1\ Czesi zarabiają jednak więcej, przy porównywalnych kosztach życia.
2\ Afair nakłady książek w Czechach są od lat podobne do tych w Polsce. Przy 4x mniejszej populacji. Inna kultura, w tym czytelnicza.
3\ Dla mnie - i dla wielu - crowdfunding się skończył. Każdy jeden kickstarter, w tym firmowany przez prawdziwe sławy, które wsparłem kończył się fakapem albo mega fakapem. Na chwilę obecną, jeśli nawet coś mi się spodoba na KS/Indiegogo to nie wspieram, tylko czekam aż będzie w normalnym obiegu. Coraz więcej ludzi tak robi. A i w Polsce smrodu nie brakowało - Secret Service, Magia i Miecz, Tequila. Indigogo jeśli dobrze pamiętam zaczyna oferować ubezpieczenie dla wspierających...
4\ Jakiś czas temu na polaku czy innym wspieram.to próbowano zebrać kasę na wydanie polskiej edycji RPG Earthdawn. "Zabukowanie" licencji na jakiś tytuł i próba zebrania środków przez crowdfunding jest zatem na 100% możliwe, ale... jak ktoś tam wspomniał w kuluarach, udało się głównie przez znajomości - organizator tego projektu pracuje w w wydawnictwie A, którego szef zna szefa wydawnictwa B itd... Jakby się tu na forum policzyć (zasada pięciu kroków znajomości) to na 100% siostra/brat/ciotka kogoś z nas niosła do chrztu szefa DC/Marvela/Humanoids/cokolwiek... więc pewnie i na komiks licencje dałoby radę zabukować ale...
5\ Za kickstartera bierze się wtedy "jakiś krewny i znajomy królika". Diabli wędzą jak z tłumaczeniem będzie. Diabli wiedzą jak z jakością wydania u takiego "debiutanta". Nie wsparłbym. Nie ja jeden pewnie.
Edit: Conan piękny, ale cena - 420 pln... W Polsce naprawdę wątpię.