trawa

Autor Wątek: Deadpool  (Przeczytany 99543 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline 8azyliszek

Odp: Deadpool
« Odpowiedź #105 dnia: Marzec 02, 2016, 12:58:34 pm »
@FloreK9
No tak nakłady były ogromne, bo nie było normalnego radia, telewizji, konkurencji... Za to była wszechobecna cenzura. Nic więc dziwnego, że ten Sztandar Młodych z paskami, Relax, Tytus czy Kapitan Żbik osiągały kilkusettysięczne nakłady. Bo nie było alternatywy.
 Nie będę się wykłócał, że poza trykotami nie ma innych komiksów. :smile: Ale raczej nie można porównywać rynku komiksowego sprzed i po upadku komunizmu w Polsce. Naprawdę - te dwie rzeczy zupełnie do siebie nie przystają.

Dzisiaj gdyby całkowicie wstrzymać i uniemożliwić wydawanie wszystkich innych tytułów komiksowych to tacy Pasażerowie Wiatru lub Koziorożce, miałyby o wiele większe nakłady. Ale niekoniecznie dlatego, że tak się nagle wszystkim strasznie zaczęły podobać.
« Ostatnia zmiana: Marzec 02, 2016, 01:21:42 pm wysłana przez 8azyliszek »

Offline twardy

Odp: Deadpool
« Odpowiedź #106 dnia: Marzec 02, 2016, 01:02:53 pm »
Nakłady nakładami ale ogólnie było kiepsko i z ilością wydawców i z różnorodnością. Wyrzućmy może słowo "boom". Przyjąłem dla wygody ten koniec komunizmu bo wtedy wszystko w Polsce startowało od nowa, rynek komiksowy też.

Offline Antari

Odp: Deadpool
« Odpowiedź #107 dnia: Marzec 02, 2016, 01:13:12 pm »
Moim zdaniem absolutnie błędne jest założenie, że im więcej komiksów (w średniej i słabej jakości wydawniczej) tym lepiej. Jeżeli czegoś się nauczyłem w całej swojej historii entuzjasty komiksów (bo do kolekcjonera mi daleko), to że lepiej zainwestować w 1 porządnie wydany album niż 10 podrzędnej jakości. Jakość > Ilość - zawsze. Zamiast nauczyć nowych odbiorców i współczesnych nastolatków jak wydawać komiksy Marvela na światowym poziomie rzuca się im przed oczy wydania ekonomiczne, które z powodzeniem lądują na półeczce w ustronnym miejscu niedaleko klozetu. Wielu by zapewne chciało powrotu do zeszytówek na papierze jak z książki telefonicznej. Sporo ludzi tkwi też w jakimś dziwnym kompromisie między ceną, a jakością wydania. Jeżeli ktoś chce poznać daną historię to taniej wyjdzie inwestowanie w wersje elektroniczne. Mniej miejsca na półce i naprawdę każdego Polaka będzie stać :wink: Jeżeli kogoś interesuje z kolei kolekcjonerstwo, to kupując ekonomy do niczego nie dojdzie i prędzej czy później pojawią się wyrzuty sumienia i chęć posiadania najlepszego możliwego wydania (podpowiadam, że nie jest to to oferowane przez Egmont).

Strategia Egmontu z Marvel Now jest dobra dla nowicjuszy ale dla wyjadaczy nie bardzo. To świetnie, że Jaś dostanie fajne komiksy ale szkoda, że Jan nie będzie ukontentowany.

Offline 8azyliszek

Odp: Deadpool
« Odpowiedź #108 dnia: Marzec 02, 2016, 01:30:33 pm »
@Antari
Tak gadać może tylko osoba, dla której kasa przy zakupie komiksów nie jest problemem. Jakbym miał tyle wolnych środków co ty, pewnie też zacząłbym wydziwiać, bo wiadomo, że od dobrobytu, to się ludziom w głowach przewraca :) i zaczynają przykładać wagę do duperelek typu sztywny grzbiet, skórzane okładki i złote tłoczenia na rogach. :)

Jak coś ma być popularne, to cena tego produktu musi być dostosowana do większości społeczeństwa. Wcześniej mieliśmy albumy po 100 zł i na rynku był marazm. Dopiero jak pojawiły się tomy po 40 zł i powszechniejszy kanał dystrybucji (kioski, Empiki), to zaczął się ruch w interesie, wzrosły nakłady i sprzedaż. Np. ja chcę po prostu kupić cztery marcowe pozycje jak najtaniej się da. I 150 zł za nie to dla mnie duży wydatek. Dlatego dziękuję Egmontowi za to, że poszedł w miękkie okładki, by obniżyć koszty.

Offline twardy

Odp: Deadpool
« Odpowiedź #109 dnia: Marzec 02, 2016, 01:43:32 pm »
Zamiast nauczyć nowych odbiorców i współczesnych nastolatków jak wydawać komiksy Marvela na światowym poziomie rzuca się im przed oczy wydania ekonomiczne, które z powodzeniem lądują na półeczce w ustronnym miejscu niedaleko klozetu.


