błagam, naprawdę? czyli jak nasz rząd wysyła coś w imieniu Polaków do Ameryki, to się musi każdy zgodzić?
Jak maxia nie było (bo raczej nei jest przywiązany do forum - przychodzi, flejmuje, znika, wraca, flejmuje) szukaliśmy przedstawiciela. Zaporoponawano lub zaproponował się sam Anionorodnik. Zaufaliśmy mu, nikt nie powiedział "nie, on się nie nadaje, ja to lepiej zrobię". raczej każdy patrzył w ziemię, a on to wziął, bo nikt nei chciał a jemu zależało i wiedział, ze zrobi to dobrze
większość więc (i tu naprawdę wiekszość) tych, którym zależało na tym by się wypowiedzięć zaakceptowała go, więc mówi w naszym imieniu
jak się trzeba podpisać to ja też mogę, ale nie widze powodu by się bawić w semantykę. Anionorodnik jest w tej sprawie przedstawicielem tego form "fanów wkkm" i ma prawo tak podpisać
A jak komuś nie pasuje, to moze mieć do siebie tylko żal, że go tu nie było jak był okazja się zgłosić (czego i tak pewnie by nie zrobił bo pyszczyć łątwo, a coś zrobić dla ogółu to już nie tak hop siup)