarzeń, ale zmiana widoczna jest gołym okiem. Elementy tego odmiennego podejścia widoczne są też już we wcześniejszych numerach (np. pojedynek Storm z Callisto w numerze 170., niezawodnie efekt "samodzielnej pracy równoległej", czyli inspirowanej współpracą w ramach mini-serii), co sprawia, że lektura drugiej połowy tego tomu to niezwykła przyjemność; zwłaszcza gdy skonfrontować ją na przykład  z ociężałą  sagą o rasie Brood z pierwszej połowy tomu (rozpisane na sześć zeszytów starcie to prawdziwa męka nie tylko dla bohaterów, ale i dla czytelnika).

Fakt, ze w ostatnich zeszytach regularnej serii zebranych w tym tomie powracają
Spoiler: pokaż
Mastermind i kukająca zza jego ramienia Mroczna Jean
tylko podnosi poziom frajdy na ostatniej prostej.
Tomiszcze to to (dla mnie) zaiste duża pomoc w porządkowaniu archiwalnych losów drużyny Xaviera.   
« Ostatnia zmiana: Marzec 22, 2016, 06:05:25 pm wysłana przez winckler »
„Wszelkie zbieranie jest konserwatywne".

„I absolutnie nie piszę tego złośliwie, tylko tak to obiektywnie wygląda z mojego puntu widzenia".

Offline winckler

  • Kawaler Bractwa Św. Jerzego
  • ****
  • Wiadomości: 460
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: X-Men Pomoc w uporządkowaniu
« Odpowiedź #73 dnia: Kwiecień 09, 2017, 02:37:50 pm »
Pozwalam sobie przeszczepić tu komentarz Kosmoskiego, gdyż w moim odczuciu wydanie "Deadly Genesis" po polsku to ważny moment w wypelnianiu luk na mapie mutanckiego Marvela, którego, zwłaszcza z tego stulecia, znam bardzo na wyrywki. A poza tym to dobra i sensownie napisana historia, która ładnie nawiązuje i do "Drugiej genezy", i do "Rodu M", będąc równoległą do wydanego przez Muchę czwartego tomu "New Avengers" próbą odpowiedzi na pytanie, gdzie się podziała energia, którą wygenerowało pozbycie się przez Wandę Maximoff wszystkich mutantów.

 Grubas, który spokojnie mógł być rozpisany na 3-4 zeszyty, zamiast 6. Pomysł na fabułę, może z lekka wtórny, ale dający pewne możliwości. Lecz niestety opowieść została poprowadzona po prostu bez polotu, wyszedł kolejny średniak z wielu.  Za to naprawdę ciekawe (poza ostatnią) są historie dodatkowe, są to najlepsze fragmenty całego tomu.

Zarzutu rozwlekłości nie rozumiem. Bardzo wazne wizje i wspomnienia, które ukazane sa na przykład w zeszycie pierwszym (a które należałoby, zgaduję, wyciąć, by celować w cztery zeszyty), znakomicie wspłgrają z sensem całej opowieści. Co więcej, finałowe plansze są z kolei bardzo skrótowe (i to na przykład moją ocenę komiksu obniża). Ostatnia rozmowa między bohaterami zasługiwałaby, przez zwzgląd na swoją wagę, na rozbudowanie. Były czasy, gdy takie wazne rozmowy rozpisywano na całe zeszyty (Uncanny X-Men #309, #311 czy wcześniejszy numer 298, post striptum do "X-cutioner's Song", w którym Xavier mówi zresztą rzeczy pozostające w związku ze zwrotami fabularnymi "Morderczej genezy"). 