Cóż za złota myśl. Aż sprawdziłem jak to wygląda u mnie i rzeczywiście - od półki z SC do klozetu mam 3,5m a od półki z HC mam 5m. Muszę wygospodarować jakieś miejsce między zlewem a wanną na pierwsze wydania egmontu i mandragory. Toć to szmatławce obrzydliwe.

Offline donTomaszek

Odp: Deadpool
« Odpowiedź #110 dnia: Marzec 02, 2016, 01:52:45 pm »
Zamiast nauczyć nowych odbiorców i współczesnych nastolatków jak wydawać komiksy Marvela na światowym poziomie rzuca się im przed oczy wydania ekonomiczne, które z powodzeniem lądują na półeczce w ustronnym miejscu niedaleko klozetu.
...
Strategia Egmontu z Marvel Now jest dobra dla nowicjuszy ale dla wyjadaczy nie bardzo.
Dawno nie przeczytalem nic tak glupiego na tym forum.

Co jest zlego w tanich wydaniach dla nastolatkow?
Czy uwazasz, nastolatkow stac na komiksy wydane, jak to okresalasz "na swiatowym poziomie" w cenie 29,99-39,99$ lub ok 100$ za Omnibusy.
Wyjadacze to wg Ciebie goscie kupujacy Omnibusy lub OHC aby pozniej odsprzedac z zyskiem lub pocierac swe gonady z radosci posiadania?

Chlopie...rozwaliles system.
Sometimes I'd like to get my hands on God...

Offline Gr8responsibility

  • Zbrojmistrz bracki
  • *****
  • Wiadomości: 1 058
  • Total likes: 1
  • I'm surrounded by the biggest idiots in the galaxy
Odp: Deadpool
« Odpowiedź #111 dnia: Marzec 02, 2016, 02:00:11 pm »
Np. ja chcę po prostu kupić cztery marcowe pozycje jak najtaniej się da. I 150 zł


4 SC za 150 zeta albo 2 Oversize w oryginale za ~200 zeta ( z materiałem źródłowym tym samym )


Co by nie było - dobrze, że się doczekaliśmy takich czasów. Nie twierdzę też, że zawsze większe wydanie z lepszą okładką jest lepsze ! Nie raz się przekonałem, że niektóre archiwalne komiksy zdecydowanie się lepiej czyta na matowym ( ale równie mocnym ) papierze niż tym połyskowym, na którym czasami niektóre kolory wyglądają fatalnie. To już zależy od prywatnych preferencji - jeżeli oczywiście poziom " restoration " źródła jest ten sam.


W przypadku omnibusów jednak wygrywa budowa takiego wydania i to, że podwójne strony naprawdę " shine " kiedy nie zjada ich klej ze środka.

Offline rzem

Odp: Deadpool
« Odpowiedź #112 dnia: Marzec 02, 2016, 02:03:09 pm »
Skąd w ogóle ta pogarda dla wydań "tańszych"? Bo jak coś ma miękką okładkę, to jest gorsze? czy piewcy tych poglądów nie przesadzają trochę? dostajecie te komiksy na czarno-zółtym papierze, że tak narzekacie? Niegodne uwagi mej, bo wydane nie w formacie deluks czy jakimś innym i bez twardej okładki?

Offline rand34

Odp: Deadpool
« Odpowiedź #113 dnia: Marzec 02, 2016, 02:21:42 pm »
Skąd w ogóle ta pogarda dla wydań "tańszych"? Bo jak coś ma miękką okładkę, to jest gorsze? czy piewcy tych poglądów nie przesadzają trochę? dostajecie te komiksy na czarno-zółtym papierze, że tak narzekacie? Niegodne uwagi mej, bo wydane nie w formacie deluks czy jakimś innym i bez twardej okładki?


Też tego nie rozumiem, że tańszy nie znaczy koniecznie gorszy. Osobiście wydaje około 120 - 150 zł miesięcznie na komiksy i wolałbym kupić np. 4 w cenie Marvel Now i na przykład jeden drożyszy lub WKKM. Ale to już nie chodzi nawet o cene ale o miejsce na półce. Wszystkie MArvel NOW jakie do tej pory wyszły zajmują tyle co 5 komiksów DC. Ja sobie nie mogę pozwolić, żeby w całym domu półki stawiać, a i tak już mocno walczę z konkubiną ;-)


Po za tym komiksy nie są tylko kierowane dla kolekcjonerów. Dużo osób kupi nie dlatego, że chce zbierać ale dla tego, że widział na półce i ma ochotę spróbować, obejrzał film w kinie i nakręcił się na np/ Avangers. Sądzę że fani komiksów i kolekcjonerzy to jakaś większa część rynku ale na pewno nie 90%. Przypadkowy klient szybciej kupi coś za 40 zł niż wyda 100 za wersje HC. Jakaś część z tych przypadkowych klientów zostanie stałymi klientami i tak napędzimy rynek. Wcześniej bariera wejścia w świat komiksów była bardzo wysoka i mało kto z przypadku do niego wszedł. Sam się zainteresowałem komiksami dopiero 1,5 roku temu dzięki temu że ceny przestały mnie odstraszać, a od zawsze marzył mi się empikowy Batman, tylko że 75 zł dla laika i osoby niepewnej to zdecydowanie za wysoki próg wejścia.


