nie rzucily mi sie w oczy brytyjski folklor
Idąc najbardziej oczywistą oczywistością do której nawet google nie powinno być potrzebne - zapraszam na drugą stronę (właściwych już) "Duchów Londynu" i rzucenie sobie okiem w kierunku postaci, która jest jakby klamrą tej opowieści. Ot, bohater folkloru istotny zarówno dla mieszkańca Londynu co (nawet bardziej) mieszkańca Liverpoolu.
I to tylko ten najbardziej bijący po oczach fragment. Tam jest naprawdę sporo nieprzypadkowych elementów (np. sanatorium w Cumbrii, miejscu gdzie Michael Scot zamienił wiedźmy w kamienie), które są mniej oczywiste bez "lokalnej wiedzy" przez co kapkę trudniejsze do wychwycenia.
Wbrew pozorom zdaję sobie, że można uznać te porównanie do Hellboya jako coś na wyrost ale też bym nie przesadzał. Death zaznaczył jak klimatycznie widzi ten komiks i nie ma co go za to ganić... bo gdybym miał oceniać Absaloma przez zaproponowany WEST to sam zapytałbym "z czym do ludzi?"W moich oczach takie coś jak WEST nie ma nawet startu do rozrywki jaką zapewnia Absalom.