Po lekturze "Velvet" muszę powiedzieć że to niezły komiks. Trzy albumy stanowiące integralną całość z historią z gatunku sensacyjno-szpiegowskiego. Choć może określenie szpiegowski jest trochę na wyrost bo wprawdzie bohaterami są agenci służb specjalnych to jednak sama historia nie jest stricte szpiegowska. Główna bohaterka, Velvet, zostaje wrobiona w zabójstwo agenta i postanawia na własną rękę wyjaśnić całą sprawę. Rzecz jasna czyni to ukrywając się przed wymiarem sprawiedliwości.
Scenariusz nie jest może wielce odkrywczy to jednak historia podana jest w całkiem przyzwoitym stylu. Wartka akcja właściwie od samego początku i tempo nie zwalnia aż do ostatnich kadrów komiksu. Na kolejnych stronach towarzyszymy Velvet w jej staraniach wyplątania się z tarapatów co okazuje się być bardziej skomplikowane niż to wcześniej się wydawało. W miarę rozwoju akcji pojawiają się kolejne niewyjaśnione sprawy z przeszłości a tajemnice tylko się piętrzą i daleko do ich rozwikłania.
Komiks nie należy do tych przegadanych co sprawia że czyta się go wyjątkowo szybko, dla mnie może nawet zbyt szybko. Chciałoby się czerpać przyjemność jak najdłużej a tutaj nim się spostrzeżemy to już jesteśmy na ostatnich stronach albumu.
W komiksie znajdziemy coś z superbohatera. Na szczęście na tyle mało by osoby sceptyczne do przygód w stylu supehero (takie jak moja skromna osoba) nie zdążyły się zniechęcić do dalszego czytania.
Miłym akcentem jest wplecenie w historię prawdziwych wydarzeń związanych z wielką polityką. Dodaje to smaczku całej historii mimo iż to również tylko niewielka część opowieści, wręcz ułamek całości, i do tego dopiero w trzecim albumie.
Parę słów o rysunkach. Te są mocną stroną tego komiksu i piszę to jako zwolennik kreski z lat 70-tych i 80-tych czyli z czasów kiedy rysowało się ręcznie a nie cyfrowo. Szata graficzna "Velvet" jest naprawdę na wysokim poziomie. Dynamika ilustracji, kolorystyka, wszystko dobrane tak by nie raziło czytelnika. Rysunki tworzą wyjątkowy klimat idealnie pasujący do opowiadanej historii. Wiele z nich jest w ciemnej tonacji, wieczorna/nocna pora, deszczowa pogoda, wszystko to współgra ze sobą i sprawia że komiks czyta się naprawdę z przyjemnością.
Reasumując, komiks dobry i wart przeczytania. Może nie jest to dzieło na miarę komiksowego oskara ale z pewnością kawał dobrej roboty. Jeśli ktoś szuka komiksu na jeden lub dwa wieczory... no może trzy, bo całość to właśnie trzy części, to warto by zainteresował się "Velvet".