Recenzja tomu z fanpejdżu WKKM by Przemysław Zbigniewsson
To ja zrobię rzecz w internetach wielce niepopularną: wypowiem się wiedząc
o czym mówię. Astonishing Thor nie jest gniotem, nie też komiksem
słabym. Jest czymś o wiele gorszym- komiksem wymagającym wiedzy i
zrozumienia. Ten tytuł jest listem miłosnym do
czasów gdy przygody nordyckiego blondasa tworzyli jeszcze Stan Lee i
Jack Kirby, a konkretnie do historii rozpoczętej w The Mighty Thor #133.
Rodi wyraził swoją historią szacunek dla początków Gromowładnego i
złożył hołd jego oryginalnym twórcom, puszczając przy okazji oko do
wieloletnich fanów. Polecam zresztą pozostałe 2 Thory Rodiego:
Thor&Loki Bloodbrothers oraz For Asgard. Jedyny problem z
powieściami graficznymi Rodiego jest zarazem ich ogromna zaletą. Każdy z
3 albumów zawiera historię pokazującą inny aspekt Boga Piorunów, każdy
jest oderwany od głównych wydarzeń 616 i trudny do umiejscowienia w
continuity, a nadto każdy jest mocno upstrzony nawiązaniami do innych
serii i mocno intertekstualny. Czyni je to fantastyczną zabawą dla
oddanych fanów tytułu i niezrozumiałym bełkotem dla nowicjuszy. Ogólnie
dobór historii z Thorem w roli głównej jest w WKKM mocno niefortunny bo
albo wrzuca nieobeznanego czytelnika in medias res, albo zaczyna nową
historię i pozostawia ją bez konkluzji. Ubolewam nad tym stanem mocno i
rozumiem po części negatywny odbiór serii przez polskich czytelników. Z
drugiej jednak strony widzę liczne przejawy jakże szczeniackiego
zachowania, które każde licznym indywiduom gnoić wszystko czego nie
rozumieją. Gwoli ścisłości, mówię to jako szczęśliwy posiadacz dość
pokaźnej kolekcji komiksów o Thorze, na którą składa się wszystko co
wydano o nim w trade'ach i omnibusach, a także całkiem sporo tego co nie
wyszło poza zeszyty.
A
dla tych co nie lubią czytać długich wpisów: NIE, ten komiks nie jest
głupi, wymaga tylko więcej nakładu intelektualnego niż łupanki pokroju
Ultimates, TAK, jest wart zainteresowania, NIE, nie wnosi nic do żadnej
serii ani nie łączy się z poprzednimi Thorami, TAK, możecie go sobie
odpuścić jeśli nie zamierzacie poświęcić większej uwagi bohaterowi lub
jeśli poprzednie Thory wam się nie podobały.