Dla mnie questy rozsiane w ilości po parę na miasto, ewentualnie gdzieś po traktach, najlepiej złożone i oryginalne + możliwość grindowania w jednym miejscu, jeżeli tylko na to masz ochotę (z szansą na jakieś fajne rzadkie dropy) + jak najwcześniejsze dungeony/party questy + jak najwcześniejsze pvp - to tak idealnie. Generalnie zachowanie pewnej wolności i uczucia, że w każdym momencie możesz robić jedną z paru rzeczy i to w paru częściach świata, a nie jednej określonej, bo tylko tutaj optymalnie się opłaca przelecieć levele 45-50, to coś co lubię w mmo.
Edit: W sumie najbliżej do ideału z gier, w które grałem, mają właśnie EVE i Arkadia. W obydwu masz dziesiątki sposobów na gospodarkę swoją postacią i wybór tego, w czym będzie się specjalizować i co robić w danym momencie. Świat praktycznie generują gracze i to od nich zależy jaką formę przybierze gra. Jedyna wada jaką dostrzegam w EVE to zabawa w multi-konta, która po części odbiera trochę sens rozgrywce, a z kolei opłaca się CCP jako wydawcy.