Konstruktywne propozycje zmiany system numerków w strefia autografów MFKiG

[Funny]

A dlaczego nie 8 dla pierwszej osoby, albo wszystkie za wytrwałość? Problem zniknie.
Nie należy walczyć ze skutkami, ale z przyczyną. Jesli każdy dostanie  2 (nie 1 ale 2, właśnie za wytrwałość) to:
- zmniejszy się ciśnienie i parcie na to żeby być 8 godzin przed (większy komfort),
- zwiększy się liczba osób, które mają szanse na autograf (bez zwiększania liczby numerków).
Pełna zgoda - numerki od nr 1.


Tylko czy mentalnie jesteśmy gotowi na normalne reguły gry?
Off topic
Mam 2 przychodnie w jednym budynku - z przodu dla dosrosłych, z tyłu dla dzieci. W obu są numerki, zapisy przez telefon, zapisy przez internet i tradycyjne rejestrowanie przy okienku.
W przychodni dla dzieci o 7.oo jest 1 lub 2 osoby w kolejce, po drugiej stronie kilkanaście minimum. Od stania w kolejce bladym świtem numerków nie przybywa, ale starszym nie idzie tego wbić do głowy.

Jak to zawsze bywa, nikomu nie dogodzisz. Po co to ironizowanie.
Temat brzmi "konstruktywne propozycje...." Więc jak nie masz do wniesienia do niego nic poza złośliwością to po co jątrzyć??
Jeśli byłeś w Łodzi to panuje taka zasada, że każdy dostaje 5 numerków.
Jak dla mnie to ona nadal może obowiązywać, ale chcialbym wnieść coś nowego i stąd moja propozycja.
Jeżeli ktoś się wykaże na tyle dużą wytrwałością, że wstanie przed wszystkimi, to dlaczego nie nagrodzić go taką liczbą?!?!? Kolejne 15 osób po 3 numerki - prosta matematyka, zostaje w puli 30 numerków więcej, a po kolejnej 15, po 2 numerki - tutaj zostaje ich masa!!!
Co do Twojej przychodni , to doskonały dałeś przykład. Jeśli ktoś z rana przyjdzie po numerek do lekarza i dostaje go pierwszy (w przypadku festiwalu nie widzę możliwości zapisu przez telefon lub internet). Ludzie stoją w kolejce. I problem zaczyna się wtedy, kiedy ktoś przyjdzie po czasie i próbuje się na siłę wepchnąć. To samo jest u nas. A uczciwy system kolejkowy, rodem z PRL-u wyparł by te niezgodności.
Czy zmniejszyło by się parcie aby nie stać 8 godzin w kolejkach - NIE!
Prawdziwy fan chcący mieć rysograf/autograf swojego ulubionego autora stanie w kolejce i uczciwie wyczeka na swoją kolej.
A i tak znajdą się cwaniaczki które przyjdą później, będą próbowały się wepchnąć i będą narzekały na to, że ktoś ma coś po znajomości z organizatorami itd.
Ale prosty system dla większości będzie jasnym sygnałem że ta osoba która stoi przy autorze, otrzymała to co chciała za swoją wytrwałość.

[Koalar]

Nie podoba mi się propozycja najpierw więcej numerków. Albo po równo, albo na odwrót - najpierw mniej, potem więcej. Jak jest np. 5 wielkich gwiazd i pierwsze 20 osób weźmie do nich wszystkie numerki, to reszta ma lipę. A jak pierwsza dwudziestka dostanie po 2 numerki (kolejna 3 numerki, kolejna - 4), to będzie sobie musiała wybrać, kogo woli. I więcej osób będzie zadowolonych, że dostało coś od jednego ze swoich ulubionych twórców. Jeśli organizatorzy wolą, żeby zadowoleni byli co roku ci sami prawdziwi fani w liczbie 25, to niech nic nie zmieniają.

Teraz to nawet parami ludzie przychodzą, biorą 10 numerków, po 5 takich samych. Prawdziwi fani, co nieprawdziwym fanom pozwolą popatrzeć, jak im się wrysowuje Andreas albo pokażą fotkę w necie.

Generalnie postuluję ograniczenie liczby numerków na osobę do 3.

[starcek]

Po co to ironizowanie.
(......) Więc jak nie masz do wniesienia do niego nic poza złośliwością to po co jątrzyć??
Jeśli byłeś w Łodzi to panuje taka zasada, że każdy dostaje 5 numerków.

Ależ to prosta propozycja - każdy dostaje możliwość otrzymania takiej samej liczy numerków. Mniejszej niż obecnie, bo to zwiększa dostępność, rozszerza grupę osób zadowolonych, a o to chyba chodzi?

