Ja też bym chętnie przeczytał coś z "Conana", najchętniej z rysunkami Windsor-Smitha. I "Dredda" też bym chętnie przytulił. Ale to chyba nierealne.
John Buscema ładnie rysował Conana. Takie wyobrażenie barbarzyńcy jak w "Zębach Gwahlura" najbardziej mi odpowiada. Jak wspina się po skałach. Oczywiście czerń i biel dodaje uroku. Windsor-Smith, także wykreował ciekawy wygląd Conana (np: "W szponach Thaka"). Interesująco wyglądają prace Garego Kwapisza ( u nas: "Dzień Jelenia" lub świetny "Młyn").
Gdyby ktoś wydał "Dredda" to bym się nie pogniewał.
"Coś na progu" mogłoby zaskoczyć. Taki Conan idealnie wpisuje się w profil inicjatywy. Opowiadania R. E. Howarda (twórcy postaci Conana) już się pojawiały w magazynie.