Zabrałem się wczoraj za Zmierzch Mutantów. Kurcze, to niesamowite, ale rzeczywiście różnica względem Drugiej Genezy jest ogromna. Już kadrowanie na pierwszej stronie całkowicie mnie kupiło. Jest też duża różnica w samej narracji, która tak nie nuży jak to było w DG (przynajmniej na początku, bo nie przeczytałem całości). Muszę się całkowicie zgodzić z tym, że ten komiks graficznie wyprzedza swoją epokę. Tym bardziej się cieszę, bo to forum mnie zachęciło do kupna, kiedy rozważałem skasowanie z listy z powodu innych wydanych w tym miesiącu rzeczy. Kto pisał o tym komiksie w takim tonie, temu dzięki.