A śmiem twierdzić, że to zmniejszy parcie na przyjście o 4 nad ranem, bo musisz manewr powtórzyć kolejnego dnia jeśli chcesz mieć mnóstwo wpisów, więc trzy razy pomyślisz zanim się zdecydujesz, że 4 razy, dzień za dniem chcesz biec o 4 nad ranem do kolejki, a przecież wiesz, że masz duże szanse nawet przychodząc później (TYLKO dwa dla każdego).

Jak widać 5 numerków w Łodzi nie działa, więc może to za dużo - można przetestować w boju opcję z mniejszą ilością. Ale koniecznie bez opcji, że zaczyna się nagle od numerka 5, a imienne żeby nie było zawodowych staczy.
A może skoro to nie PRL, aspirujmy do Zachodu - wpisy tylko płatne, razem z biletami. I kolejki znikną.

[keram]

Zamiast przesyłać nasze uwagi do organizatorów MFKiG, złapałem ich osobiście na Komiksowej Warszawie. Chciałem zredagować wnioski i przekazać je osobie odpowiedzialnej, ale powiedziała, że woli sama przeczytać cały wątek. Obiecała, że postara się też tutaj zabrać głos.

Pozytywnym aspektem jest wyrażona przez organizatora MFKiG chęć uniknięcia tego, co działo się w zeszłym roku. Numerki raczej zostaną, ale wydawane będą poza Atlas Areną (by dostępne były dla wszystkich). Szczegóły (takie jak np ilość numerków) nie są ustalone, więc nic więcej napisać nie mogę.

Cóż, pozostaje tylko czekać, aż organizatorzy odezwą się i przedstawią swoją koncepcje, wtedy będziemy mogli się do nich odnieść.

W kwestii ilości numerków ja proponowałem już:
- 3 numerki do twórców zagranicznych
- 3 numerki do twórców polskich

Za najważniejsze uważam jednak dopilnowanie przez organizatorów aby w kolejce po numerki liczyła się kolejność przybycia na festiwal , żadnego wchodzenia tylnym wejściem, powoływania się na identyfikatory itp.
Musi być jasny regulamin i muszą być ludzie (uprawnieni przez organizatorów), którzy będą pilnować jego przestrzegania. Inaczej skończy się na gadaniu, a wyjdzie jak zwykle.

[keram]

Zamiast przesyłać nasze uwagi do organizatorów MFKiG, złapałem ich osobiście na Komiksowej Warszawie. Chciałem zredagować wnioski i przekazać je osobie odpowiedzialnej, ale powiedziała, że woli sama przeczytać cały wątek. Obiecała, że postara się też tutaj zabrać głos.

Pozytywnym aspektem jest wyrażona przez organizatora MFKiG chęć uniknięcia tego, co działo się w zeszłym roku. Numerki raczej zostaną, ale wydawane będą poza Atlas Areną (by dostępne były dla wszystkich). Szczegóły (takie jak np ilość numerków) nie są ustalone, więc nic więcej napisać nie mogę.

Przypominam tę wypowiedź, ponieważ jak widać "osoba odpowiedzialna" mimo obietnic nie zabrała głosu na forum.
Boję się, że niestety wszystko zostanie po staremu.
Jeśli ktoś ma kontakt z organizatorami niech spróbuje zainteresować ich tematem, lato szybko minie i okaże się, że jest już za późno.

[Blacksad]

No jak tam, już się misiaczkowie zorganizowali czy za dwa tygodnie znowu będą piski i skrzeki: "a ja od czwartej rano", "a ja nogi połamałem", "a mnie tylko trzy Aaricie", "a ja mam Thorgala tylko że na Yansie"?

[niebosklon]

A się Blacsad nabija.Gdyby tylko zobaczył celebrytów polskiej sceny komiksowej Biorących udział w losowaniach, w Angouleme . Czy w Łodzi swoją drogą nie można tak zrobić? Czy każdego roku muszą być te żenujące sceny?. Proste zasady.Losowanie.Sprawiedliwe.Na stoiskach wydawców niech się komitety kolejkowe zawiązują.

[Blacksad]

Oczywiście, że się nabija. I to nie z osób, które marzą o zdobyciu rysunku czy autografu (choć to nie moja bajka), tylko z tych pyskaczy, którzy za dwa tygodnie znów się pojawią w temacie "MFKiG 2015" z listą zażaleń, choć mieli rok na ogarnięcie tematu, zorganizowanie sensownego planu działania i przedstawienia go organizatorom, dla których kwestia autografów to 0,25% całej roboty przy Festiwalu.

