znalazlem sposob na plynne czytanie. pomijam po prostu te podpisy pod obrazkami i tak w wiekszosci to tytuly mang i imiona tworcow albo menu w restauracji albo dymki z mang przedrukowanych w Życiu (dość infantylnych jak mnie się zdaje) i niewiele to wnosi do czytanej historii, szczegolnie ze japonskie imiona i tak sa dla mnie ciezko zapamietywalne.
mi w tej mandze najbardziej podobalo sie osadzenie jej w historii japonii i obserwacje autora dotyczace zmian w tym kraju, ktore maja miejsce. wazne i mniej wazne wydarzenia historyczne i artystyczne, plakaty filmowe, ktore dzialaja jak daty na lekcji historii, zmieniajaca sie moda, ktora emanowala na japonie itd. Podane fakty jak te dotyczące cen telewizorów i zarobków, czy to od kiedy Japończycy mogą wyjeżdżać z kraju - dają ogólny obraz kraju jakim była Japonia w tamtych czasach. Wszystko to zgrywa się z historia bohatera,z jego zyciem prywatnym i zawodowym. Natomiast wogóle mnie nie porwała ta cześć mangi, która opowiada o zmaganiach wydawictw, o tym jakie mangi się ukazują, kto co wydaje i kto gdzie rysuje, to nudna część z której niewiele zapamiętałem i chyba najbardziej interesująca będzie dla tych, którzy chcą prześledzić jak to z tą mangą było. Ja w pewnym momencie przestałem już nadążać, który z twórców pisze do cienia, który do miasta, który do drapacza i nie wiadomo gdzie jeszcze.
aha , no i jeszcze jest Tezuka o którym nie miałem pojęcia a o którym dowiedziałem się z Życia - duży plus.