 Całość natomiast dobija odmiana części imion (część na szczęście zostawiono w spokoju), w stylu Scotcie, Kurcie czy Kitten. Zastosowanie podanych odmian kuje po oczach, odbiera totalnie flow w czasie czytania i po prostu denerwuje. Zabija potoczność dialogów, momentami się czułem jakbym czytał jakąś pełną patosu tragedię, a nie rozrywkowe czytadło. Sorry w ten sposób nie zwracają się do siebie kumple z drużyny tylko pan, wójt i pleban.
Dyskusję o miejscu wołaczy we wspłczesnej polszczyźnie toczono niedawno w innym wątku. Ja sam nie mam tak namiętengo stosunku do języka jak niektorzy uczestnicy tej wymiany zdań; sam jednak wołacze stosując, nie cierpię szczegolnie, gdy w komiksie je widzę.
Zresztą, patos o którym piszesz, Kosmosku, jest tu skądinąd na miejscu. Temat podjęty w historii pozwala na znalezienie kilku ananlogii z paroma klasycznymi dramatami. I doświadczenia postaci pozwalają na podniosły nastrój, który decyzje tłumacza podtrzymują. Rozrywkowość nie ma tu nic do rzeczy, choć nie odbieram nikomu prawa do stylistycznego zdystansowania. Flow jest, albo go nie ma.Ja, zaznaczam, miałem.

 Czy warto kupić? Jak będą kolejne X-meny nawiązujące do wydarzeń w Genezie to bez problemu da się je streścić w kilku zdaniach. Natomiast w polskim wydaniu komiks jest tak ciężkostrawny, że stanowczo każdemu odradzam zakup.
 
Streścić lepiej czy gorzej da się w kilku zdaniach wiekszosć historii z superbohaterskiego rejestru. W tym przypadku na streszczenie, w moim przekonaniu, zdawać się nie warto. Nawet ci, ktorzy komplecistami nie są, a jedynie lubią świadkować ważnym momentom mutanckiej historii, moga zechcieć mieć ten to mna półce, by do wybranych scen w tym komiksie zawartych wrócić jeszcze niejednokrotnie. Mimo wspomnianego pośpiesznego finału, ładunek emocjonalny zawrty na wybranych planszach wart jest osobistego zaangażowania. Wyliczenie suchych faktów bedzie tu marną atrapą i dużą stratą dla tych, którzy X-Ludzi lubią. Niezależnie od tego, czy w kosmos Marvela leciec zamierzacie, ten tom warto mieć.
„Wszelkie zbieranie jest konserwatywne".

„I absolutnie nie piszę tego złośliwie, tylko tak to obiektywnie wygląda z mojego puntu widzenia".

Offline winckler

  • Kawaler Bractwa Św. Jerzego
  • ****
  • Wiadomości: 460
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: X-Men Pomoc w uporządkowaniu
« Odpowiedź #74 dnia: Październik 10, 2017, 09:44:32 pm »

To się pomału mój prywatny wątek w obrębie forum robi... Wszyscy chyba mają już X-Menów uporządkowanych, więc sam sprawozdaję moje zaległości nadrabianie. A że chorobą złożony ściągnąłem z półki dwa omnibusy Age of Apocalypse, to czas na kolejną odsłonę.
Bo... chłonę. Zaskoczony, jak szybko i skutecznie ta alternatywna wizja rzeczywistości zadomawia czytelnika, jak swojscy są ci inni przecież bohaterowie, jak elegancko łączy sie tu swoista bombastyczność lat dziewięćdziesiątych z szczerym uznaniem twórców dla tego, co było przed nimi, wszystkiego co wymyślił (przede wszystkim) Claremont.
Z drugiej strony, na fali wspominek tm-semicowych z odpowiedniego wątku wyczytywanych, zastanawiam sie, czy te historie dałoby rade w dwuzeszytowym miesięczniku sprzedać, jakich cudów wycinankowych dokonałaby redakcja, by tę fabułę uczynić przyswajalną i zmieścić się w półroczu czy nawet dziesięciu miesiącach... Lub czy może przeskoczyliby ten rozdział? To wszak też nie jest wykluczone. Ale gdyby na przykład zamykali polską edycję parę miesięcy później i zatrzymali się na ostatnim zeszycie Legion Quest obok Cable #20, to mielibyśmy w pamięci okrutnie mocny finał.


Czytam dalej. Gorączkowo.
„Wszelkie zbieranie jest konserwatywne".

„I absolutnie nie piszę tego złośliwie, tylko tak to obiektywnie wygląda z mojego puntu widzenia".

 

anything