[weiter]

Oczywiście, że się nabija. I to nie z osób, które marzą o zdobyciu rysunku czy autografu (choć to nie moja bajka), tylko z tych pyskaczy, którzy za dwa tygodnie znów się pojawią w temacie "MFKiG 2015" z listą zażaleń, choć mieli rok na ogarnięcie tematu, zorganizowanie sensownego planu działania i przedstawienia go organizatorom, dla których kwestia autografów to 0,25% całej roboty przy Festiwalu.

To nie pyskacze są od tego,  żeby ogarniać autografy.
Od tego są organizatorzy festiwalu.
NIEUDOLNI organizatorzy festiwalu.
Od wielu lat jest ten sam burdel i od wielu lat NIC z tym nie zrobiono.
To, że kwestia autografów stanowi 0,25 % organizacji całego festiwalu,
nie zwalnia organizatorów z odpowiedzialności za ich organizację.
Ale lepiej mieć w dupie uczestników festiwalu, którzy przyjeżdżają po autograf.
Nie zdziwi mnie, jeśli ważniejsza jest imprezka po festiwalu.

[absolutnie]

To nie pyskacze są od tego,  żeby ogarniać autografy.
Od tego są organizatorzy festiwalu.
NIEUDOLNI organizatorzy festiwalu.
Od wielu lat jest ten sam burdel i od wielu lat NIC z tym nie zrobiono.
To, że kwestia autografów stanowi 0,25 % organizacji całego festiwalu,
nie zwalnia organizatorów z odpowiedzialności za ich organizację.
Ale lepiej mieć w dupie uczestników festiwalu, którzy przyjeżdżają po autograf.
Nie zdziwi mnie, jeśli ważniejsza jest imprezka po festiwalu.

Najważniejsze dla organizatorów są pieniądze od sponsorów. A te łatwiej zdobyć, mówiąc: Ludzie ustawiali się w nocy w kolejki, żeby dostać się na imprezę, pchali się drzwiami i oknami, pobili nawet. Mamy zdjęcia, proszę, zobaczcie.
Na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych nuda, marazm, nic się nie dzieje, a u nas tymczasem nawet komitety kolejkowe zakładali, jak za PRL-u.

[Lokus]

To nie pyskacze są od tego,  żeby ogarniać autografy.
Od tego są organizatorzy festiwalu.
NIEUDOLNI organizatorzy festiwalu.
Od wielu lat jest ten sam burdel i od wielu lat NIC z tym nie zrobiono.
To, że kwestia autografów stanowi 0,25 % organizacji całego festiwalu,
nie zwalnia organizatorów z odpowiedzialności za ich organizację.
Ale lepiej mieć w dupie uczestników festiwalu, którzy przyjeżdżają po autograf.
Nie zdziwi mnie, jeśli ważniejsza jest imprezka po festiwalu.

Sądzę że gdyby organizatorzy zostali zasypani mailami w sprawie reorganizacji strefy autografów, pewnie wzięliby propozycje pod uwagę. O ile wiem (a źródła mam całkiem niezłe), nic takiego miejsca nie miało. Tak więc ja totalnie zgadzam się z Blacksadem

[niebosklon]

Oczywiście, że się nabija. I to nie z osób, które marzą o zdobyciu rysunku czy autografu (choć to nie moja bajka), tylko z tych pyskaczy, którzy za dwa tygodnie znów się pojawią w temacie "MFKiG 2015" z listą zażaleń, choć mieli rok na ogarnięcie tematu, zorganizowanie sensownego planu działania i przedstawienia go organizatorom, dla których kwestia autografów to 0,25% całej roboty przy Festiwalu.

Za te 0,25% biorą kasę.Poczytaj te "konstruktywne propozycję".Co osoba to inne zdanie.Organizatorzy powinni zakończyć ten coroczny cyrk.Jasne zasady jak na Angouleme.Losowanie.Usłyszymy płacz miłośników całonocnego czuwania.I co z tego?. Odwagi organizatorzy!!! Podejmij ie raz tą decyzję i miejcie spokój na lata

[starcek]

No co Ty? Kasa za opchnięcie rysunków na allegro się przyda, nie? Losowanie to zbyt proste rozwiązanie, o jednym numerku na osobę nie wspominając..

[MateuszSkutnik]

Co prawda andreasem nie jestem, ale mnie można łapać na korytarzu poza kolejką, jak ktoś nie zdąży w godzinach podpisywania.
Zapraszam, śmiało.

[blackwaterpark]

Co prawda andreasem nie jestem, ale mnie można łapać na korytarzu poza kolejką, jak ktoś nie zdąży w godzinach podpisywania.
Zapraszam, śmiało.

Andreas jest jeden - i całe szczęście, że tylko jeden
( gdyby się ich namnożyło, to byłby nie lada problem  ).