Strasznie się bałem, że w ostatnim tomie będą jakieś pierdoły z tym światem za portalem. Nie lubię, kiedy jest jakiś film, książka, lub komiks i na samym końcu ten złoczyńca, czy tam jakaś postać-mądra głowa, która już ogarnęła całą intrygę, zaczyna wszystko tłumaczyć, nawet niepotrzebne rzeczy. I w tym tłumaczeniu są reguły panujące w jakimś tam alternatywnym świecie, albo jakaś historia złoczyńcy i to wszystko są tylko takie nieistotne dla przebiegu wszystkich zdarzeń bzdety. Jest jakiś portal, wyszło jakieś stworzenie, demon, cokolwiek i mnie interesuje, to co się dzieje tutaj, a nie skąd się wzięło. Nie potrzebuję całej wiedzy o świecie, z którego wziął się jakiś demon. Został wywołany i koniec. Dziękuję autorowi za podstawowe informacje skąd wziął się ten demon w Luku Caravaggio i jakie miał motywacje. Bardzo się cieszę, że mi nie tłumaczyli tamtego świata za portalem. Tylko kilka zdań, żeby czytelnik zrozumiał jakie motywacje miał demon i dlaczego nie chciał wracać do siebie.
Elementy fantastyczne mają być tylko elementem narracyjnym, niech broń Boże nie pokazują ich całej historii życia i jak powstały, jeśli nie ma to znaczenia dla fabuły. Jest demon, jest portal i pasuje. Tutaj dodatkowo jeszcze wyjaśnili kilka rzeczy z tego świata, żeby (tak jak już pisałem) czytelnik zrozumiał jakie motywacje miał demon. A nazwa tych demonów to pewnie tylko drobne nawiązanie do Lovecrafta i tyle.