Możliwe że dzięki WKKM a teraz Marvel Now, przybędzie fanów komiksów, więc i nakłady się zwiększa, idąc dalej...cena spadnie. Wiadomo że to takie gdybanie, ale cena z pewnością robi róznice i to że Deadpoola wymiotło z półek jest tego najlepszym przykładem. Z pewnością jakby kosztował 75 zł, tak ładnie by nie zszedł, a tak ludzie zachęceni filmem  i reklamą Egmonta przed seansem, rzucili sie na półki.


Offline angelscorpion

Odp: Deadpool
« Odpowiedź #114 dnia: Marzec 02, 2016, 02:33:02 pm »
Orientuje się ktoś, czy marcowy Deadpool w WKKM jest wart uwagi? Objętościowo niezbyt obszerny.

Offline gabor2

  • Kawaler Bractwa Św. Jerzego
  • ****
  • Wiadomości: 508
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Deadpool
« Odpowiedź #115 dnia: Marzec 02, 2016, 02:37:24 pm »
Orientuje się ktoś, czy marcowy Deadpool w WKKM jest wart uwagi? Objętościowo niezbyt obszerny.

Ile można? No i ile?

JanT

  • Gość
Odp: Deadpool
« Odpowiedź #116 dnia: Marzec 02, 2016, 03:03:15 pm »
a nasze wydanie ma jeszcze skrzydełka  :biggrin:

Offline Gr8responsibility

  • Zbrojmistrz bracki
  • *****
  • Wiadomości: 1 058
  • Total likes: 1
  • I'm surrounded by the biggest idiots in the galaxy
Odp: Deadpool
« Odpowiedź #117 dnia: Marzec 02, 2016, 03:15:12 pm »
https://www.youtube.com/watch?v=qE4BOy7yv5I a nasze wydanie ma jeszcze skrzydełka  :biggrin:


Po co skrzydełka wydaniu miękkookładkowemu to jest beyond me.

Offline rzem

Odp: Deadpool
« Odpowiedź #118 dnia: Marzec 02, 2016, 03:20:58 pm »
A ja nie wiem jak można do wydań z twardą okładką stosować karton, czy co to tam jest. Domagam się hartowanej stali z pozłacanymi skrzydełkami. A najlepiej jakby robili te okładki z kryptonitu. Każde inne wydanie od dziś świadczy o pójściu wydawnictwa w taniochę i nie dbanie o wychowanie młodych czytelników. Ni będę tego kupował, tylko przerzucam się na północnokoreańskie wydania pdf.

Offline Ulotu

Odp: Deadpool
« Odpowiedź #119 dnia: Marzec 02, 2016, 04:10:48 pm »
Z kwestią drogich, dużych albumów mógłbym pójść nawet dalej i powiedzieć, że szkodzą one dla dynamicznie rozwijającego się rynku. Dlaczego? Bo go nie rozwijają. Kiedy do sklepu wchodzi nieobeznany w komiksach klient, który dopiero co obejrzał powiedzmy Deadpoola (żeby było zgodnie z tematem) i widzi na półeczce wydanie za 40 zł, możliwe że sprawdzi z czym to się je. Tymczasem gdyby na półeczce leżało 3 razy grubsze wydanie (z twardą oprawą) za powiedzmy 130 zł, to wątpię, czy taki klient by po nie sięgnął. Te "grubasy" są skierowane tylko do osób, które i tak mają już przeznaczony kapitał na komiksy.

Pójdźmy jeszcze dalej. Powiedzmy, że firma X, która zapewniała na rynku tanie komiksy notuje wzrost sprzedaży. Coraz więcej osób interesuje się komiksem, wydaje na niego pieniądze. Teraz wchodzi firma Y, która oferuje "grubasy". Jak myślicie - pomoże to rynkowi? Czy ta druga firma przyciągnie raczej nowych klientów, czy po prostu skorzysta z tych, których zdobyła już firma X? Klient też ma ograniczony kapitał (zwykle) i będzie musiał podjąć decyzję, inwestując np. w firmę Y zamiast X. Teraz firma X przestaje się tak dynamicznie rozwijać (albo po prostu notuje spadek sprzedaży) i stwierdza, że inwestowanie w nowe tytuły nie ma już sensu.

Ostatecznie grube i drogie komiksy, to fajna gratka dla kolekcjonerów i świetnie sprawdza się np. na rynku Amerykańskim. U nas potrzeba jeszcze wielu lat rozwoju (choćby takiego jaki mamy obecnie), by tego typu towar miał sens.

P.S. zanim ktoś powie "ja prędzej kupię "grubasa" niż wydanie budżetowe" - tutaj wszyscy są chyba fanami komiksów i już przeznaczają na nie jakiś budżet.